Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Krzysztof Kamil Baczyński, Juwenilia II, IV.Dni
Sonet-morze → ← Wieczór na południu

Spis treści

    1. Kłamstwo: 1
    2. Szczęście: 1
    3. Wolność: 1

    Krzysztof Kamil BaczyńskiJuwenilia IIIV. Dni

    1
    Jestem sam, ja i puste dni zmierzchem brunatne
    jak liście poskręcane jesienią w agonii.
    Dni z szelestu wysnute, z nocy bez majaczeń,
    zwarzone cichym skrzypem kłamanej ironii.
    5
    . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
    KłamstwoA może dni te skłamał ktoś, tępy przechodzień
    plugawiący różowe odblaski i słowa,
    i może kłamstwo spadnie szarzejącą nocą,
    dni się zjawią zielenią i powiedzą: prowadź.
    10
    SzczęścieSkry sypną purpurowe z marzących obłoków
    i szczęście białym koniem zatętni pode mną,
    i powiem: naprzód, szczęście! Dni szeregiem runą
    przez noc pachnącą bzami i gęstością ciemną.
    WolnośćWolność napłynie w usta purpurowym krzykiem,
    15
    zieleń pogryzie szare, daltoniczne noce.
    Pełność, jędrność i wolność powstawania będzie
    nie nadgryzionym myślą, słodkawym owocem
    i wtedy szczęście biczem gwiezdnym zatnę
    . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
    20
    teraz jestem ja i te puste dni brunatne…
    jesień 38 r.
    x