Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Henryk Zbierzchowski, Impresye, Wiersze różne, Noc świętojańska
Wicher rozpętany → ← Regina Autumni

Spis treści

      Henryk ZbierzchowskiImpresyeNoc świętojańska

      Idzie Sobotównej.

      1
      Niech wszystko będzie ciche i bezgłośne,
      Jak leśnych jezior zaklęta bajeczność,
      Niech wszystko będzie jasne, jak łzy rośne,
      Kiedy w nich miesiąc rozkocha się srebrny,
      5
      Niech wszystko będzie nieznane, jak wieczność,
      Święte, jak duszy jakiś wzlot podniebny,
      Niech wszystko będzie ciche i bezgłośne!
      Zaczną się noce ciche, świętojańskie,
      Kiedy się księżyc na liściach rozświetli —
      10
      Z karczmy, gdzie gody lud obchodzi pańskie,
      Leci głos jasny skrzypiec i basetli,
      Potrząsa w drodze falę żyta ciemną
      I echem wpada w boru toń tajemną.
      Co to? zkąd dźwięk ten, co skonał tak z cicha?
      15
      Czy śpiąca ziemia przez sen tak oddycha,
      Czy noc tak cudnie przemówiła gwiezdna,
      Że jakiś urok w jej głębiach się ziści?
      Kwiaty otwarły niespokojne oczy,
      A blask miesięczny przedarłszy gąszcz liści,
      20
      Zapalił nagle leśne uroczysko,
      Wywroty pienne i jezioro bez dna,
      Gdzie wieczna ciemność po falach się toczy.
      Patrz! w dziuple brzozy, coś jak oczy błyska,
      Patrz! pajęczyny świecą jak obrączki,
      25
      A pień spróchniały, jak leśny kaganiec,
      Błędne ogniki wzięły się za rączki
      I w mrokach dziwny rozpoczęły taniec.
      A na mchach leśnych cudownie się złoci
      Zaklęty czarem, złoty kwiat paproci…
      30
      O pani moja jasna! o królewno!
      Ukoję ciebie moją zwrotką śpiewną,
      Życie ci czarem bajecznym rozzłocę,
      W te jasne, złote, świętojańskie noce!
      W ciszy uroczysk, w łzach miesięcznych, lśniących,
      35
      Wśród drzew srebrzystych — tęczowych pajęczyn,
      Wśród błędnych ogni i ech konających
      Prześnimy chwile cudowne zaręczyn…
      Niech wszystko będzie ciche i bezgłośne,
      Jak leśnych jezior zaklęta bajeczność,
      40
      Niech wszystko będzie jasne, jak łzy rośne,
      Kiedy w nich miesiąc rozkocha się srebrny,
      Niech wszystko będzie nieznane, jak wieczność,
      Święte, jak duszy jakiś wzlot podniebny,
      Niech wszystko będzie ciche i bezgłośne!
      x