Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 470 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Maria Konopnicka, Poezje dla dzieci do lat 7, część I, Jaskółeczka (Wstańcie dzieci, wstańcie dzieci...)
Wierzba → ← Gwiazdka

Spis treści

      Maria KonopnickaJaskółeczka (Wstańcie dzieci, wstańcie dzieci…)

      1
      Wstańcie dzieci, wstańcie dzieci,
      Bo już słonko złote świeci.
      Kto nie widzi rankiem słońca,
      Temu smutny dzień do końca.
      5
      A kto ładnie wstaje rano,
      Ten je piwo ze śmietaną.
      Śpiesz się, chłopcze, śpiesz, mój mały,
      Bo już wróble dawno wstały,
      Wody z rzeki nanosiły,
      10
      Beczkę piwa nawarzyły.
      A ty Janku, mały panku,
      Stało mleczko w białym dzbanku,
      Jak się muszki dowiedziały,
      Wszystko mleczko wylizały.
      15
      A ty, Janku, mały śpiochu,
      Wysiał czyżyk garniec grochu,
      Garniec grochu, garniec maku,
      A z śniadania ani znaku.
      A mój Janek dudki stroi,
      20
      Kto usłyszy, to się boi.
      A mój Janek śpiewa pięknie,
      Kto usłyszy, to się zlęknie.

      Zielona wiosna, śliczny maj,
      25
      Uczcie się dzieci, pójdziem w gaj,
      Pójdziemy w gaj i na łany,
      Jest tam koniczek bułany.

      Jechał czyżyk od Krakowa,
      30
      Zakręciła mu się głowa.
      A ten nie wart torby sieczki,
      Kto w porządku nic nie chowa.

      Derkacz w polu proso młóci,
      35
      Ten jest kozioł, kto się kłóci.
      Derkaczowa je pierogi,
      Kto się kłóci, ten ma rogi.

      Chodzili tu goście
      40
      Po lipowym moście;
      Kiedy sami jecie,
      To mnie z sobą proście.

      A ty, Janku, mały panku,
      45
      Będziesz jadał obiad w ganku,
      Będziesz jadał obiad w sieni,
      Nie dostaniesz nic pieczeni.
      Będziesz jadał same kości,
      U Filusia jegomości.
      50

      Siwe gołębie leciały,
      O mego Janka pytały:
      A gdzie ten Janek nieboże,
      Co zajść do domu nie może?
      55

      Zaszło słoneczko w morze już,
      O mój Janeczku, oczki zmruż.
      Zaszło słoneczko, przyszła noc,
      O mój Janeczku, dobranoc.
      60
      x