Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 453 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | angielski, angielskie | białoruski | biologia, biologiczny | dawne | francuski | frazeologia, frazeologiczny | geologia | grecki | gwara, gwarowe | hebrajski | hiszpański | łacina, łacińskie | literacki, literatura | mitologia | mitologia grecka | mitologia rzymska | muzyczny | niemiecki | norweski | poetyckie | pogardliwe | pospolity | potocznie | prawo, prawnicze | przestarzałe | regionalne | religijny, religioznawstwo | rosyjski | staropolskie | turecki | ukraiński

Według języka: wszystkie | français | Deutsch | lietuvių | polski


Znaleziono 4134 przypisów.

jednać fawory (daw.) — zjednywać łaskę; teć z nieba jedna fawory: te łaski wyprasza ci z nieba. [przypis edytorski]

jednać — zjednywać, przekonywać. [przypis edytorski]

jednać — zjednywać, przyciągać. [przypis edytorski]

jednać — zjednywać, przysparzać. [przypis edytorski]

Jedna Forma Istnienia — zwracam uwagę, że koncepcja Jedności Formy Istnienia Dwoistej czasowo-przestrzennej nie ma nic wspólnego z hiperprzestrzenią Minkowskiego i z traktowaniem matematycznym Czasu jako czwartego wymiaru hiperprzestrzeni. [przypis autorski]

jedna Izba — wynika to z uznania niepodzielności władzy zwierzchniej i jej wypływu woli powszechnej, dobitnie sformułowanego przez Rousseau, Umowa Społeczna, II 2; ta sama zasada we fr. Zgromadzeniu Narodowym. [przypis redakcyjny]

jednak (daw.) — jednak, ale; spójnik wyrażający przeciwstawienie, kontrast. [przypis edytorski]

Jednakowoż, by ciało rządowe miało byt, życie rzeczywiste, odróżniające je od ciała państwowego, (…) potrzebne mu jest szczególne „ja” (…) własna wola, dążąca do jego zachowania… — rząd zatem musi mieć prócz woli powszechnej, także i własną wolę, skierowaną ku własnemu zachowaniu. Wymaga tego cel, dla którego rząd jest ustanowiony. Bez własnej indywidualnej woli rząd nie mógłby wypełnić tego celu. [przypis tłumacza]

Jednakowoż prawo to nie pochodzi od natury; opiera się więc na umowach. Idzie o to, by poznać, jakie to są te umowy… — teza czterech następnych rozdziałów: Prawa, jako normy, nie można oprzeć na sile ani na prawach natury. Nie można za punkt wyjścia normatywnej konstrukcji przyjąć faktu siły, ani też faktów o charakterze przyrodniczym. Samo społeczeństwo jest prawem, musi się je więc oprzeć na normie. Tą normą będzie norma rządząca umowami. Pierwszej więc przesłanki rozumowania dostarczy umowa, jej znamiona tworzyć będą ogniwa dalszego dowodzenia, mającego dać w wyniku reguły ulegitymowanego społeczeństwa, zasady ustroju zbudowanego na podstawie prawa. [przypis tłumacza]

jednakoż (daw.) — jednakże, jednak. [przypis edytorski]

