Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 453 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Wesprzyj!

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | anatomiczne | angielski, angielskie | arabski | architektura | astronomia | białoruski | biologia, biologiczny | bez liczby pojedynczej | botanika | celtycki | chemiczny | chiński | czasownik | czeski | dopełniacz | dawne | drukarstwo, drukowany | dziecięcy | ekonomiczny | filozoficzny | fizyka | francuski | frazeologia, frazeologiczny | geografia, geograficzny | geologia | grecki | gwara, gwarowe | handel, handlowy | hebrajski | hinduski | historia, historyczny | hiszpański | holenderski | ironicznie | islandzki | japoński | język, językowy, językoznawstwo | łacina, łacińskie | literacki, literatura | liczba mnoga | matematyka | medyczne | mineralogia | mitologia | mitologia germańska | mitologia grecka | mitologia rzymska | muzyczny | nieodmienny | niemiecki | norweski | obelżywie | poetyckie | pogardliwe | polski | polityczny | portugalski | pospolity | potocznie | prawo, prawnicze | przenośnie | przestarzałe | przymiotnik | przysłowiowy | przysłówek | psychologia, psychologiczny | regionalne | religijny, religioznawstwo | rodzaj męski | rodzaj nijaki | rosyjski | rodzaj żeński | rzadki | rzeczownik | rzymski | środowiskowy | staropolskie | starożytny | szwedzki | teatralny | techniczny | turecki | ukraiński | węgierski | włoski | wojskowy | wulgarne | żartobliwie | zdrobnienie | żeglarskie | zoologia

Według języka: wszystkie | English | français | Deutsch | lietuvių | polski


Znaleziono 160198 przypisów.

Jazon (mit. gr.) — heros, przywódca wyprawy Argonautów. [przypis edytorski]

Jazon (mit. gr.) — heros, syn Ajzona, króla Tesalii, przywódca Argonautów w wyprawie po Złote Runo. [przypis edytorski]

Jazon (mit. gr.) — przywódca wyprawy Argonautów (od nazwy statku „Argo”) po złote runo do Kolchidy (płd.-wsch. wybrzeże Morza Czarnego). [przypis edytorski]

Jazon (mit. gr.) — przywódca wyprawy Argonautów (od nazwy statku „Argo”) po złote runo do Kolchidy. [przypis edytorski]

Jazon (mit. gr.) — przywódca wyprawy Argonautów (od nazwy statku „Argo”) po złote runo do Kolchidy. W zdobyciu złotego runa pomogła córka króla Kolchidy, Medea, która następnie uciekła z Grekami na ich statku i poślubiła Jazona. [przypis edytorski]

Jazon (mit. gr.) — przywódca wyprawy po złote runo. [przypis edytorski]

Jazon — według Ksiąg Machabejskich (księga 2, rozdz. 4) ofiarował królowi Antiochowi wielką sumę pieniężną, ażeby zostać najwyższym kapłanem i uzyskać pozwolenie królewskie na otwarcie domów gier w jego państwie; sam przyczynił się do wzrostu pogaństwa. [przypis redakcyjny]

Jazowsko — wieś w województwie małopolskim, w powiecie nowosądeckim. [przypis edytorski]

Ja z Połtawszczyny (…) A ty zwitki tut wziałsia? (ukr.) — Ja z Połtawszczyzny (region miasta Połtawa w środkowo-wschodniej części Ukrainy). A ty skąd się tu wziąłeś? [przypis edytorski]

jazyjskie Argos — chodzi o miasto Argos na Peloponezie. [przypis edytorski]

Jazykow, Mikołaj Michajłowicz (1803–1847) — ros. poeta z kręgu literackiego Puszkina. [przypis edytorski]

jaz — zagroda w łożysku rzeki dla połowu ryb. [przypis redakcyjny]

jazzband — z ang. jazz band: zespół wykonujący muzykę jazzową; tu w znaczeniu używanym dawniej: jazz. [przypis edytorski]

jazzy — dziś: jazz. [przypis edytorski]

