Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Justyna Radczyńska-Misiurewicz, Kometa zawraca, Nieopanowany
To regain strength, energy or vitality → ← Wyśmienita, śpiewana gra do rana

Spis treści

      Justyna Radczyńska-MisiurewiczNieopanowany

      1
      Spróbujmy sporządzić rysunek wiersza
      jak na robótkach odręcznych w psychiatryku.
      Czytało się układem krążenia i płakało zawsze
      na tej stronie, która była niezmienna.
      5
      Wtedy świetlica zmieniała się w czeluść.
      Po jednej stronie gwiezdny odwyk, po drugiej
      apokalipsa i winylowe kwiatuszki na tapecie.
      Nic nie było na dnie — żadnej pieśni pod pieśniami,
      szukało się wszędzie, lecz nie znalazło. A wyobrażenie
      10
      koturnów płomienia niezmiennie przerażało. I te rzeki iskier,
      które płynęły za nami, wypalając ślad jak grawerunek na śniegu.
      Nie podpływały zbyt blisko, wystarczyło tupnąć,
      a ich języki ustępowały jak liście spłoszonej mimozy.
      Pełzały korzystając z faktu, że oczy nie otwierają się
      15
      z tyłu głowy. Pseudomim kręcił na świat te różne, smukłe ognie,
      biegające po śladach wczorajszej komety — w poziomie, by uniknąć kolizji
      z taflą jeziora albo nawet z hosanną przeszklonego nieba.
      I żeby nie skonać w zenicie, bo kto by tak chciał?
      Więc spadały gładko za serdeczny horyzont.
      20
      Wyszłam na ten boski pokaz w cienkiej sukience bez rękawów.
      Drżałam trochę z zimnego strachu. Więc wymówiłam: dobranoc.
      A pomyślałam:
      to już koniuszek rewii, nie związanej z życiopisaniem.
      Teraz czas na megahistorię i jej wysokie standardy.
      25
      Kupiłam czteropak tiktaków z różowym goździkiem diody.
      Kasuje się telefony, których nie chce się zastosować,
      ale ktoś zawsze podaje ci je do wiadomości w szkicu,
      eseju albo szczerym dzienniku. Bo wiadomość to coś,
      co ktoś wie i z czasem rozpowszechni.
      30
      Jakaś głupia ryba gapiła się na mnie, więc to z pewnością
      nie był tuńczyk. One tak się nie zachowują. Ziewała przy mnie.
      Tuńczyk jest nieopanowany.
      Ja postępuję tak dalej — do wiosny, do jej pierwszego ceremoniału.
      Potem będę budować śnieżne podstępy w ogrodzie różanym.
      35
      Różnie się mówi, że jest nieopanowany.
      x