Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Justyna Radczyńska-Misiurewicz, Kometa zawraca, 5 minut
Dystrakcja → ← Magiczne odcienie połysku

Spis treści

      Justyna Radczyńska-Misiurewicz5 minut

      1
      Jednak najgorzej, gdy wpadnie się w oko światła, gdy nagle snop wygarnie człowieka
      z przyjemnie przykurzonej nory i każe grać całe pięć minut tzw. jego pięć minut.
      Z chrypką i tremą kłania się człowiek wpół i wykonuje. Potem przychodzi czas na
      podsumowania, nadchodzą komplementy będące wyrazem pozytywnego
      5
      rozczarowania, pytania-zagadki, pojawiające się na wprost równie zagadkowych
      odpowiedzi.
      Można się przemknąć z powrotem do legowiska i odfajkować, a jednak uczucie
      niesprawdzenia się w rzeczywistości lekko niepokoi. Bo martwi to, że chyba się
      zapomniało, jak działa jeden uśmiech albo proste słowo połączone z serdecznym
      10
      gestem, nie mówiąc już o komplikacjach, które napotyka się, gdy tylko śmierć
      zaświta nam w głowie albo poetyczna kruchość i inne słabości, warte dla nas
      najśmielszych pieśni. Wiotkie witki łączące nas ze światem, a zwłaszcza te nici
      i przewody, które napawały dumą w czasach, gdy było się jednością z jakąś grupą
      formującą karawanę, teraz mają sens symbolicznych kresek, nienaostrzonych nawet
      15
      strzałkami. Jakby to były jakieś zamierzchłe genealogie, a tamci, niezapomniani
      przecież ludzie, dalekimi antenatami, pomieszanymi w zbiorowym grobie
      i niebudzącymi żywszych wspomnień ani sentymentów.
      I nie jest to problem samotności ani zobojętnienia, raczej braków połączeń prywatnej,
      witalnej historii z zewnętrzną telenowelą, bo to słowo najlepiej przybliża scenariusz
      20
      rzeczywistości, tej, której udaje się dotknąć, gdy wynurzy się na krótko głowę
      z wielkiej wanny, gdy ktoś nas wywoła z sali i sytuacja nakaże nam zachowywać się
      odpowiednio.
      A prywatna historia ma swój pociągający, pogodny i piękny trakt, który wiedzie przez ulubione krajobrazy, zaznaczone okazami słodkich niespodzianek, gdzie spokojna
      miłość jest tkanką światła i nocą nie gaśnie, tylko milczy z czułością i uwagą. Udział bliskich istot jest w nim większy, niż miłych duchów zmarłych, do ich historii się przylega i wie się o nich najwięcej. Od nich też płyną ciepłe przypływy i stałe
      25
      komunikaty świadomości. Nie trzeba przed nimi występować nawet pięciu minut.
      Gdyż odkąd się odeszło do odległej, niedostępnej jaskini, żeby wypisać na jej ścianie
      wiersz do nieznanych bogów lub siebie samego, nie można znaleźć drogi powrotu,
      ale wiersz zostaje bezpiecznie w sekretnym miejscu, na zawsze zapisany i na zawsze
      nieodczytany, mimo to skończony i pełny jak życie, które trwało na przekór
      30
      związkom i motywacjom, a nawet z wątpliwym dla społecznego ogółu pożytkiem.
      Praktyczność bowiem jest tajemnicą, zarówno jej mapa, jak i wytyczne.
      x