J. Bardach, B. Leśniodorski, M. Pietrzyk, Historia państwa i prawa polskiego…, s. 218. [przypis autorski]

J. Bardach, B. Leśniodorski, M. Pietrzyk, Historia państwa i prawa polskiego, Warszawa 1976, s. 213. [przypis autorski]

J. Bardach, B. Leśniodorski, M. Pietrzyk, Historia państwa i prawa polskiego, Warszawa 1976, s. 311. [przypis autorski]

J. Bardach, B. Leśniodorski, M. Pietrzyk, Historia państwa i prawa polskiego, Warszawa 1976, s. 99, M. Markiewicz, Historia Polski 1492–1795, Kraków 2002, s. 234; M. Juda, Przywileje drukarskie w Polsce, Lublin 1992, s. 19 [przypis autorski]

J. Barta, Plagiat muzyczny, „ZNUJ” PW iOWI 1978, z. 17, s. 42. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie…, s. 39. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie…, s. 49. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2010, s. 19; P. Drahos, J. Braithwaite, Information feudalism. Who owns the knowledge economy, London 2002, s. 176. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2013, s. 39. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2016, s. 22, M. Rose, The Public Sphere and the Emergence of Copyright: Areopagitica, the Stationers' Company, and the Statute of Anne, [w:] R. Deazley, M. Kretschmer, L. Bently [red.] Privilege and Property. Essays on the History of Copyright, s. 81. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2016, s. 22. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2016, s. 376. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2016, s. 49. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2016, s. 60. [przypis autorski]

J. Barta, R. Markiewicz, Prawo autorskie, Warszawa 2016, s. 62. [przypis autorski]

J. B. Krzywosąd de Chobrsanowice Chobrzański eques polonus fecit Lutetiae Parinorum. Anno Domini 1868 (łac.) — wykonał J. B. Krzywosąd z Chobrzanowic Chobrzański, szlachcic polski, Paryż, roku pańskiego 1868. [przypis redakcyjny]

J. Błoński, Dwa rodzaje dziwności, „Przegląd Kulturalny” 1957, nr 23. [przypis autorski]

J. Błoński, Poeci i inni, Kraków 1956. [przypis autorski]

J. Błoński, Zmiana warty, op. cit., s. 73. [przypis autorski]

J. Błoński, Zmiana warty, Warszawa 1961, s. 40. [przypis autorski]

J. B. O. — Józefat Bolesław Ostrowski (1805–1871), krytyk, uczestnik estetyczno-literackiego sporu klasyków z romantykami, przebywający na emigracji w Londynie. [przypis edytorski]

J. Boyle, cyt za: M. Jankowska, Autor i prawo do autorstwa, Warszawa 2011, s. 33. [przypis autorski]

J. Boyle, The Second Enclosure Movement and the Construction of the Public Domain, s. 41. Źródło: plik PDF dostępny pod adresem http://www.law.duke.edu/pd/papers/boyle.pdf (dostęp 30.04.2012 r). [przypis autorski]

J. Boyle, The Second Enclosure Movement and the Construction of the Public Domain, Źródło: plik PDF dostępny pod adresem http://www.law.duke.edu/pd/papers/boyle.pdf (dostęp 30.04.2012 r.). [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 131, G. S. Brown, After the fall: the chute of a play, droits d'auteur and literary property in the Old Régime, „FHS”, 22 (1999), s. 487. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 151, C. Hesse, Publishing and cultural politics…, s. 115. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 148.; Por. również wyrok Court of Cassation on sculptures, Paris (1814), [w:] Primary Sources on Copyright (1450–1900), red. L. Bently, M. Kretschmer, www.copyrighthistory.org, (dostęp 15.02.2014), w którym sąd uznał, że ustawa z 1793 roku nie przewiduje ochrony rzeźb, jednak w oparciu o kodeks karny z 1810 roku uznał, że również ten rodzaj twórczości podlega ochronie. Jednak, w przeciwieństwie do ochrony wynikającej z ustawy 1793 roku, rzeźby nie podlegają obowiązkowemu depozytowi. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 136, R. Birn, The Profits of Ideas: Privileges en Librairie in Eighteenth-Century France, „Eighteenth-Century Studies”, Vol. 4, No. 2 (Winter 1970–1971), s. 158, Ch. May, S. K. Sell, Intellectual property rights. A critical history, London 2006, s. 75 i n., K. Scott, Art and Industry: A Contradictory Union: Authors, Rights and Copyrights during the Consulat, „Journal of Design History”, Vol. 13, No. 1 (2000), s. 4, Ch. Geiger, The influence (past and present) of the Statute of Anne…, s. 125 [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 152, J. C. Ginsburg opiera swoje przemyślenia na materiałach sądowych zebranych w latch 1793–1814. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 150. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 132. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 145. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 147. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 148. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights: Literary property in revolutionary France and America, [w:] B. Sherman, A. Strowel, Of authors and origins. Essays on copyright law, Oxford 1994, s. 143. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights:…, s. 132; C. Hesse, The Rise of Intellectual Property, 700B.C. — A.D. 2000: An Idea in the Balance, „Daedalus”, 131, no. 2 (March 22, 2002), s. 37. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights…, s. 146. [przypis autorski]