Jednak to obraz twój i wszystkich twoich, i wieku twego, i teorii twojej — Cała scena między Filozofem a Mężem wydaje się służyć charakterystyce poglądów Krasińskiego na pewne teorie filozoficzne ówcześnie rozpowszechnione. Autor Nie-Boskiej komedii uważał mianowicie filozofię głoszącą postęp społeczny za wywodzącą się od materialistów francuskich osiemnastowiecznych, których dziełem była rewolucja francuska. W r. 1836 pisał do Gaszyńskiego charakteryzując poglądy H. Heinego: „Henryk Heine jest to wyraz zgrzybiałej filozofii, wpadającej nazad w dzieciństwo, wracającej do materializmu i lekkomyślności (…) Heine i cała jego szkoła, chcąc koniecznie coś nowego utworzyć, nie pomiarkowali, że do bardzo starych zasad się cofają, że przedrewolucyjny materializm Helwecjusza i panów dworskich, przebrawszy go tylko w mieszczańskie szaty, nazad stawiają na nogach”(Listy Zygmunta Krasińskiego do Konstantego Gaszyńskiego, Lwów 1882, s. 96). Dlatego też poglądy Filozofa jako wyznawcy wyzwolenia kobiet (analogicznie do saintsimonistów) i Murzynów (abolicjonizm, tj. zniesienie niewolnictwa, stanowił kwestię dyskutowaną w Anglii w r. 1833), rzecznika odrodzenia ludzkości „przez krew” i zwolennika teorii rozwoju świata przez kataklizmy — jako wywodzące się z teorii materialistycznych, uważa Mąż za przestarzałe, „spróchniałe”. Wydaje się, że interpretacja Niemojewskiej-Gruszczyńskiej, na którą powołuje się Kleiner, a która pogardliwe słowa Męża odnosi do całej ludzkości, nie do filozofów, jest niesłuszna. [przypis redakcyjny]

Jednak to rzadko ludzi jak pan Wojewoda — „rzadko ludzi” zam. „mało ludzi” albo raczej skrót zam.: „rzadko się spotyka ludzi”. Zachodzi wątpliwość, komu te dwa wiersze przypisać. W autografie rozmieszczenie cudzysłowów i prócz tego jeszcze odstępy na szerokość jednego wiersza między tym, co mówi Miecznik a tym, co mówi jego córka — wskazują, że poeta wkłada te słowa w usta Marii. Atoli w I wyd. cudzysłowy przydzielają je Miecznikowi. Czy zatem poeta rozmyślił się przy korekcie, czy też tylko nie zauważył omyłki składacza? Wszak nie zauważył też braku cudzysłowu zamykającego o cztery wiersze niżej. Skłaniamy się do tej drugiej alternatywy i przywracamy omawiany dwuwiersz Marii. W ustach Miecznika jako ironia nie licowałby z jego usposobieniem, bez ironii byłby już nadto naiwny i zresztą wówczas słowa: lecz mnie ciebie szkoda byłyby już stanowczo niezrozumiałe. Jeżeli te słowa wypowiada Maria, w takim razie odnoszą się one oczywiście do Wacława, z myślą o niebezpieczeństwie, na jakie go ojciec naraża. [przypis redakcyjny]

Jednakże obojętność ta, ukazująca się wśród rozkwitu wszelkich nauk i dotykająca tę właśnie, której wiadomości, gdyby ich nabyć było można (…) — słychać wciąż skargi na płytkość sposobu myślenia naszych czasów i na upadek nauki gruntownej. Ja wszakże nie sądzę, aby te, których podwaliny dobrze założono, jak: matematyka, przyrodoznawstwo itd. zasługiwały na ten zarzut choćby w najmniejszej cząstce; przeciwnie utrzymują one dawną sławę gruntowności, a nawet ją w naukach przyrodniczych przewyższają. Ten sam duch przejawiłby się też skutecznie i w innych rodzajach poznania, gdyby przede wszystkim zajęto się poprawą ich zasad. W braku takich zasad obojętność i zwątpienie, a w końcu surowa krytyka, są raczej dowodem gruntownego sposobu myślenia. Nasz wiek jest istotnym wiekiem krytyki, której wszystko się poddać musi. Religia na mocy swej świętości i prawodawstwo na mocy swej majestatyczności chcą się zazwyczaj od niej uwolnić. Ale wówczas wzbudzają słuszne przeciw sobie podejrzenia i nie mogą rościć prawa do nieudanego poważania, które rozum przyznaje temu jedynie, co mogło wytrzymać jego swobodny i publiczny rozbiór. [przypis autorski]

