Spis treści
Żabka Helusi
Nikt mnie o tem nie przekona,
I nikomu nie uwierzę,
Że ta żabka, ta zielona,
To jest szpetne, brzydkie zwierzę.
Proszę tylko patrzeć zbliska:
Sukieneczka na niej biała,
Tak w porannem słonku błyska,
Jakby w perły szyta cała.
Wierzchem płaszczyk zieloniutki,
Jak ten listek, jak ta trawa,
I zielone mają butki
Nóżka lewa, nóżka prawa.
Główkę takiż kaptur kryje,
Ciemne prążki po kapturze,
Prawda, oczy ma przyduże,
I przygrubą nieco szyję.
A jak głośno, skryta w krzaki:
— «Dżdżu! Dżdżu!» — woła podczas suszy.
Choć świergocą wszystkie ptaki,
Ona wszystkie je zagłuszy!
Alboż robi jakie szkody?
Psuje kwiaty? niszczy sady?
Wszak jej starczy trochę wody,
Małe muszki i owady.
Przytem… Nie wiem tego pewnie,
Lecz mi niania raz mówiła
O prześlicznej tej królewnie,
Co zaklęta w żabkę była.
Cudnej główki, rączek, lica,
Nic nie widać, ani trocha…
Zaklęła ją czarownica,
Czarownica, zła macocha!