J. C. Ginsburg, A tale of two copyrights…, s. 152. [przypis autorski]

jęczyć — dziś: jęczeć. [przypis edytorski]

jęczyflora — stękająca kobieta. [przypis autorski]

jędor (daw., gw.) — indor. [przypis edytorski]

Jędrzej — Andrzej Towiański. [przypis redakcyjny]

jędrznieć (daw.) — twardnieć. [przypis redakcyjny]

jędza — Eris, w mit. gr. bogini kłótni i chaosu. To ona rzuciła między trzy boginie, Herę, Atenę i Afrodytę, złote jabłko przeznaczone dla najpiękniejszej, co doprowadziło ostatecznie do wojny trojańskiej, kiedy Parys rozstrzygnął, że jabłko należy się bogini miłości. Personifikacja ta występowała również w Monachomachii. [przypis edytorski]

jędza niezgody — Eris, w mit. gr. bogini kłótni i chaosu. To ona rzuciła między trzy boginie, Herę, Atenę i Afrodytę, złote jabłko przeznaczone dla najpiękniejszej, co doprowadziło ostatecznie do wojny trojańskiej, kiedy Parys rozstrzygnął, że jabłko należy się bogini miłości. Tu: atrybuty takie jak pochodnie trzymane w rękach i węże świadczą o skrzyżowaniu postaci Eris z wizerunkiem Erynii (rzym. Furii), bogiń zemsty, gniewu i kary. [przypis redakcyjny]

jędza niezgody — Eris, w mit. gr. bogini kłótni i chaosu. To ona rzuciła między trzy boginie, Herę, Atenę i Afrodytę, złote jabłko przeznaczone dla najpiękniejszej, co doprowadziło ostatecznie do wojny trojańskiej, kiedy Parys rozstrzygnął, że jabłko należy się bogini miłości. Personifikacja ta występowała również w Monachomachii. [przypis edytorski]

jędza z wężami — Erynia, jedna z bogiń zemsty. [przypis edytorski]

Jędze a. Erynie (mit. gr.) — boginie zemsty. Ich zadaniem jest także pilnowanie, by nic nie przekraczało praw natury, dlatego nie pozwoliły koniowi dalej mówić. [przypis edytorski]

Jędze a. Erynie (mit. gr.) — boginie zemsty, uosobienie wyrzutów sumienia. [przypis edytorski]

Jędze (mit. gr.) — Erynie, boginie zemsty. [przypis edytorski]

jędze — tu: Erynie (mit. gr.) a. Furie (mit. rzym), boginie zemsty, uosobienie wyrzutów sumienia, bóstwa pilnujące, aby czyny nie przekraczały praw natury. [przypis edytorski]

jędze — w innym wyd.: żądze. [przypis edytorski]

jęki cierpiących i nieszczery śmiech ludzki — Juliusz Słowacki, Godzina myśli; cytat ze zmienionym szykiem wyrazów. [przypis edytorski]

jęki swemi — dziś popr. forma N.lm: jękami. [przypis edytorski]

jękło — dziś raczej: jęknęło. [przypis edytorski]

jękły (daw., gw.) — dziś: jęknęły. [przypis edytorski]

jękóm — dziś popr. forma C. lm: jękom; tu popr.: do jęków. [przypis edytorski]

jęła (daw.) — zaczęła. [przypis edytorski]

jęła — daw. zaczęła. [przypis edytorski]

jęli się krzątać około podwieczorku — Wedle starego francuskiego obyczaju, który za czasów Montaigne'a już zanikał, ulubioną porą pijacką była godzina podwieczorku. Ludwik XII, sam wielki bibosz, lubował się w tych podwieczornych posiedzeniach. [przypis tłumacza]