Jednakże ta ciężarna nieszczęściem chmura miała też swe srebrne obramowanie — nawiązanie do ang. powiedzenia every cloud has a silver lining (każda chmura ma srebrzyste obrzeże), wskazującego pozytywne aspekty trudnych sytuacji. [przypis edytorski]

Jednakże tai się tu (…) — zamiast dużego ustępu zaczynającego się od: „Jednakże tai się” aż do „tylko w znaczeniu ujemnym”, w pierwszym wydaniu było, co następuje: „Zjawiska, o ile pomyślane jako przedmiot według jedności kategorii, zowią się Phaenomena. Gdy zaś przyjmuję rzeczy, które są tylko przedmiotami rozsądku, a jednak jako takie mogą zostać dane oglądowi, lubo nie zmysłowemu (jako coram intuitu intellectuali [=wobec wzroku umysłowego]); to takie rzeczy nazywałyby się Noumena (intelligibilia). Otóż można by myśleć, że ograniczone przez Estetykę transcendentalną pojęcie zjawisk poręcza już samo przez się za przedmiotową realność Noumenów i uprawnia podział przedmiotów na Phaenomena i Noumena, a więc i podział świata na świat zmysłowy i świat myślny (mundus sensibilis et intelligibilis), i to tak że różnica dotyczy tu nie tylko formy logicznej niewyraźnego lub wyraźnego poznania jednej i tej samej rzeczy, lecz także odmiennego sposobu, w jaki one mogą zostać dane poznaniu naszemu i wedle którego są one od siebie różne same w sobie, co do swego gatunku. Bo jeżeli nam zmysły coś wyobrażają tylko, jak się to zjawia, to musi to coś być samo w sobie jakąś rzeczą i jakimś przedmiotem niezmysłowego oglądu, tj. rozsądku; czyli musi być możliwym takie poznanie, w którym nie ma wcale zmysłowości i które samo tylko ma wręcz przedmiotową realność; ponieważ przez nie wyobrażamy sobie przedmioty, jakimi one są, gdy przeciwnie w empirycznym użyciu naszego rozsądku poznajemy rzeczy tak jeno, jak się nam ukazują (zjawiają). Byłoby zatem jeszcze, oprócz empirycznego zastosowania kategorii (ograniczonego do warunków zmysłowych), czyste także, a jednak przedmiotowo ważne; i nie moglibyśmy utrzymywać, jak dotychczas mniemaliśmy, iżby nasze czyste poznania rozsądkowe nigdzie nie były niczym więcej, jak tylko zasadami wykładu zjawiska, które by nawet a priori rozciągały się tylko do formalnej możliwości doświadczenia; gdyż tutaj stałoby nam otworem całkiem inne pole, niby świat w duchu pomyślany (a może nawet oglądany), co by zdołał nie mniej, ba, daleko szlachetniej, zająć nasz czysty rozsądek. Wszystkie wyobrażenia nasze istotnie odnosi rozsądek do jakiegoś przedmiotu, a że zjawiska są także niczym więcej, jak wyobrażeniami, więc rozsądek odnosi je do czegoś, jako do przedmiotu oglądania zmysłowego; ale to coś jest w takim razie tylko transcendentalnym przedmiotem. A to znaczy, że to coś=x, o którym nic zgoła nie wiemy, ani też nic w ogóle (wedle obecnego ustroju rozsądku naszego) wiedzieć nie możemy, ale które może jedynie służyć za współzależnik [Corrrelatum] jedni apercepcji do zjednoczenia rozmaitości w oglądzie zmysłowym, za pośrednictwem której rozsądek jednoczy ją w pojęcie jakiegoś przedmiotu. Ten przedmiot transcendentalny nie daje się zgoła oddzielić od danych (data) zmysłowych; gdyż wówczas nie pozostaje nic, przez co by mógł zostać pomyślanym. Nie jest on więc sam w sobie przedmiotem poznania, lecz tylko wyobrażeniem zjawisk pod pojęciem przedmiotu w ogóle, dającego się określić przez rozmaite ich szczegóły. Z tegoż