Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Karol Maliszewski, Zdania na wypadek, II. Liryka lokalna , Kwaśny luty

Karol Maliszewski

Kwaśny luty

Uwaga, tekst zawiera wulgaryzmy.

*** (Bóbr wzbiera) → ← Zimny styczeń

Spis treści

      Karol MaliszewskiKwaśny luty

      Oldze i Romkowi
      1
      Gdy nie dają szans rozbudzone dzieci;
      albo to jest najważniejsza szansa.
      Zapal, wcześnie zapal;
      palę arkuszami zeszłorocznych ocen.
      5
      Jeszcze wcześniej uderzenia, trzask —
      pojemniki na śmieci opróżniane w śnieg.
      Kto żyw w nieznanej ciemności
      przeszukuje teren Martwej
      i przyległych; natkną się na psa czy nie…
      10
      Popiół, wszędzie popiół,
      rudoszary ślad po wcześniejszych,
      teraz dumnych ze swego pióropusza.
      Nad dachami wpada w poślizg wiatr
      jak cuchnący oddech chorego olbrzyma;
      15
      otrzepuję się z sierści, ciemność trwa —
      a właściwie trawi resztki. Potem blask.
      x