Jélyotte, Pierre (1713–1797) — śpiewak opery paryskiej (tenor), uważany za najświetniejszego w swoich czasach. [przypis edytorski]

Jérôme Paturot à la recherche de la position sociale — właśc. Jérôme Paturot à la recherche d'une position sociale, powieść satyryczno-obyczajowa autorstwa Louise'a Reybauda (1799–1879), francuskiego pisarza i polityka. [przypis edytorski]

jętka — uskrzydlony owad, który w postaci larwalnej zamieszkuje strumienie, a po wykluciu do postaci dorosłej żyje bardzo krótko, czasem jeden dzień (stąd: jętka jednodniówka). [przypis edytorski]

jętki — rząd uskrzydlonych owadów, zwykle związanych ze środowiskiem wodnym, żyjących w postaci dorosłej bardzo krótko, czasem jeden dzień, mimo że okres życia larw trwa nawet do kilku lat i obejmuje 20–30 linień. [przypis edytorski]

jęzornica — niewiasta wygadana, pyskata. [przypis autorski]

języczna (gwar.) — gadatliwa, kłótliwa. [przypis redakcyjny]

język „brazylijski” — w Brazylii, dawnej kolonii portugalskiej, językiem urzędowym, obecnie ojczystym dla większości mieszkańców, jest brazylijska odmiana języka portugalskiego, różniąca się od standardu europejskiego nieco odmienną fonetyką oraz dużym procentem słownictwa zapożyczonego z lokalnych języków indiańskich. [przypis edytorski]

Język czeski dla Płazów (…) — Por. felieton pióra Jaromíra Seidla-Novoměstskiego, zachowany w zbiorach Povondry.

Nasz przyjaciel na wyspach Galapagos

Odbywając z małżonką, poetką Jindřišą Seidlową-Chrudimską, podróż dookoła świata, aby czarem tylu nowych, potężnych wrażeń chociaż częściowo zagłuszyć ból po stracie naszej drogiej cioteczki, pisarki Bohumily Jandovej-Strešovickiej, dostaliśmy się aż na osamotnione, wieloma legendami owiane wyspy Galapagos. Mieliśmy tylko dwie godziny czasu i przeznaczyliśmy je na spacer brzegiem tej opuszczonej wyspy.

— Spójrz, jak przepięknie zachodzi dzisiaj słońce — powiedziałem do mej małżonki. — Czyż nie wygląda to tak, jakby całe niebo tonęło w zalewie złota i krwi?

— Czy pan raczy być Czechem? — rozległo się znienacka za nami pytanie wypowiedziane poprawną i czystą czeszczyzną.

Spojrzeliśmy zdumieni w tamtym kierunku. Nie było tam nikogo poza dużym czarnym Płazem, siedzącym na skałach i trzymającym w rękach coś, co wyglądało jak książka. Podczas naszej podróży dookoła świata widzieliśmy już kilka Płazów, ale nie mieliśmy dotąd okazji wdać się z nimi w rozmowę. Dlatego łaskawy czytelnik zrozumie nasze zdziwienie, kiedy na wybrzeżu tak pustym spotkaliśmy Płaza, a ponadto usłyszeliśmy pytanie w naszym ojczystym języku.

— Kto to powiedział? — zawołałem po czesku.

— To ja się ośmieliłem, proszę pana — odparł szczerze Płaz, powstając. — Nie mogłem się powstrzymać, słysząc pierwszy raz w życiu czeską mowę.

— Jak to — zdumiałem się — pan zna czeski?!

— Właśnie zajmowałem się odmianą nieregularnego czasownika być — odrzekł Płaz. — Ten czasownik jest w istocie nieregularny we wszystkich językach.

