Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 478 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Jacek Podsiadło, Wychwyt Grahama, Młyny Boże
*** [Od rana skrzypienie dulek...] → ← Lubię patrzeć

Spis treści

      Jacek PodsiadłoWychwyt GrahamaMłyny Boże

      1
      Dzwonią na „Anioł Pański”. Daremnie księżulo
      szarpie się ze sznurem, nikt nie odrywa rąk
      od warsztatu. By nadać sens nucie spiżu,
      odmawiam pod nosem triadę wbitą do głowy w dzieciństwie.
      5
      Antyczne zdrowaśki. magiczne „słowo — ciałem”.
      Tykanie budzika daje rytmiczną podstawę.
      Spacery z Dawidem mają swój ryt i własne ikony,
      kolejno „Kamyki”, „Pies duży”, „Pan na krzyżu”, „Ding-dongi”.
      Ding-dongi są trzy, lecz żaden, pukam się nagle w czoło,
      10
      nie ma sznura. Pewnie je uruchamia pstryczek-elektryczek
      lub prosty komputer z timerem. Unowocześniona wersja
      modlitewnego młynka. Dobrze, ale co z magią?
      Przecież puszczają miliardy wewnętrznych spawów materii,
      gdy Oświecony wypowiada słowo, które powoli
      15
      nabiera kształtów, wypełnia się, ucieleśnia.
      Czy stworzą święty skaner niesiony mocą tysięcy
      gigabajtów, który zrobi to za nas, wystarczy klęknąć i kliknąć
      „Enter”? Boże, stój z Mieczem u tego wejścia.
      x