Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Henryk Zbierzchowski, Impresye, Wiersze różne, O zmierzchu
Dzwon → ← Tryumf

Spis treści

      Henryk ZbierzchowskiImpresyeO zmierzchu

      1
      Gdy mrok się szary do mej izby wtoczy,
      Po kątach wizye wyprawiając zdradne,
      Głowę skroniami na poduszki kładnę,
      Zamykam mocno powiekami oczy.
      5
      Lecz próżno chciałbym, ciszą kołysany,
      Wsiąknąć bez czucia w te mroki i cienie;
      Z godziną zmierzchu zaczął swe istnienie
      Jakiś świat drugi, tajemny, nieznany…
      W powiekach, lekko pod naciskiem drżących
      10
      Dostrzegam przestrzeń głęboką i czarną,
      W której się zwolna kołyszą i garną
      Tysiące kropek złotych i świecących.
      Jedna za drugą w szereg się układa,
      A potem w przestrzeń na krawędziach siną
      15
      Zwolna całemi gromadami płyną,
      Jakgdyby ptactwa wędrownego stada.
      Czasem, gdy szereg przypłynie ostatni,
      Znów czarna mroków zamyka się ściana,
      I tylko jedna gwiazda zapomniana
      20
      Przemknie z pośpiechem do gromady bratniej.
      Może to płyną owe gwiazdy święte,
      Które duch Boży rozpalił nam w duszy,
      A noc wieczysta blask ich cudny głuszy,
      Że gasną dla nas obce, niepojęte?
      25
      Może to płyną łzy niewypłakane,
      W nocach bezsennych i długich poczęte,
      I nasze dole tułacze, przeklęte,
      Na wieczną drogę i na ból posłane?
      Może to bóstwo zsyła nam przestrogę,
      30
      Że, gdy z wieczności głuche padnie słowo,
      To trzeba z dumnie podniesioną głową
      Zawsze gotowym być na długą drogę?
      Napróżno chciałbym, ciszą kołysany,
      Wsiąknąć bez czucia w te mroki i cienie;
      35
      Z godziną zmierzchu zaczął swe istnienie
      Jakiś świat drugi, tajemny, nieznany…
      x