Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Władysław Syrokomla, Gawędy, Bywało!
Chodyka → ← Kradzione
  1. Marzenie: 1
  2. Młodość: 1
  3. Wspomnienia: 1
  4. Zabawa: 1

Władysław SyrokomlaGawędyBywało!

Gawęda z samym sobą. Urywek

1
Zabawa, Młodość, Wspomnienia, MarzenieEj oddałbym, oddał i duszę, i ciało,
Gdyby się tak raźno jak dawniéj hulało!
Ej dawniéj lubiłem, gdy bratnio i szczérze,
Zimowym wieczorkiem gromadka się zbierze,
5
I na niej uradzą z chychotem i krzykiem,
Daleko… daleko pojechać kulikiem —
Rząd sanek po drodze jak wicher ucieka
I słychać gwar dzwonków z daleka, z daleka…
A rumak, co leci nie znając zawodu,
10
Gdy stuknie podkową… aż skra tryśnie z lodu,
A droga po śniegu utarta i gładka,
A księżyc zza chmurki patrzając z ukradka[1]
Na nasze zabawy, na nasze tu życie, —
Puszcza się kuligiem po ciemnym błękicie.
15
Ja wiozę, bywało, i strzegę, i tulę
Milutką istotę, com kochał tak czule,
Ej słodkoż to jechać, gdy szczęście me przy mnie,
Jest kogo utulić na wietrze, na zimnie,
I gwarzyć, i marzyć, i prosić u Boga,
20
Ażeby najdłużej przewlekła się droga.
Wiatr ciepły nas kąpie, a zorza choć blednie,
Od gwiazdek, od śniegu widniutko jak we dnie,
My lecim i lecim, po górach, po błoni,
Nasz kulig szeleszcze[2], tępoce i dzwoni.
25
A tam gdzieś w pomroce za milę, czy daléj,
Czy w chatach wieczorne łuczywo się pali?
Czy gwiazdka błyszcząca? czy wilk okiem mruży?
Czy światło gościnne, cel naszej podróży?
Malutka iskierka, to błyśnie, to znika,
30
Hej prosto na ogień skierować kulika!
O coraz ognistsze zwiększają się kréski,
To blaski od okien, to dworek litewski.
Gospodarz nim zaśnie, nim światło zagaśnie,
Hej żywo przed ganek zajedziem hałaśnie!
35
Drużyna drużynę serdecznie spotyka,
A gwaruż tam gwaru! bo radzi z kulika,
A śmiechuż tam śmiechu! a szeptów do ucha!…
Kominek przyjaźnem ogniskiem wybucha,
Wieczerza na stole, od końca do końca —
40
Złocieją rzędami kielichy jak słońca…
Wypiwszy, spożywszy z bożego cóś daru,
Na nowo ochota do śmiechów, do gwaru,
Pustota i figle krzyżują się wkoło,
Po prostu, niewinnie, serdecznie, wesoło,
45
U starców od ruchu orzeźwi się łono,
Dziewicom jagody[3] różami zapłoną,
Ich oczki strzelają niewinnie, lecz śmiało,
A młodzież, och młodzież! — już serce stopniało.
Ej słodkoż to słodko, oblawszy się potem,
50
Na wiązce murogu[4] zasypiać pokotem[5]!
Zasypiać dumając o przeszłej zabawie,
I marzyć toż samo, co było na jawie…
Lubiłem to niegdyś — o Boże mój, Boże!
Dlaczegóż, gdy rękę na sercu położę,
55
Tak bije mi tętno, tak łzy z oczu biegą[6]?…
O gdyby choć dzionek wesela dawnego,
Ej hulałbym hulał! daremna podnieto!
Już nie to u ludzi, i w sercu już nie to!
Już kulig na Litwie nudoty[7] nie zgłuszy,
60
Już sanki i dzwonki nie starczą dla duszy!

1847

Przypisy

[1]

z ukradka — dziś: ukradkiem. [przypis edytorski]

[2]

szeleszcze — dziś: szeleści. [przypis edytorski]

[3]

jagoda (daw.) — policzek. [przypis edytorski]

[4]

murog (białorus.) — siano najlepszego gatunku, pochodzące z suchych łąk położonych między polami uprawnymi. [przypis edytorski]

[5]

pokotem — jeden obok drugiego rzędem. [przypis edytorski]

[6]

biegą — dziś: biegną. [przypis edytorski]

[7]

nudoty — nuda, znużenie. [przypis edytorski]

x