— Jak, kiedy i dlaczego — nalegałem — nauczył się pan czeskiego?

— Przypadek dał mi do rąk tę książkę — odrzekł Płaz i podał mi książkę, którą trzymał w ręce; był to Język czeski dla Płazów, a jej kartki nosiły ślady częstego i pilnego użytkowania. — Dostała się tu wraz z innymi książkami o pouczającej treści. Miałem do wyboru Geometrię dla wyższych klas szkoły średniej, Dzieje taktyki wojennej, Przewodnik po Dolomitach albo Zasady bimetalizmu. Wybrałem jednak tę książkę, która stała się moim najmilszym przyjacielem. Znam ją już całą na pamięć, a jednak znajduję w niej wciąż nowe źródła zabawy i pouczeń.

Moja pani i ja okazaliśmy nieopisaną radość i podziw wobec jego poprawnej, zrozumiałej wymowy.

— Niestety, nie ma tu nikogo, z kim mógłbym rozmawiać po czesku — prawił skromnie nasz nowy przyjaciel — i nawet nie jestem pewien, piąty przypadek liczby mnogiej słowa koń brzmi końmi czy koniami.

— Końmi — powiedziałem.

— O, nie, koniami! — wykrzyknęła żywo moja pani.

— Czy byłby pan łaskaw powiedzieć mi — zapytał nasz miły rozmówca z zapałem — co nowego słychać w naszej mateczce o stu wieżach, w Pradze?

— Rośnie, przyjacielu — odparłem ucieszony jego zainteresowaniem i w kilku słowach opisałem mu rozkwit naszej złotej metropolii.

— Jakże radosne są to wieści — mówił Płaz z nieskrywanym zadowoleniem. — A czy wiszą jeszcze na Mostowej Wieży ucięte głowy straconych czeskich panów?

— Już dawno nie — odparłem, nieco (przyznam się) zdziwiony jego pytaniem.

— To zaiste szkoda — stwierdził sympatyczny Płaz. — Była to cenna pamiątka historyczna. Niech nam Pan Bóg wybaczy, że tyle wspaniałych zabytków ucierpiało w czasie wojny trzydziestoletniej. Jeśli się nie mylę, czeska kraina została wtedy zamieniona w pustynię zbroczoną krwią i łzami. Całe szczęście przynajmniej, że nie zginął wtedy dopełniacz negacji. W tej książce piszą, że ponoć jest na wymarciu. Byłoby mi go bardzo żal, proszę pana.

— Ujęła więc pana również nasza historia! — zawołałem radośnie.

— Zaiste, proszę pana — odrzekł Płaz. — Zwłaszcza klęska białogórska i trzystuletnia niewola. Czytałem o nich bardzo dużo w tej książce. Jesteście zapewne bardzo dumni ze swej trzystuletniej niewoli. Były to niezwykłe czasy, proszę pana.

— Tak, ciężkie czasy — przytaknąłem. — Czasy ucisku i smutku.

— A jęczeliście? — pytał skwapliwie nasz przyjaciel.

— Jęczeliśmy, cierpiąc niewypowiedzianie pod jarzmem okrutnych ciemiężców.

— To mnie cieszy — odetchnął Płaz. — W mojej książce tak właśnie piszą. Bardzo się cieszę, że to prawda. To doskonała książka, proszę pana, lepsza niż Geometria dla wyższych klas szkoły średniej. Chciałbym kiedyś stanąć na tym pamiętnym miejscu, gdzie zostali straceni czescy panowie, a także na innych sławnych miejscach okrutnego bezprawia.

— Powinien pan nas odwiedzić — zaproponowałem mu serdecznie.

— Dziękuję za to miłe zaproszenie — skłonił się Płaz. — Niestety, nie jestem tak dalece samodzielny w moich poczynaniach…

— My byśmy pana kupili! — zawołałem. — Chcę przez to powiedzieć, że być może moglibyśmy dzięki zbiórce narodowej zapewnić środki, które umożliwiłyby panu…

— Serdeczne dzięki! — mruknął nasz przyjaciel wyraźnie wzruszony. — Słyszałem jednak, że woda w Wełtawie jest niedobra. My bowiem chorujemy w rzecznej wodzie na nieprzyjemną dezynterię. — Po czym zamyślił się odrobinę i dodał: — Ciężko byłoby mi też opuścić mój miły ogródek.

