Stanisław Brzozowski
Płomienie
Świat wesołości, świat kwiatów i śpiewu śnił mi się w krótkich, rozpaczliwych błyskawicach gryzącego żalu...
Świat wesołości, świat kwiatów i śpiewu śnił mi się w krótkich, rozpaczliwych błyskawicach gryzącego żalu...
Pierwsza — to, przed czym sobie „Amor figlarnie zakrywa ręką oczy” (Goethe), dziedzina szczegółów zmysłowej rozkoszy...
Wie dobrze, iż kiedyś będzie miał w ręce tę — która mu wymykała się tak długo...
Ona opiera głowę na jego piersiach z ufnością, z nieziemskim uczuciem szczęścia; uczuwa na ustach...
Myślałem niegdyś, że największym bogactwem i warunkiem do szczęścia jest rozum, a ubóstwem — nędza umysłowa...
Pewnego dnia, w godzinie poczty, matka położyła mi na biurku list. Otworzyłem go z roztargnieniem...
Tak różnie bywa określany ów stan, którego wszyscy pragną, że warto zebrać wypowiedzi na temat szczęścia i przyjrzeć się im z uwagą (zob. też: kondycja ludzka, los).