powodu i kategorie także nie wyobrażają jakiegoś osobnego, rozsądkowi jedynie danego przedmiotu, lecz służą do tego jeno, by przedmiot transcendentalny (pojęcie o czymś w ogóle) określić przez to, co nam daje zmysłowość, i tym sposobem poznać empirycznie zjawiska pod pojęciami przedmiotów. Co się zaś tyczy przyczyny, dlaczego, nie zadowalając się jeszcze podścieliskiem zmysłowości, Fenomenom dodano jeszcze Noumena, które może pomyśleć tylko czysty rozsądek, to polega ona na tym, co następuje. Zmysłowość i jej pole, mianowicie pole zjawisk, zostaje przez rozsądek ograniczona do tego, iż rozciąga się nie do rzeczy samych w sobie, lecz tylko do sposobu, w jaki nam, dzięki naszej podmiotowej właściwości, rzeczy się zjawiają. To był wynik całej Etyki transcendentalnej, i wypływa też w sposób naturalny z pojęcia zjawiska w ogóle, że mu coś musi odpowiadać, co samo w sobie nie jest zjawiskiem, gdyż zjawisko niczym być nie może samo przez się i poza naszym sposobem wyobrażania, a zatem jeśli nie ma powstawać ustawicznie koło-błędne, sam już wyraz zjawisko wskazuje, że się odnosi do czegoś, czego bezpośrednie wyobrażenie jest wprawdzie zmysłowe, ale co samo w sobie, nawet bez owej właściwości zmysłów naszych (na której polega forma naszego oglądania) musi być czymś, tj. jakimś od zmysłowości niezależnym przedmiotem. Stąd wytryska tedy pojęcie o jakimś Noumenon, które jednak nie jest wcale dodatnim [positiv] i nie stanowi określonego poznania jakiejś rzeczy, lecz znaczy tylko myślenie o czymś w ogóle, przy którym odrywam się od wszelkiej formy oglądu zmysłowego. Ażeby atoli jakieś Noumenon znaczyło jakiś prawdziwy, od wszelkich Fenomenów dający się odróżnić przedmiot, nie dosyć jest, żebym myśl moją oswobodził od wszelkich warunków oglądu zmysłowego, muszę jeszcze prócz tego mieć ku temu podstawę, bym przyjął inny rodzaj oglądania niż zmysłowy, któremu by taki przedmiot mógł zostać danym; gdyż inaczej myśl moja pozostanie czczą, lubo bez sprzeczności w sobie. Nie moglibyśmy wprawdzie dowieść powyżej, iżby oglądanie zmysłowe było jedynym możliwym oglądaniem w ogóle, lecz że jest takim tylko dla nas; ale nie moglibyśmy także dowieść, iżby możliwym był jeszcze inny rodzaj oglądania, a, chociaż myślenie nasze może oderwać się od wszelkiej zmysłowości, to przecież nasuwa się wciąż pytanie, czy nie jest ono wówczas gołą jeno formą pojęcia i czy przy tym oderwaniu się pozostanie gdzieś jakikolwiek przedmiot? Przedmiot, do którego odnoszę zjawisko w ogóle, jest przedmiotem transcendentalnym, tj. całkiem nieokreśloną myślą o czymś w ogóle. Nie może on zwać się noumenon, gdyż nie wiem o nim, czym jest sam w sobie, i nie mam o nim żadnego zgoła pojęcia, prócz tego, że jest przedmiotem zmysłowego oglądu w ogóle, a więc jednakowym dla wszystkich zjawisk. Nie mogę go pomyśleć przez go kategorię, gdyż te ważne są jeno co do oglądu empirycznego, by go podciągnąć pod pojęcie przedmiotu w ogóle. Czyste użycie kategorii jest wprawdzie możliwe, tj. bez sprzeczności w sobie, lecz nie ma wcale ważności przedmiotowej, gdyż nie rozciąga się zgoła do oglądu, który by przez to mógł osiągnąć jedność przedmiotu; bo kategoria jest przecie tylko czynnością myślenia, za pomocą której nie bywa mi dany żaden przedmiot, lecz tylko zostaje pomyślanym, co by mogło zostać danym w oglądzie. [przypis tłumacza]

