Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Liber mortuorum, LXXIX
LXXX. Upał → ← LXXVIII. Niebezpieczeństwo

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiLXXIX

      1
      dawniej kiedy umierał stary Dycki
      w domu twoich dziadków myślałeś
      to nieprawda że w jego śmierci może być
      ktoś z kim nie byłeś na podwórku
      5
      teraz zaś kiedy stygło ciało Leszka
      a słońce rozpoczynało swoją wędrówkę
      gdzie indziej aniżeli my skupieni
      w domu żałoby wokół własnych krzyków
      myślałeś to nieprawda że w jego śmierci
      10
      może być ktoś z kim nie byłeś dotąd
      poróżniony bo nawet słońce szuka z tobą zaczepki
      kiedy się w sobie zamyka do jutra
      x