Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Wesprzyj!
Szacowany czas do końca: -
Agnieszka Wolny-Hamkało, Nikon i Leica, mrugnij
finał → ← recenzja wewnętrzna

Spis treści

      Agnieszka Wolny-HamkałoNikon i Leicamrugnij

      1
      I on mi pisze, że mam negatywny wpływ
      na hist lit pol, bo nie mógł się skupić
      (to komplement). Nigdy się nie dowie,
      że w takich chwilach przypominam sobie
      5
      jego niedobry wiersz (to mi dodaje odwagi).
      Rzeczywiście, mam od rana ochotę
      przetłumaczyć jego wiersze na inupiaq
      lub slogan Bronxu, albo chociaż klingoński
      (wiecie jak jest „chcę cię” w tej nieziemskiej mowie
      10
      startreckiej?) lub przeżyć z nim
      religijny trans na Jawie (to przez ciebie
      zgubiłam dzisiaj breloczek z Maryjką).
      Nie lubi, jak mu cytuję kolegów
      (już czytał). Więc mu polecam
      15
      ask-imam. com, gdyż:
      rozwiązanie wszelkich problemów
      seksualnych polega na nieustannej
      refleksji nad wartościami Islamu
      (online non stop 24 h na dobę).
      20
      I on mnie pyta, czy wszyscy Polacy
      tak mają! Słuchaj, nie mam pojęcia.
      Nie uprawiam antropologii miłości.
      Jestem ino skromną rysowniczką
      twojego ciała i uważam, że pięknie
      25
      mnie to — pardon — konstruuje.
      Nie wie, co powiedzieć,
      więc się udał na małego drinka,
      podczas gdy na drugim końcu Europy
      czytam w „Przekroju”: 77 rzeczy,
      30
      dla których warto żyć w 2010
      (jesteś jedną z nich).
      I ten telefon, esemesy, impulsy,
      jakieś dzikie sygnały (dla użytkowników
      oznacza to ciągłe zwisy, awarie,
      35
      restarty i mnóstwo utraconych
      danych). A przecież chciałabym
      zbadać twoje palce i głębokość
      oczu, obrysować ręką, zaleźć szczegół
      i do niego wracać (myślę o tobie,
      40
      reszta to brednie). No więc
      się udał na małego drinka,
      podczas gdy ja tu umieram.
      I — Boże, dlaczego właśnie oko!
      Żeby chociaż ręka, albo noga,
      45
      a tak, czytaj ty 600 stron jednym
      okiem, kiedy prawe podrywa to lewe
      do góry, robiąc ostry ból?
      Płaczę, kiedy cię czytam.
      I jest to odpowiednia reakcja
      50
      na tekst literacki. Jeśli to są męki,
      to chcę tego więcej. Jeśli nie —
      to też. I wyję z rozkoszy,
      ponieważ „ciemnoskóre pokojówki
      o pałających oczach stawiają
      55
      na stołach bukiet świeżych kwiatów
      w pokojach wychodzących
      na morze” (chyba cię jednak kocham).
      I jeszcze ten śnieg. Po zakupy
      trzeba jeździć amfibią.
      60
      Najwyraźniej źle znoszę w oczach
      ciała obce, lusterka. I za dwa tygodnie
      będę ponoć kózką (no żesz kurwa meeeee!).
      Wreszcie dzwoni. Pyta, czy boli mnie
      oko. Trochę tak, ale jest
      65
      dużo lepiej. Odrosło mi psie
      oko. Udało mi się nawet
      porównać przekłady Berrymana
      (Staszka lepszy niż Piotrka).
      We śnie widzę swobodnie.
      70
      Więc mówisz, że śniłam ci się pod,
      ponad, na. Tylko taka śnię się
      odkąd cię lubię — i że wciąż
      widzi blizny moich oczu.
      Posłusznie poznaję taką erotykę,
      75
      co na granicy smutku snu
      się rozwija. Agnieszko,
      nie jest źle. Coś tam naciągnij
      na siebie, długopis wypacza
      charakter, kawa jest w warsie,
      80
      a w Wawie kup sobie płytę
      Grinderman z zieloną małpą.
      I nagle pyta mnie, czy chcę mieć z nim
      wspólną przeszłość. Chociażby
      to, jeżeli by nic. Cytuje i radzi
      85
      bawić się odpowiedzialnie
      albo się wymądrza, milcząc
      jak Marcin Sendecki u Xiędza.
      W piątek wpadnie do miasta
      zobaczyć mnie bez skarpetek.
      90
      Bo czasem spada na miasto,
      robi śnieg, chuligani, a potem
      ekipy remontowe te piękne
      katastrofy, te małe dewastacje —
      znoszą, przy pomocy wszystkiego,
      95
      co żyje lub nie. Ali we wanted
      was everything, jak rzecze piosenka, lub —
      przejdźmy na pański język: es muss sein,
      łączniczko, in tacz.

      15 zł

      tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

      35 zł

      tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

      55 zł

      tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

      200 zł

      tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

      500 zł

      Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

      20 zł /mies.

      Dziękujemy, że jesteś z nami!

      35 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

      55 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

      100 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

      Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

      Dane do przelewu tradycyjnego:

      nazwa odbiorcy

      Fundacja Wolne Lektury

      adres odbiorcy

      ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

      numer konta

      75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

      tytuł przelewu

      Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

      wpłaty w EUR

      PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

      Wpłaty w USD

      PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

      SWIFT

      WBKPPLPP

      x
      Skopiuj link Skopiuj cytat
      Zakładka Istniejąca zakładka Notka
      Słuchaj od tego miejsca