Jednakże w pewnej części społeczeństwa… potrzeby fizycznej — przed paru laty w Anglii, wyszła książka, (autorem jej okazał się lekarz!) wkrótce przetłumaczona na wszystkie prawie języki, która zalecała wolną miłość, z zachowaniem pewnych prawideł ostrożności — jako lekarstwo jedyne przeciw wielu chorobliwym dolegliwościom społeczeństwa. Obcowanie zaś płciowe, zdaniem autora, powinno zaczynać się u obu płci w 14–15 roku życia. Dzieło to wywołało u nas na północy cały szereg odpowiedzi w postaci książek, broszur i artykułów dziennikarskich [przypis autorski]

Jednak życiorysy gruntowne i bezstronne — w tym względzie Scartazzini i F. X. Wegele, autor znakomitej pracy p. t. Dante Alighieri, Leben und Werke, — są jednego zdania. (Wegele str. 89 wyd. III Jena 1879; Scartazzini, rozdział: „Kriegsdienste.”) Całem oparciem dla opinii przeciwnej jest okoliczność, że o zawodzie żołnierskim Danta nie mówi Villiani, ani Boccaccio. [przypis autorski]

jedna (…) łączy nas krew (mit. gr.) — Okeanos jest synem Uranosa i Gai, najstarszym z Tytanów. Za matkę Pro­meteusza uznaje się u Ajschylosa Temidę, która była siostrą Okeanosa: byłby więc on wujem Prometeusza. [przypis edytorski]

jednanie (starop.) — pojednanie. [przypis edytorski]

jedna — w domyśle: szata modna. [przypis edytorski]

Jedna (…) wierna łożu małżeńskiemu — tylko jedna z Danaid, Hypermnestra, oszczędziła męża, Lynkeusa. [przypis redakcyjny]

jedna wyszła za Antypatra — Σαλαμψίώ (Salampsio, Starożytności XVIII, V, 4). [przypis tłumacza]

Jedna ze sławnych niemieckich autorek w swej ostatniej książceFrau Bürgelin und ihre Söhne Gabrieli Reuter. [przypis autorski]

Jedna z iskier (…) a życie winno grzech ten zmazać — cytat z tekstu Mickiewicza Jakub Boehme (w oryg. po fr.). [przypis edytorski]

jedna (…) złoty włos poniesie w węgierskiej koronie, / Druga, skoro śmiertelnej zewłoki pozbędzie / W liczbie między włoskiemi boginiami będzie…. — jedna Beatrice d'Este była żoną króla węgierskiego Andrzeja (1234 r.), druga tego imienia założyła klasztor Gemola pod Padwą i została po śmierci (1226) zaliczona w poczet świętych. [przypis redakcyjny]

Jedna z największych osobistości naszych czasów (….) w czasie Terroru — mowa o księdzu de Montesquiou-Fezensac, deputowanym do Stanów Generalnych w 1789 r., później przewodniczącym Konstytuanty, który sprzeciwił się konstytucji cywilnej kleru. [przypis redakcyjny]

jedna z najwybitniejszych polskich artystek — chodzi o Jadwigę Stanisławę Mrozowską (1880–1966). [przypis edytorski]

