Wolne Lektury potrzebują pomocy...

Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas jedynie 415 osób.

Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Wybierz kwotę wsparcia
Tym razem nie pomogę
Dołącz

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]

x
Pieśń trzynasta. Pocałunek na dobranoc → ← Pieśń jedenasta. 29 minut i 3 sekundy

Spis treści

      Bianka RolandoBiała książkaNieboPieśń dwunasta. Biodro, które się zrosło

      1
      Nie miałam w sobie cynizmu ani złości w trzewiach
      nie nosiłam w portmonetce drobnych, przekleństw
      Byłam przyjemna dla środowiska naturalnego
      Moje osobiste spaliny chronione były katalizatorem
      5
      Zestarzałam się w spokoju, narzekając na ślad
      w krągłym biodrze, choć już nikt nie pamiętał
      Świetność mojego brązowego biodra minęła z czasem
      Pokochałam swoją cichą samotność z esencją herbaty
      Miałam coraz bardziej niewygodnie spętlone buty
      10
      wbijały mi się w moje poskręcane stopy zapomnianej
      Coraz bardziej gniotły mi się jedwabne rajstopy
      na zmarszczonych kolanach ciągle wyczekujących
      Codziennie na targu kupowałam świeże warzywa
      Gotowałam, patrząc, jak zanurzają się w gorącej wodzie
      15
      to jedyny grzech, który wspominam z niepewnością
      Słoneczna staruszka ze zdziwieniem odkrywa siwiznę
      Często w sklepach, dla żartu, grałam zapomniane role
      ku uciesze publiczności, by się cieszyli jeszcze raz
      Umierałam spokojnie wraz z kolejnymi kwitkami
      20
      odcinki emerytury i badań na obecność nowotworu
      Na ostatnie pół roku bólu zostałam położona
      w Umieralni, gdzie zaprzyjaźniłam się z paprotką
      z wolontariuszką, którą namówiłam na studia
      Kiedy zmieniała mi pieluchę, podawała mi mleko
      25
      dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia, 6 miesięcy życia
      Cicho zasnęłam którejś gwiaździstej nocy teatralnej
      oddychając spokojnie i nie oddychając już spokojnie
      Słodka ciemność przygarnęła mnie ręką, wyciągniętą
      tylko do mnie, zgarniającą mnie jak drobniaki
      30
      Teraz tu, na plaży, moje nieciało spoczywa w pokoju
      na ręczniku w kolorze ecrú wieczny odpoczynek
      Niedługo przyjdzie przypływ, czuję to w biodrze
      Jest bardzo wrażliwe na zmiany atmosferyczne
      Zabierze mnie do siebie na zawsze, spełni mnie
      35
      tam gdzie będę tą, której biodro nareszcie się zrosło
      Moja meta nie była więc w ramionach drzewa
      Moja meta to ramiona tego brzegu, kochana czarna toń
      Nic potrzebuję, to miłość od pierwszego wejrzenia
      Wiem, znam doskonale jej słodki smak
      Zamknij
      Proszę czekać…
      x