Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 475 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Nenia i inne wiersze, XIX
XX → ← XVIII

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiXIX

      1
      znienawidziliśmy miasta do których przyjeżdżaliśmy
      w piątek po południu albo w sobotę rano
      a zwłaszcza dworce na których spędzaliśmy resztę dni
      ludzi z którymi nie zamieniliśmy słowa
      5
      na pustych zakazanych placach
      choć to oni pieścili nasze ciała w swoich szeleszczących skórach
      choć to oni pochylali się nad nami w zmarszczkach
      bez cienia intymności
      niekiedy bardzo śmieszni a zawsze bardzo starzy
      10
      w szeleszczących skórach którą zatykaliśmy sobie uszy
      ażeby nie słyszeć ich dalekiego oddechu
      i którą jak zielskiem przykrywaliśmy swoje oczy zielone
      jak bielmem
      x