Jedna z publicystek rosyjskich, omawiając tę kwestię… — Kołłontaj [Aleksandra Michajłowna], Obrazowanje, 1907, „Dwa prądy”. [przypis autorski]

jedna, zrodzona z królewskiej krwi Francji, której nie godzi się wspomnieć bez oddania jej wszelakiej czci, cały wiek swój wprawiła w zdumienie (…) — Małgorzata, królowa Nawary, siostra Franciszka I. [przypis tłumacza]

Jedna z waszych familia — dom francuski; w dalszym ciągu przedstawienie powodów i przebiegu Rewolucji Francuskiej do końca 1789 r. [przypis redakcyjny]

jednę (daw.) — dziś: jedną. [przypis edytorski]

jednę (daw.) — dziś popr. forma B.lp: jedną. [przypis edytorski]

jednę — dziś B.lp r.ż.: jedną. [przypis edytorski]

jednę familią — dziś popr. forma B. lp: jedną familię. [przypis edytorski]

jednę familią — dziś popr. forma B. lp: jedną familię. [przypis edytorski]

jednę osnowę — tę samą podstawę. [przypis edytorski]

jednę (starop. forma) — jedną. [przypis edytorski]

jednę wspólną (daw.) — dziś popr. forma: jedną wspólną. [przypis edytorski]

jedne — dziś popr. forma B. lp r.n.: jedno. [przypis redakcyjny]

jednego będąc rozumienia z dominikanami — będąc tego samego zdania, co dominikanie; tak samo myśląc, jak dominikanie. [przypis edytorski]

Jednego błyśnie w twoich oczach szata (…) — To jest, zbawione dusze ludzi, które połączą się jeszcze ze swoim ciałem aż na Sądzie Ostatecznym i wtedy w cielesnych kształtach objawią się poecie. [przypis redakcyjny]

Jednego chleba pożywamy, abyśmy wszyscy jednym chlebem zostawali — por. 1 Kor 10, 17. [przypis edytorski]

jednegociem syna miała — konstrukcja z partykułą wzmacniającą -ci oraz przestawną końcówką czasownika; inaczej: jednego ci syna miałam. [przypis edytorski]

Jednego człeka składamy — tworzymy razem (składamy się razem na) jednego człowieka. [przypis edytorski]

jednego księdza rodaka — o. Maksymilian Ryłło, jezuita, przebywający dłuższy czas w Syrii. [przypis redakcyjny]

Jednego panowanie, dobrymi prawy opatrzone nade wszytko nalepsze; a tam, gdzie ich nie wiele rozkazuje, jest przednie; a gdzie wiele, tam rząd we wszytkim słaby — Skarga cytuje tutaj tekst Platona Państwo za Bellarmina De controversiis. [przypis edytorski]

Jednego panowanie od wojen i zwad wolne bywa — Skarga cytuje tekst Justyna Oratio ad gentes za dziełem Bellarmina De controversiis christianae fidei adversus huius temporis haereticos. [przypis edytorski]

jednego Piotra i jego potomka — tj. apostoła Piotra, pierwszego biskupa Rzymu, oraz jego następców, papieży. [przypis edytorski]

Jednego serca! tak mało, tak mało… — o Anieli Grudzińskiej. [przypis autorski]

jednego z naszych książąt — Książę de Guize, z domu Lotaryńskiego. [przypis tłumacza]

jednej twarzy (starop.) — samej twarzy; tylko twarzy. [przypis edytorski]

jednej tylko siostry, nieco starszej — siostra Elizy, Klementyna, była od niej starsza o trzy lata. [przypis edytorski]

jednem — daw. forma N. i Msc. lp przymiotników, imiesłowów przym. i liczebników r.n.; dziś tożsama z r.m.: jednym. [przypis edytorski]

jednemu (…) konsulowi — ustrój republiki rzymskiej przewidywał jednoczesne sprawowanie władzy przez dwóch konsulów, żeby uniknąć jednoosobowego sprawowania najwyższego urzędu w państwie, co było cechą panującej wcześniej monarchii. [przypis edytorski]

