Spis treści
Czem chata bogata, tem radaWicinnik[1] na wiosnę
1
Słońce chmurki rozgania,
Wiosna rączkę nam poda,
Niemen skoczy z posłania,
Będzie niebo a woda;
5My tą dróżką — drożyną
Popłyniemy z wiciną[2].
Precz, kto lękasz się biedy!
Kto odważny — jak strzała
10Do Królewca, Kłajpedy!
Jak my rannych żurawi,
Tam wiciny ciekawi.
Wraz na bacie[5] k'nam zgrają
Płyną spasłe Niemczyska:
15„Mospan Polak!” wołają,
Starszy kupca uściska;
Oj, podskoczy okrutnie
Kiedy żytko nam utnie!
Ziarno, HandelByłoż ziarna bogato!
20Podziobały je wróble,
Że choć prosto na lato,
Zęby schowaj gdzieś w kuble;
Reszta płynie do Gdańska…
Wola Bożka i pańska!
25
I tam jeść chcą niezgorzej:
Wszyscy Boża drużyna!
My im damy dar Boży,
Oni dadzą nam wina —
Ot i kupcy, i pany
30Radzi[6] będą z zamiany!…
Maszcie, druhu jedyny!
Wtenczas ciebie ustroję
W kraśną[7] flagę i w liny,
Jak we wstęgi dziewoję,
35I wicina popłynie
Ku serdecznej rodzinie…
Przypisy
[1]
wicinnik — człowiek ciągnący pod prąd w górę rzeki wicinę, tj. statek rzeczny służący do transportu towarów. [przypis edytorski]