Jerzy Andrzejewski
Miazga
nie wiem, czy się śmierci boję, pewnie tak, nie byłbym ciałem, skórą, wzrokiem i słuchem...
nie wiem, czy się śmierci boję, pewnie tak, nie byłbym ciałem, skórą, wzrokiem i słuchem...
Wiesz! — krzyknął nagle, i cała twarz rozgorzała mu nagle jakimś fanatycznym ogniem. — Wiesz, gdy było...
— Zdawało mi się, że się uduszę, nim woda mnie zaleje — rzekł.
Zapewnił mnie, iż nie...
Coraz mniej pozostawiają mnie samym. Stach ani się ruszy z pokoju do południa. Zosia przesiaduje...
Im bardziej zbliża się chwila ostatecznego rozwiązania, tym większy lęk jakiś chwyta mnie za gardło...
Pomimo wielkiego już wycieńczenia, każę się co dzień ubierać w szynel i sadzać na fotelu...
Noc dzisiejszą miałem dość przykrą. Gdym zasypiał około północy, powoli zatracając świadomość, przyszło mi naraz...
Być może, iż pogoda też wpłynęła na mnie tak uspokajająco. Po tylu dniach ciemnych, zgniłych...
Psychoza religijna ogarniała powoli, lecz systematycznie, coraz szersze kręgi ludności.
Głuche, jękliwe dzwony nad miastem...
W tych krótkich chwilach mister Dawid Lingslay przypominał sobie, że tam, w szufladzie szafki nocnej...
Często łączy się z przemocą lub jej groźbą; odgrywa duże znaczenie przy podejmowaniu przez bohaterów pewnych działań lub powstrzymywaniu się od nich. Strach mogą też budzić potwór czyli upostaciowione wynaturzenie, naruszenie norm. Lękiem reagujemy też na odmianę potwora, jaką jest sobowtór.