Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!
Przypisy
Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z
Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza
Według kwalifikatora: wszystkie | angielski, angielskie | chiński | dawne | francuski | grecki | gwara, gwarowe | hiszpański | łacina, łacińskie | literacki, literatura | niemiecki | portugalski | potocznie | regionalne | rosyjski | staropolskie | włoski
Według języka: wszystkie | English | français | Deutsch | lietuvių | polski
Znaleziono 8470 przypisów.
Niech więc przeciwnicy tej zdrowej filozofii przestaną protestować przeciwko pierwotnym obyczajom i niech sięgną do źródeł własnych cytatów — Abraham miał prawowite dzieci z Hagar, służącą swej żony. [przypis autorski]
Niech zatem każdy rzeczy swej pilnuje — Nie rzeczy swej, ale krzyża swego, to jest, rzeczy pospolitej – tak, z chrystianizmem obrońcy chrystianizmu, nauczali by hrabię (który tu jest mistycznym hrabią (!) w dialogu) ojcowie spod Wiednia. [przypis autorski]
Nie ci — najmłodsi, których nazywają dekadentami, są nimi (…) Oto siedem grzechów głównych realizmu, czyli dekadentyzmu — S. Pieńkowski, Rak, „Strumień” 1900, nr 2. [przypis autorski]
Nie ckliwym, lecz powabnym wydaje się nam (…) takie wypaczenie ideału jest chwilową chorobą! — B. Białobłocki, Szkice literackie, Warszawa 1932, s. 120 (Zniżenie ideału). [przypis autorski]
nie czuję się zdolnym do takiej sumienności — [Komentarz autora z Uwag.] Bo nie kreślę ani reprezentanta jakiejś epoki, ani znamiennego typu, tylko człowieka, a każdy człowiek jest wyjątkiem. A więc wpływu idei współczesnych nie trzeba sobie wyobrażać tak, jakoby one całą swą masą działały na człowieka; przeciwnie, wpływ ich jest przypadkowy, pośredni. Nie każdy chce i może mieć ewidencję tych idei, jedne przychodzą do niego za późno, inne wcale nie przychodzą, a kto sam nie siedzi w obserwatorium, ten dowiaduje się o ideach z drugich i trzecich ust, poznaje je w formie sfałszowanej i uproszczonej. Cóż to jest zresztą „idea współczesna”? Często jakiś odświeżony stary komunał. Oprócz „idei” ogromny jeszcze wpływ na umysły ludzkie wywierają typowe sytuacje rozrzucone w utworach literackich — te zaś wpływy i im podobne są zbyt skomplikowane, żeby je wyliczyć w życiu własnym, a cóż dopiero w życiu człowieka powieściowego. Dzięki szkole poznaje się zazwyczaj w młodości idee i walki idei takie, jakie interesowały starszą generację, dopiero potem się to wyrównuje, niektórzy zaś nigdy nie doganiają teraźniejszości. Stąd taki zlepek anachronizmów ze współczesnościami, jak Strumieński. Trzeba też wiedzieć, że gdziekolwiek zejdzie się z sobą dwóch myślących ludzi, tam powstaje nowe źródło kwestii, nowe oryginalne zróżniczkowanie jakichś ogólnie przyjętych orientacji; np. w stosunku Strumieńskiego z Angeliką. [przypis autorski]
Niedawno uczynił to prof. Windakiewicz w artykule zamieszczonym w „Przeglądzie Warszawskim”, rocznik I, nr. 2. Nowa książka Nolhac'a: Ronsard et l'humanisme (Paris 1921) dużo przyniosła nowych materjałów. [przypis autorski]
Nie dojrzy oko twoje (…) Charona cichą łódź — B. Ostrowska, Pisma poetyckie, Warszawa 1932, II, s. 55. [przypis autorski]
nie do mnie należał — cytat z noweli Norwida Garstka piasku. [przypis autorski]
…Nie do państw i społeczeństw, lecz do każdej z osobna jednostki zwraca się prawosławie… — N. Arsienjew, Żiwyje kamni w „Jewrazijskij Wremiennik” nr 3, Berlin 1923. [przypis autorski]