jednem, zapadłem — dziś popr. formy N. lp r.n.: jednym, zapadłym. [przypis edytorski]

jedne [znamiona] są przyrodzone, jak „dzida, którą mają mężowie z ziemi zrodzeni” — Wyrośli z ziemi z zasiewu smoczych zębów uzbrojeni rycerze mieli nosić na ciele znak dzidy. Cytat przytoczony wzięty jest z nieznanego nam utworu. [Mityczny heros Kadmos po zabiciu smoka za radą Ateny zasiał w ziemi jego zęby, z których wyrosło plemię uzbrojonych wojowników. Kadmos rzucił między nich kamień, wskutek czego zaczęli ze sobą walczyć. Pięciu pozostałych przy życiu pomogło mu wybudować twierdzę Kadmeę, u podnóża której powstało miasto Teby. Znamię w kształcie dzidy nosili potomkowie wojowników zrodzonych ze smoczych zębów, tebańska arystokracja. Zapewne po tym znaku Kreon rozpoznał syna Hajmona i Antygony w zachowanej tylko we fragmentach tragedii Antygona Eurypidesa; red. WL] [przypis tłumacza]

jedni, iż wszystko powstaje i ginie — Heraklit: giną kolejno w ogniu i odradzają się wszelkie formy bytu. [przypis tłumacza]

Jedni mówią, żem tym nie jest, kim jestem, i ci mnie za drzwi tu wręcz wyrzucają — pewna nieścisłość, bo przecież i żona, i hetera nie dlatego go wyrzuciły, „jakoby nie był, kim jest”, ale z powodu sukni; całe to miejsce w rękopisach zniekształcone. [przypis tłumacza]

jedni przyjmują, że byt jest tylko jeden — jońscy filozofowie wywodzą cały świat i różnorodność jego zjawisk z jednego pierwiastka. Tym jednym bytem jest u Talesa woda, u Anaksymandra pierwiastek jakościowo nieokreślony, czasem i przestrzenią nieograniczony, u Anaksymenesa powietrze. Według Pitagorasa (ok. 550 przed Chr. ) pierwiastkiem wszelkiego istnienia jest liczba, według Heraklita z Efezu (ok. 500 przed Chr.) ogień. Szkoła eleatów z Elei (w południowej Italii), mianowicie Ksenofanes z Kolofonu (w Azji Mniejszej na północ od wyspy Samos, początek VI w.), Parmenides z Elei (koniec VI w.), Zenon z Elei (ok. 460), uznają, że cała różnorodność świata zmysłów jest złudą, a naprawdę istnieje tylko jeden „byt” wieczny, niezmienny, nieograniczony czasem ni przestrzenią. [przypis tłumacza]

Jedni szukają go — Wciąż szczęścia. [przypis tłumacza]

jedni — tu: osamotnieni. [przypis edytorski]

Jedni (…) u Greków — Winkelmann, Historia sztuki, część II, s. 394. [przypis redakcyjny]

Jedni u siedmiobramnych Teb, w Kadma ziemicy, padli ścierając oręż o Edypa trzody — podczas tzw. wyprawy siedmiu przeciw Tebom. Po śmierci Edypa jego syn Eteokles wygnał z miasta brata Polinika i ogłosił się królem. W obronie praw do tronu Polinika została zorganizowana wyprawa siedmiu wodzów. Podczas szturmu Teb zginęli wszyscy prócz jednego uczestnicy wyprawy, a bracia pozabijali się w pojedynku. Wyprawa siedmiu przeciw Tebom miała mieć miejsce pokolenie przed wojną trojańską. [przypis edytorski]

jedni wierzą, że wszystko jest zawsze w ruchu — Heraklit; sławne jego zdanie: Wszystko płynie, nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki. [przypis tłumacza]

jedni wspomnianą drogą przez pagórki — główne siły wojska. [przypis tłumacza]

