Spis treści
Słówka (zbiór)Naszym hymenografomanom
PoezjaLiteracki nasz ogródek
Pachnie wśród księgarskich półek
Wonią mirtów, niezabudek
I przeróżnych innych ziółek.
Te inspekta czyste, ładne,
Co od rosy lśnią porannej,
DziewictwoTo królestwo samowładne
Legendarnej polskiej panny.
Dla Niej, dla tej jasnej wróżki
Nasi geniusze się trudzą,
Aby mogła do poduszki
Ubrać się w poezję cudzą.
Przez Nią, za Nią, dla Niej, od Niej
Wszystko bierze swój początek,
Od hymenu jej «pochodni»
Natchnień się rozpala wątek.
W prochu wielbi nasza małość
Dziewiczości Arcy-statut:
Panieńskiego… wdzięczku całość
To najwyższy Stwórcy atut!
Tłumów, co jej żebrzą łaski,
Brzmi w powiastkach naszych lament,
Tak czarowne rzuca blaski
Anatomii cenny diament;
KsiążkaGdzie otworzyć, tam się miele
Jedną życia wciąż zawiłość:
Jak i kiedy polskie cielę
Swojskiej gęsi zyska miłość…
Musisz poznać naszej «Czystej»
Papę, mamę, cały dom jej,
W końcu służyć do asysty
Przy niewinnej tej sodomii.
Małżeństwo, ŻonaLecz gdy klejnot swój postrada,
Pożegnajmy się z nią smutni;
Ach, po trzykroć takiej biada,
Zmarła już dla polskiej lutni!
Wszystko pierzchło, wszystko znikło,
Jakby trumnę już zabito:
Idzie życia ścieżką zwykłą
Już w kompletnym incognito.
Co wyrośnie z małej gąski,
Która z tak krzykliwą pychą
Wpływa w życia strumyk wąski,
O tym w naszych księgach cicho;
Nasi piewcy idealni
Ignorują światek ciasny,
Co się kręci wśród sypialni
Czasem cudzej, czasem własnej;
Gdy już hukną wielkim głosem:
«Zdrowie zacnej młodej pary!»
Któż by się tam troszczył losem
Krajowej Madame Bovary…
Rzucona z takim hałasem
Jak tam plącze się zagadka?…
Przemijanie, KobietaJakieś echa tylko czasem
Nas dochodzą: żona… matka…