Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Liber mortuorum, LXXXVI. Rekolekcje w 1988 roku
LXXXVII → ← LXXXV. Znak z nieba

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiLXXXVI. Rekolekcje w 1988 roku

      1
      otóż poezja przypomina ci klasztor ojców
      karmelitów bosych w Czernej
      czystość i łagodność młodzieńców którzy tu
      wstąpili by obmyć ciało
      5
      z miłości własnej i z grzechu matki
      bo to grzech główny mieć matkę ziemską
      którą można wysławić jednym tchem
      i zgubić w tłumie niewiast co ciągnie do nieba
      zatem poezja przypomina ci klasztor ojców karmelitów
      10
      w Czernej skoro karmi się tobą od początku twoich dni
      gdy byłeś jeszcze grzechem w postaci czystej i to
      zaledwie dotykanym przez sprośnych rodziców chrzestnych
      x