Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Jacek Podsiadło, Wychwyt Grahama, Próba czasu
Sobie na 33 urodziny → ← Nietzsche: hańbą jest być szczęśliwym!

Spis treści

      Jacek PodsiadłoWychwyt GrahamaPróba czasu

      1
      Rzeczoznawca znał się na rzeczy.
      Omiótł wszystkie kąty taksującym spojrzeniem. Okrutnym i
      smutnym, jakby znał wartość
      płyty gramofonowej wiezionej z wakacji po przekątnej Polski
      5
      lub ukrytego w szafie paska testu ciążowego z ledwie widocznym plusikiem.
      Osierocane psy i pająki, kurze w zakamarkach.
      Zimno jak wtedy. Pół milimetra, o jakie spadnie
      słupek rtęci w ściennym termometrze, gdy ustanie krzątanina
      przeprowadzki. Przycinanie ogona, palenie sterty listów.
      10
      Zamierzchłe czasy odnowione na chwilę jak fresk w deszczu.
      „Drabczyk pisał mi, że i od niego wycofałeś swój arkusz.
      Cóż się dzieje z tobą? To chyba czwarty w ostatnim czasie”.
      „Zajmij wreszcie w tej Warszawie jakieś fajne mieszkanie, ile lat będziesz cieciem?”
      „Praca w radiu jest. Mieszkanie masz za darmo w Dobrzeniu u Kaczyńskich,
      15
      prawie na 100%. Cztery pokoje, łazienka, przedpokój jak salon”.
      „Ale cię chwalą. Tylko nie wiem, co znaczy słowo aliteracje.
      Napisali też, że operujesz tanimi chwytami poetyckimi,
      może byś wydał książkę z tymi chwytami?”
      „Wysiadłem w Kłodzku, widziałem po drodze soczysty las, góry,
      20
      no i chmurzasto-promienistą Rzeczywistość. Zdaje się, że przez chwilę byłem Adwajta”.
      „Koresponduję z takim dziwnym facetem z N. Y.
      Dostałem adres firmy wysyłającej za darmo świerszczyki.
      Pierdolnąłem się o parę cyfr i napisałem do Hudsona”.
      „Przez wakacje mieliśmy się zastanowić nad tematami 'Maski w życiu — hipokryzja'
      25
      i 'Dlaczego kocham życie'. Mógłbyś mi trochę podpowiedzieć? A z tą cenzurą
      to chyba przesadzasz, tracić szansę druku w fajnym wydawnictwie tylko dlatego,
      że jeden facet uważniej przeczyta nasz wiersz?”
      „Kasia porzuciła mnie. Szkoda tylko, że kiedyś
      wymawialiśmy wobec siebie piękne i wielkie słowa”.
      30
      Rzeczoznawca, hm. Jakoś tamte słowa
      nie straciły wartości. Wieczne zachwyty młodości.
      Lidka egzotyczna jak ukwiał. Zwy, echa
      w moim opustoszałym wnętrzu. Cykle. Sentymenty,
      pamiątki. I nakładany na nie
      35
      lukier teraźniejszości. Dawid
      cały w onomatopejach. Klaruje nowiny o
      łołłołach, brumbrumach, ciufciach i kwakwach.
      Radio całą dobę
      nadaje komunikaty. Powódź pięćsetlecia. Wciąż mkną iju-iju
      40
      i śmigłowce kołują nad rozlewiskami. Woda coraz wyżej,
      na mostach kolejowych zaparkowano krowy i po raz pierwszy zbratane
      z nimi błyszczące auta, rosną góry gnoju.
      Czas próby. Pedałuję powoli wzdłuż wsi, rowerem w wodzie po osie.
      Potwierdza się, co już wiedziałem: wątły był
      45
      każdy fundament. Żadne obwałowania. Przegrałem.
      Nic nie znaczyłem (Lidka: „nie możesz mnie nawet
      obrazić. Twoje słowa
      nic nie znaczą”). Płacze ostatni raz
      używszy niechcący słowa „kochanie”, siły nawyków
      50
      rozpanoszyły się w nas, do ostatniej chwili
      strzyżono trawniki, patrzono w telewizory i nie wierzono,
      choć wojewoda w radiu już płakał, błagając
      o ewakuację. Pojawiły się w mieście
      pierwsze jaskółki trupów.
      55
      Całkowicie
      zerwana
      łączność.
      Telefony komórkowe — do wyrzucenia. Na nic telegrafy.
      Samochody — na nic. Amfibie — na nic. Wiersze na nic. Zostałem, zostaliśmy, staliśmy się
      60
      niepotrzebni jak akustyka wypróżnionych kościołów.
      Jak wnętrza sprzedanych domów pełne
      faktów uznanych za niebyłe.
      x