Jerzy Andrzejewski
Miazga
Zdarza się w historiach niektórych chorób, iż ludzie, śmiertelnie którąś z nich dotknięci, odzyskują na...
Zdarza się w historiach niektórych chorób, iż ludzie, śmiertelnie którąś z nich dotknięci, odzyskują na...
Pamiętam, jak siostra, mając lat siedem, umarła na tyfus brzuszny, a w tydzień po niej...
Wiesz! — krzyknął nagle, i cała twarz rozgorzała mu nagle jakimś fanatycznym ogniem. — Wiesz, gdy było...
Rozumiał, że jeśli ten paroksyzm trwogi nie minie, gotów zerwać się i uciec. Dokąd? Przyszło...
— Więc pan — odezwała się istota w pelerynie — stoi na grubo empirycznym stanowisku bojaźni śmierci. Dla...
I oto siedemnasta według liczby od rana bramaputra, ulubiona czubatka, chodziła po podwórzu i wymiotowała...
Mimo to wszystko Don Kichot ciągle był chory i zamyślony. Pokazała się pleura, a nasz...
Czarne kształty czołgały się, leżały siedziały między drzewami, opierając się o pnie, tuliły się do...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).