ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Szacowany czas do końca: -
Bianka Rolando, Biała książka, Niebo, Pieśń pierwsza. Strojne przygotowania
Pieśń druga. Rebus I → ← Pieśń zerowa. Usprawiedliwienie

Spis treści

      Bianka RolandoBiała książkaNiebo Pieśń pierwsza. Strojne przygotowania

      1
      Cierpkie wilcze jagody o kolorze nieprzeniknionym
      w mojej rozwartej jamie ustnej niczym perły macicy
      turlają się, rozsadzają się przez wewnętrzne ciśnienia
      mają niezwykłą moc trucia i atakowania śluzówki
      5
      Być może istnieją sanktuaria Matki Bożej z żylakami
      od zbyt ciężkich reklamówek reklamujących pustki
      gdzie przez pomyłkę komuś śnią się niewłaściwe sny
      Przygotowałam się odpowiednio do pisania pieśni
      Nocne rzucania kamieniami w zwierzęce skowyty
      10
      Stroiłam się, zerkając na małe, schowane lusterko
      takie kosmetyczne, takie żeby nikt nie widział
      Wkładałam różne wersje ubrań, chcąc robić wrażenie
      niebieskie spodnie, czarna bluzka, biały stanik
      Nic jednak nie pasowało w mojej garderobie
      15
      z radością odkryłam, że wszystkie moje ubrania
      są za małe na mnie, co za miła niespodzianka
      Stanęłam naga, bardzo narażona przed sobą
      Spoglądałam ciekawie, uśmiechałam się cynicznie
      wobec siebie, wobec mojego własnego podglądactwa
      20
      W moich włosach zaszczepiłam dyskretne sadzonki
      byłam bardzo tkliwą ogrodniczką dla moich pasożytów
      jak dziwne zwierzę w głębi ciemnych kolorów
      z drobnymi żyjątkami narośniętymi na nim
      naturalnie, bez dekoratorstwa, bez designu
      25
      Tylko niech one zdobią moją niezręczną nagość
      Jest wśród nich parę niezwykłych okazów, spójrz
      moje słodkie narośla, moje guzy schowane
      Ze względu na tę uroczystą, podniosłą okazję
      założę tylko dziecięcy śliniaczek, bo będę się ślinić
      30
      od dużej ilości słów, nadmiar może mnie pobrudzić
      Brudasek będzie opowiadał
      Prosto do kąpieli, marsz
      Prosto do chloru, marsz
      Moja ucieczka przed detergentem zaczyna się
      35
      Mogłabym zapuścić sobie długą, gęstą brodę
      czesałabym ją, zmieniając codziennie stylistykę
      to w prawo, to w lewo
      Merdałabym nią jak długim ogonem uznania
      starcze doświadczenie zaklęte w końskim włosiu
      40
      To naprawdę robi cyrkowe wrażenie
      ilu jest chętnych na takie rozwiązanie
      Stoją cierpliwie w długiej kolejce, doczekując się
      Przenoszą ciężar ciała z jednej nogi na drugą
      delektując się rozdawanymi za darmo drinkami
      45
      Moja broda pasowałaby stylistycznie do powagi sytuacji
      Mój złagodzony wzrok osiadałby na pobliskiej ławce
      ze zmęczenia, już nie mogłabym iść dalej, jeszcze
      dalej, i jeszcze przejść przez płot, i jeszcze przez ten
      dziurawiąc swoje nylonowe rajstopy z przeceny
      50
      Więc udaję się na dziką wyprawę do źródeł Amazonki
      jako tako dogadam się pewnie z każdym ludem
      pogryzą mnie jakieś łacińskie muszki przeszkadzajki
      Moją samotną przeprawę zrelacjonuje chrząszcz
      Dostanę po buzi od jakiegoś nazistowskiego przybłędy
      55
      Wsłuchując się w zwiastujące dźwięki odmętów
      maczetą będę ciąć ostro zarośniętą od dawna ścieżkę
      Szeleszcząc złowieszczo i delikatnie
      ze śliniakiem i ze spinkami we włosach przez las
      będę szeptać o Niebie, Piekle, staroświeckim Czyśćcu
      60
      Wysoko drażniący środek do czyszczenia toalet
      stoi z boku obok niszczącego wszystko proszku
      wraz z brudem zginie wszystko
      Obsikane dookoła, tylko nie tam
      Rozluźnij nozdrza teraz

      15 zł

      tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

      35 zł

      tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

      55 zł

      tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

      200 zł

      tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

      500 zł

      Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

      20 zł /mies.

      Dziękujemy, że jesteś z nami!

      35 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

      55 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

      100 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

      Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

      Dane do przelewu tradycyjnego:

      nazwa odbiorcy

      Fundacja Wolne Lektury

      adres odbiorcy

      ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

      numer konta

      75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

      tytuł przelewu

      Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

      wpłaty w EUR

      PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

      Wpłaty w USD

      PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

      SWIFT

      WBKPPLPP

      x
      Skopiuj link Skopiuj cytat
      Zakładka Istniejąca zakładka Notka
      Słuchaj od tego miejsca