nie-do-pomyślenia — ponieważ znaczenia pojęć w ogóle, a w szczególności pojęć pierwotnych, których definicji podać nie możemy, opierają się na wyobrażeniach (adekwatnych lub nieadekwatnych, jak np. w stosunku do pojęć sprzecznych lub wysoce abstrakcyjnych, np. żelazne drzewo, Czas Abstrakcyjny), używamy wyrażeń „nie-do-pomyślenia” i „nie-do-wyobrażenia” jako ekwiwalentnych. [przypis autorski]
nie dostarczała (…) głosujących na Pole Marsowe — mówię na Polu Marsowym, ponieważ tam zbierały się komicja centuriami: w obu innych formacjach naród gromadził się na Forum lub gdzie indziej, i wówczas capite censi mieli tyleż wpływu i władzy, co pierwsi obywatele. [przypis autorski]
Niedzica — Niedzica nad Dunajcem po stronie węgierskiéj. [przypis autorski]
niedzielę (z ros.) — tydzień. [przypis autorski]
nie dziesięć, ale dziesięć tysięcy, poprawiał go jakiś znawca tych spraw w epoce Ludwika XIII — J. Michelet, La Sorcière, s. 3; dzieło Micheleta cytuję w wydaniu Calm, Lévy 1922, z przedmową G. Séailles. [przypis autorski]
Niegdyś (…) dziewczynie — niestosowne zdanie przepisane z pamiętników mego przyjaciela, nieboszczyka barona de Bottmer. Dzięki tej samej sztuce Feramorz podbił Lallę Rukh. Patrz ten uroczy poemat [Tomasza Moore; przyp. tł.]. [przypis autorski]
Niegdyś nam północ miecz podała w dłonie, A potem chytra bezsilnych odbiegła (…) — Mowa o Katarzynie carowej, która Greków podburzyła do powstania i zdradziła oczekujących od niej pomocy. [przypis autorski]
niegościnne morze — Pontos Axenos appelé ensuite Euxinos [fr.: Pontos Axenos (morzez niegościnne) zwane później Euxinos (gościnne); red. WL]. [przypis autorski]
Nie idźmy tak prędko (…) wyglądałoby, że się przechadzamy — to samo w Ameryce. W Szkocji popisywanie się tytułami. [przypis autorski]
Nie istniejące dziś nagłosy rg-, rch-, rp- tą wcale starożytne; słowa z nimi odnachodzimy w litewszczyźnie nawet u imion osobowych, fakt zgodności litewskosłowiańskiej nadzwyczaj rzadki; taki Rpik (Rpikowo, Orpikowo), to litewskie Rupeikas, Rch- w Rchowo, dziś i już od XV w. Orchowo, por. i lit. rus- w pelenrusis kopciuszek, rusinti ogień niecić, ruseti pełgać. Małopolski nad Nidą Olganow w XVI w. jest wielkopolski Lganow, co ks. Kozierowski (Poznańskie str. 424) może niesłusznie jako Łganow czyta, por. Lgów i Łgów. Owo rp- powtarza się w czeskim urputny, naszym urępny, urupny (z nazalizacją) rupa itd. [przypis autorski]
nie ja je tłumaczyłem, ale ś.p. Stanisław Lack — zbiór utworów Dagny Przybyszewskiej Kiedy słońce zachodzi opatrzony jest sygnaturą: „Przełożył z norweskiego i wydał Stanisław Przybyszewski”. [przypis autorski]
Niejeden zaś mąż swojej żony… — Marcin Bielski, Sejm niewieści, 1566 [parafraza; red. WL]. [przypis autorski]
niejeden z krytyków sprawdzał swoje siły na „Pałubie” — uczynił to Jan Topass (Un précurseur de Freud et de Proust, „Pologne Littéraire”, nr 4, przedruk w zbiorze Visages d'écrivains. Les aspects du roman polonais, Paris 1930), Konstanty Troczyński (Próba krytyki „Pałuby”, „Prom” 1933, z. 5, przedruk w tomie Od formizmu do moralizmu, Poznań 1935), dwukrotnie piszący te słowa („Pałuba” a „Próchno”, „Marchołt” 1937, R. IV, nr 1, oraz Recenzja z „Pałuby”, „Pion” 1938, nr 24/25) oraz najświetniej Karol [Ludwik] Koniński (Katastrofa wierności. Uwagi o „Pałubie” K. Irzykowskiego, „Przegląd Współczesny” 1931, nr 109, maj). [przypis autorski]
