Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Liber mortuorum, LXIX. Wycieczka do lasu
LXX. Wiadomość z ostatniej chwili → ← LXVIII. Nagły deszcz

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiLXIX. Wycieczka do lasu

      1
      jak przyjedziesz od umierającej matki
      (teraz mam usta pełne poziomek)
      jak wreszcie wrócisz do swojego umierającego
      gdzieżeś był zawołasz w progu domu
      5
      przez te wszystkie dni kiedy chorowałeś
      (teraz mam usta pełne poziomek) więc gdy już
      wrócisz uwalniając się od szpitalnych
      prześcieradeł matki w które spowijałeś siebie
      gdzieżeś był zawołasz kiedy moja matka
      10
      chorowała: będę milczał jakbyś mi nie śmierć
      uczynił lecz świństwo tym zniknieniem swoim
      a uczyniwszy nie wziął na wycieczkę do lasu
      x