Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 466 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Młodzieniec o wzorowych obyczajach, LXVI. Elegia in obitum
LXVII. Odpowiedzialność → ← LXV

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiLXVI. Elegia in obitum[1]

      1
      tę książkę czytał stary Bęski
      który wczoraj został pochowany
      ach Bęski Bęski coś ty czytał
      zanim poszedłeś na Powązki
      5
      ach Bęski Bęski coś ty czytał
      kiedy się ciemny wicher miotał
      teraz leżysz na Powązkach
      i nachylasz ku sobie gałązki
      nachylasz ku sobie śpiew ptaków
      10
      zgarniasz listki papierki i piórka
      ach Bęski Bęski czyś ty nie zdurniał
      od tej jednej przeczytanej książki

      Przypisy

      [1]

      elegia in obitum (łac.) — elegia na odejście (na śmierć). [przypis edytorski]

      x