Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 475 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Karol Maliszewski, Zdania na wypadek, II. Liryka lokalna , Jak księżyc

Karol Maliszewski

Jak księżyc

Uwaga, tekst zawiera wulgaryzmy.

I aż do bólu. Ciemność → ← Jesteśmy

Spis treści

    1. Czas: 1
    2. Kobieta: 1
    3. Krew: 1
    4. Księżyc: 1

    Karol MaliszewskiJak księżyc

    1
    Księżyc, Kobieta, Krew, CzasZnów krew w misce. Kiedy minął miesiąc?
    Rozpięta bielizna kołysze się, koi mnie
    widok muru z wyjętą znów cegłą.
    Biaława kość świtu, długo ją ssały
    5
    bezdomne kundle, tłucze się w zaułku —
    co stąd, a co nie stąd,
    jaki świat opiewać? Zerkać
    na zegarek, patrzeć na termometr,
    kpić z tutejszych chmur, ruin,
    10
    brzóz i kasztanów. Rzadko
    skrzydło wzlatuje: wzgardliwe
    wzruszenie ramion, rozgrzewa powietrze
    regularne słońce; panika w oczach… jak-się-życ;
    i znów krew, szybki oddech
    15
    paruje nad miastem, mgła z niedomówień,
    ze wspólnych ust.
    x