nie jest kwestią form politycznych, lecz kwestią społeczną; chodzi o to, czy górę weźmie duch egoizmu… — Oeuvres, t. X, s. 202. [przypis autorski]
nie jest mi dość jasne — Non liquet. [przypis autorski]
Nie jest moim zadaniem omawiać tutaj sposoby zapobiegania ciąży. Czyni to fachowo wydana przez poradnię broszura — Skuteczne i nieszkodliwe środki zapobiegania ciąży, napisał dr Rubinraut, z przedmową dr Budzińskiej-Tylickiej. [przypis autorski]
nie jest potrzebne dla mej wiedzy, abym wiedział o tym, że wiem (…) — Zwracam uwagę, że nie badamy tutaj, w jaki sposób jest nam wrodzona pierwotna treść przedmiotowa. Należy to do badania natury, gdzie zostaje obszernie objaśnione, a gdzie zarazem zostaje wykazane, że poza ideą nie ma ani żadnego twierdzenia, ani przeczenia, ani jakiejś woli. [przypis autorski]
Nie jest to rzecz naturalistyczna wcale (…) obłąkanie z nieświadomością — Żeromski Dzienniki, II, s. 232–233 (22 V 1887). [przypis autorski]
Niekiedy w danym państwie te rzeczy się mieszają — Mojżesz uczynił jeden kodeks dla praw i dla religii. Pierwotni Rzymianie pomieszali dawne zwyczaje i prawa. [przypis autorski]
niekompetencja — nieznajomość rzeczy. [przypis autorski]
Niekonsekwentnym był (…) lub przynajmniej nierzetelnym, Schopenhauer, wielbiąc muzykę. (…) „Nicość, zaprzeczenie życia, nie potrzebuje, aby po nim płakano” — S. Brzozowski, Fryderyk Nietzsche, Stanisławów 1907, s. 9. [przypis autorski]
Niektórzy, pod pozorem, że Aleksander chciał zdobyć Arabię, twierdzili, że on chciał tam założyć stolicę swego państwa; ale jakże by wybrał miejsce, którego nie znał? — Widząc zalany Babilon, uważał Arabię, która jest blisko, za wyspę (Arystobul, u Strabona XVI). [przypis autorski]
Niektórzy utrzymują, pisze Tacyt, że poczwarność jego (…) Inni gwałtownemu charakterowi matki przypisują ucieczkę tę z Rzymu — Tacyt, L. IV, 57. [przypis autorski]
niektórzy współcześni uczeni starają się, jak mogą, ją [inkwizycję] obielić — Mianowicie Mgr. Douais, L'Inquisition, ses origines, sa procédure Paris, Plon 1906, i J. Guiraud, Inquisition w Dictionnaire Apologétique de la foi catholique, t. II, 1911. [przypis autorski]
Nie lotnym gromem Aleksandra (…) — Nigdy nic idealnie wyniosłego nie było w dziejach Rzymu, ale za to nikt nigdy na ziemi nie był bardziej realnym, praktycznym. Praktykował senat rzymski niesłychane podstępy i podłości od samego początku aż do końca Rzeczypospolitej. — Nieprzyjaciół najczęściej pozbywał się zdradą (Hannibal, Jugurtha, Sertoriusz, zburzenie Kartagi, Mitrydat), przyjaciół zaś i sprzymierzeńców oszukiwał na wszystkie sposoby (Grecja, Azja Mniejsza, Pergam, Egipt, Galia, itd.). Wytrwałość w złych losach, wiara, że Rzym stać powinien, bo powinien, bezczelność, która się niczego nie wstydziła, sprawiły wielkość tego miasta. Nigdy Rzymianie nie puścili się na wyprawę młodzieńczą, poetyczną, na wzór Aleksandra Wielkiego, nigdy myśl cywilizacji nie postała w ich sercu, jak w sercu ucznia Arystotelesa. Egoizm ciężko-materialny wiódł ich wszędzie: dlatego nie starali się spajać ludów razem, nie usiłowali ich narodowości połączyć w harmonię, uczynić organicznej całości, ale zagubiali, niszczyli, wytępiali. Wyroki senatu rzymskiego są wzorem obłudy i nieskończonego świadczenia się