Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Nenia i inne wiersze, XXXIII. Oczy
XXXIV → ← XXXII. Na pogrzebie A (nny) S(uchożebrskiej)

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiKamień pełen pokarmuXXXIII. Oczy

      1
      mogą poprosić o miejsce pod martwymi powiekami
      a kiedy odmówimy bo podobno nie jesteśmy
      martwi pójdą przodem nas a kiedy
      w drodze zbłądzimy wezmą do siebie
      5
      jak dwoje samotnych staruszków
      spodziewających się śmierci
      nawet ciało jest im dane inaczej aniżeli nam
      poruszającym się niby to po swoim a jednak
      a jednak boimy się że weszliśmy w szkodę
      10
      Panu Bogu na tych kilkadziesiąt lat nie więcej
      a oczy mają wgląd we wszystko i poświadczą
      że weszliśmy daleko w szkodę jak świnie
      x