Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Maria Konopnicka, Poezje dla dzieci do lat 10, część II, Didko
Nad rzeką → ← Pan Franciszek

Spis treści

      Maria KonopnickaDidko

      1
      Była sobie Julcia mała,
      Co się ciągłe przeglądała.
      Ot, tak się jej uroiło,
      Że jest sobie bardzo miłą.
      5
      Od lusterka do lusterka
      Biega, patrzy, oczkiem zerka,
      A jeżeli gdzie przysiadła,
      To na pewno wprost zwierciadła.
      Nieraz stara Tomaszowa
      10
      Grozi Julce: «A pfe, brzydko!
      Panna nie wie, że się chowa
      Za każdziutkiem lustrem Didko,
      Co to ma słomiane nogi,
      A na głowie kozie rogi?
      15
      Jeszcze, nie daj Boże, kiedy
      Dopyta się panna biedy!» —
      Ale Julcia ani pyta:
      — Co tam baje Tomaszowa!
      Niema Didka, wiem i kwita.
      20
      Za lustrem się pająk chowa,
      Jak nie zmiotą pajęczyny…
      Didko?… Także! Czyste drwiny!
      Tomaszowa głową kiwa:
      — No, niech panna nie wyzywa,
      25
      Bo jak kiedy co zobaczy,
      To zaśpiewa mi inaczej!
      Aż raz tata banię sprawił
      I w ogrodzie ją postawił.
      Szklana bania figle stroi:
      30
      Jedno skraca, drugie dwoi,
      Tamto wydmie, to wypaczy,
      Słowem, wszystko w niej inaczej.
      Jaki taki tam przystanie,
      Jaki taki spojrzy w banię,
      35
      Ramionami z śmiechem wzruszy;
      Bo też co to tam za uszy,
      Co za nosy, co za zęby,
      A nad wszystko — jakie gęby!
      Ale nasza Julcia mała
      40
      Wcale o tem nie wiedziała.
      Wnet jej błyska myśl szczęśliwa:
      Lustro szklane, bania szklana,
      Więc zobaczy się jak żywa,
      Jak laleczka malowana!
      45
      Biegnie, patrzy… Kto to taki?
      Nos ogromny, do tabaki;
      Uszy sterczą jak u sowy,
      Oczy ledwo widać z głowy,
      A od ucha aż do ucha
      50
      Gęba brzydka, jak ropucha..
      Patrzy, patrzy… aż nad głową
      Sterczy coś… ni to, ni owo…
      Może gałąź jakaś właśnie…
      Rusza się, jak kozie rogi…
      55
      «Didko! Didko!» — Julcia wrzaśnie
      I puszcza się pędem w nogi.
      Próżno stara Tomaszowa
      Tuli Julcię i tłumaczy…
      Julcia zaraz oczki chowa,
      60
      Kiedy lustro gdzie zobaczy.
      Lustro dobre jest w potrzebie:
      Czas w niem tracić jest rzecz brzydka.
      Kto się zbyt wpatruje w siebie,
      Prędzej, później ujrzy — Didka!
      65
      x