Jan Kasprowicz
Taniec zbójnicki
Hej–że, chłopcy, hej!
Z wirchów, hal i kniej!
Poza buczki, poza haść,
Pójdziem, chłopcy...
Pamiętam pierwsze święto Zielonych Świątek, kiedy ks. Brenk, o którym było wiadomo, że zgodził się...
Antek zaś, kiedy Mateusza wynieśli, siadł spokojnie na jego miejscu przed kominem i grzał sobie...
Z nagła dostrzegł pana Filipa i głęboko wciągnął w piersi powietrze.
Pan Filip był pedelem...