Spis treści
Typografia, a w szczególności inny niż w książce podział na strofy oraz „schodki” przy wyliczeniu dzwonków, oparte są o wersję tekstu z archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Co czytałem umarłymDzwonki
Na drzwiach wisiała kartka
czytelna tylko z bliska —
„Dzwonek czynny — proszę dzwonić”
i trzy nazwiska:
Do pani L. jeden raz,
do pana K. razy dwa,
a do doktora trzy razy…
Kartka taka wisiała,
żeby ludzie wiedzieli,
potem była selekcja
i — wzięli…
tę panią L. (jeden raz)
i pana K. (razy dwa),
i tego doktora (trzy razy…).
Nie ma klamek — szarpnięte,
gdy zastali zamknięte…
drzwi rozwarte na oścież,
czarni byli tu goście.
Porzucone w pośpiechu
rzeczy w dzikiej pogoni,
a na drzwiach wisi kartka
z nazwiskami i „…dzwonić” —
do pani L. jeden raz,
do pana K. razy dwa,
a do doktora trzy razy.
Przyjdzie zmrok — szara pora,
coraz bliżej wieczora,
mrok z kątów się wyłania,
coś wygania z mieszkania…
Wiem:
DuchNiech zadzwonią za drzwiami
jeden raz, dwa lub trzy,
cienie idą ścianami,
jakieś widma czy mgły.
To jest do mnie — to do mnie,
szepty snują się głuche,
tak się cieszę dzwonieniem,
wargi martwe i suche.
— Jeden raz — to jest do mnie!
może syn mnie odwiedzi…
— Teraz znowu dwa razy…
to są do mnie sąsiedzi…