— Ach — wykrzyknęła moja pani — ja też jestem zapaloną ogrodniczką! Jakże byłabym panu wdzięczna, gdyby mi pan pokazał okazy tutejszej flory!

— Z największą przyjemnością, droga pani — odparł Płaz, kłaniając się grzecznie. — Czy nie będzie pani przeszkadzało to, że mój ogródek znajduje się pod wodą?

— Pod wodą?

— Tak, dwadzieścia dwa metry pod wodą.

— A jakie kwiaty pan tam hoduje?

— Morskie sasanki — prawił nasz przyjaciel — w kilku rzadkich odmianach. Również morskie rozgwiazdy i morskie ogórki, nie licząc krzewów koralowych. „Szczęśliwy, kto hodował dla swej ojczyzny jedną różę, jeden szczep”, jak powiada poeta [Tym poetą jest František Ladislav Čelakovský, a utwór, z którego pochodzi cytowany dwuwiersz, znajduje się w tomie Růže stolistá (1892); przyp. tłum.].

Z żalem musieliśmy się pożegnać, gdyż statek dawał już znak do odjazdu.

— A co by pan przekazał, panie… panie… — jąkałem się, nie wiedząc, jak nasz miły druh się nazywa.

— Nazywam się Boleslav Jablonský — Płaz nieśmiało uprzedził nasze pytanie. — Jest to według mnie ładne nazwisko. Wybrałem je z mojej książki [Jablonský, Boleslav, właśc. Karel Tupý (1813–1881) — czeski poeta romantyczny, ksiądz katolicki, orędownik zbliżenia czesko-polskiego; przyp. tłum.].

— Co by pan, panie Jablonský, chciał przekazać naszemu narodowi?

Płaz zamyślił się na chwilę.

— Powiedzcie swoim rodakom — odrzekł w końcu głęboko poruszony — powiedzcie im, żeby nie ulegli starym słowiańskim waśniom… i żeby chowali we wdzięcznej pamięci Lipany [pod Lipanami w 1434 r. miało miejsce starcie zbrojne pomiędzy katolicką i utrakwistyczną szlachtą czeską a taborytami, radykalnym odłamem husytów, uważane za jedną z ważniejszych bitew w dziejach Czech; przyp. tłum], a zwłaszcza Białą Górę [Biała Góra: miejsce największej klęski w historii Czech w bitwie pomiędzy siłami czeskich protestantów a wojskami katolickich Habsburgów, stoczona 8 listopada 1620 r.; przyp. tłum]! Czołem, moje uszanowanie — skończył nagle, starając się opanować emocje.

Odpływaliśmy łodzią zamyśleni i wzruszeni. Nasz przyjaciel stał na skale i machał nam ręką; zdawało nam się, że coś woła.

— Co on wołał? — spytała moja pani.

— Nie wiem — odparłem — ale brzmiało to jakby: proszę pozdrowić pana burmistrza Baxę [Baxa, Karel (1863–1938), czeski prawnik i polityk, był wielokrotnie wybierany na burmistrza Pragi i pełnił tę funkcję w latach 1919–1937; red. WL].

[przypis autorski]

język czyni go (…) najtrudniejszym z pisarzy francuskich tej epoki (…) słownik do jego dzieła pisany dla Francuzów (…) rozmiarów sporej książki — Istnieje przekład Rabelais'go na nowoczesny język francuski pt. Rabelais moderne, ale wydawnictwo to, niedbałe i pełne dowolnej interpretacji, nie przynosi zaszczytu pietyzmowi wydawców, nie mówiąc już, ile na tym zmodernizowaniu traci samo dzieło smaku i wyrazu. [przypis tłumacza]

język fachowy — w oryginale jest: Kunstsprache. [przypis tłumacza]

językiem, którym w całej Berberii, a nawet w Konstantynopolu mówią Turcy i chrześcijanie, a który nie jest ani tureckim, ani hiszpańskim — Jest to język pospolicie w Turcji nazywany językiem Franków — langue franque. [przypis redakcyjny]