Jedni z nich z nieba i ze świata niewidzialnego wszystko na ziemię ściągają (…) określają ciało i istnienie jako jedno i to samo… — twórca atomizmu Leukippos z Miletu (V w. p.n.e.), jego uczeń Demokryt z Abdery (ok. 460–ok. 370 p.n.e.) i ich następcy byli materialistami, uznawali tylko istnienie atomów i próżni; uważali, że świat składa się z obdarzonych odwiecznym ruchem, drobnych, niezmiennych i niepodzielnych cząstek, które popychając się w otaczającej je próżni, rozłączając się i łącząc, tworzą różnorodne substancje i rzeczy. [przypis edytorski]

Jedni z Tatarów uszli za granicę; drudzy przyjmowali chrześcijaństwo — świadczy ks. Remigian Smiarowski dominikan[in], w swojej książce pt. Fontanna mystyczna (Wilno 1737), iż około tego czasu w metrykach łukiskiego kościoła, znajdował się obszerny rejestr ochrzczonych ex Mahometanismo. Ob[acz:] Font. mist. s. 293. [przypis autorski]

jedno a. jeno (gw., daw.) — tylko, li tylko. [przypis autorski]

jedno bierz na rozum sobie (starop.) — tylko rozważ (to) sobie. [przypis edytorski]

jedno Boga — pozostaje nam już tylko chwalić Boga. [przypis redakcyjny]

jednobrzmienny (neol.) — mający jedno, to samo brzmienie; jednogłośny. [przypis edytorski]

jednochmy (…) zadrzemali — tylko my zadrzemaliśmy (tzn. przegapiliśmy). [przypis edytorski]

jednochodnik (daw.) — koń jednochodą, tj. szybką stępą chodzący; w ogóle: koń. [przypis redakcyjny]

jednochodza — krok koński. [przypis redakcyjny]

jedno co (starop.) — tylko co. [przypis redakcyjny]

Jednocześnie wspomniany Komitet obwieścił rządy polskie w sądzie, w urzędzie podatkowym, na poczcie i w innych urzędach… — równocześnie Komitet wydał następującą drukowaną odezwę: „Do ludności powiatu tarnobrzeskiego. Rodacy! Wskutek zarządzenia Polskiej Komisji Likwidacyjnej tutejszy Komitet Samoobrony Narodowej objął z dniem dzisiejszym naczelną władzę administracyjną w powiecie, władzę wojskową z rozkazu komendanta sił zbrojnych Brygadiera Roi objęła tutejsza powiatowa komenda wojsk polskich. Jako naczelna cywilna władza w powiecie pozostawiamy nadal w mocy wszystkie obecnie istniejące urzędy. Od dziś dnia pełnią one swe czynności imieniem polskiego rządu, do nich więc jak dotąd należy się zwracać we wszelkich sprawach tyczących się ich zakresu działania. Witając Was jako obywateli wolnej, niepodległe i zjednoczonej Polski, wzywamy do rozwagi, spokoju i ładu. W imieniu Ojczyzny zaklinamy, byście karnym posłuchem rozkazów obecnej władzy dali dowód, że zmartwychwstała Polska ma w Was godnych siebie synów, żadnych niepokojów i zamieszek. W spokoju, powadze i cierpliwości oczekujcie chwili, w której polskie władze doprowadzą do końca budowę naszej państwowości. Niezgoda i brak karności zgubiły ongiś naszą Ojczyznę, niechaj obecnie zgoda, karność, jedność i miłość utrzyma Ją w mocy i sile. Tarnobrzeg, dnia 2 listopada 1918 r. Powiatowy Komitet Samoobrony”. [przypis autorski]

jedno (daw., gw.) — tylko. [przypis edytorski]

jedno (daw.) — tu: jedynie, tylko. [przypis edytorski]

jedno (daw.) — tu: tylko. [przypis edytorski]