bogami, powtarzania rozmaitych przepisów cnoty, sprawiedliwości, pobożności. W imieniu sprawiedliwości wyzuwali z własności, kraje wolne zamieniali w prowincje lub królestwa, którym umarli królowie, ogłaszali swoimi na zasadzie praw najśmieszniej wynalezionych, najbezwstydniej utrzymywanych. Zarazem przybierali na się wszystkie pozory szlachetności, występowali ciągle niby to w obronie słabych, skrzywdzonych — a potem i skrzywdzonych, i krzywdzących ogałacali z posiadłości i władzy. Układy zawierane przy niepomyślnych okolicznościach przez wodzów Rzeczypospolitej były tylko igraszką, bo senat zwykle ich nie potwierdzał, tłumacząc się tym, że ów pretor lub konsul nie miał dostatecznej władzy i wydając jego samego za karę. Potem ciągnął dalej wojnę, korzystając ze straty czasu wyłudzonej na wrogach. Rzymian potęgą były także frazesa. Ich posłowie u dworów zagranicznych wciąż kłamali, wciąż opisywali siły swoje z największą bezczelnością i pychą. Udawało się im. Popilius Lenas najpotężniejszego mocarza wschodu, Antiocha Wielkiego, nie wypuścił z okręgu zakreślonego na piasku, nim odpowiedział na jego żądania, a jednak jeszcze wtedy Azja ledwo była słyszała o Rzymie; słowem, nikt Rzymowi nie zrównał w praktycznym rozumie, ale nikt też tak ciągle, bezprzestannie światu nie kłamał, nikt tak niecnie przysiąg nie łamał, nikt na tyle potęgi nie wydał tak ogromnego zapasu złej wiary. W świecie ducha dlatego też słabymi pozostali Rzymianie: nic nigdy nie wynaleźli, nie odkryli. Literatury, sztuk nie mieli. Rozum ich był przede wszystkim adwokacki. Ich zdobycze podobne procesom z wielką sztuką prowadzonym, a ich ostateczne zwycięstwo, ich panowanie światu stało się zepsuciem i śmiercią świata. Ludzkość zgniła pod ręką Rzymu. Jedność, o której marzyli, była tylko skupieniem mechanicznym cząstek, nie organicznym ożywieniem wielkiego ciała; na czym się znali, to nam zostawili. Kodeksa: prócz tego nic a nic, bo wszyscy ich pisarze są tylko odbłyskiem cywilizacji greckiej, prostym jej naśladownictwem i to bardzo niewolniczym. W świecie materii panami byli, w świecie ducha niewolnikami. Karę swoją wycierpieli w samych sobie, przez siebie samych. Zginęli przez to, że nigdy prawdziwego życia politycznego ni towarzyskiego [tj. społecznego; red. WL] nie pojęli przez to, że podbijali, nie urządzali, że wygubiali, nie pomnażali, że uciskali, nie uwalniali, że zbijali siłą, nie spajali duchem. Kiedy przyszło umierać Rzymowi, obejrzał się naokół, czy gdzie iskry życia nie odkryje, którą by mógł w stare swoje żyły zaszczepić, ale nic nie ujrzał prócz trupów leżących u stóp swoich i darmo wołał na nie w godzinie śmierci: one się nie przebudziły! [przypis autorski]
Nie ma ani ludzkiej, ani boskiej [sprawiedliwości]. Jest jeden porządek rzeczy, że tak być musi a nie inaczej, kto go przełamie, serce jego na śmierć skazane — S. Przybyszewski, Taniec miłości i śmierci, Lwów 1901, s. 114 (Goście). [przypis autorski]
nie ma głębszego przeciwieństwa, jak między Spinozą a jego odeń znacznie wybitniejszym i uniwersalniejszym rówieśnikiem Leibnizem — Geniuszem Spinoza nie był. Wśród wszystkich osobliwszych postaci w dziejach filozofii nie ma odeń uboższego w myśli i bardziej wyzutego z fantazji. Jeśli się w nim widzi wstydliwy może wyraz najgłębszego stosunku do przyrody, jest to zupełnie fałszywe pojmowanie spinozyzmu, wywołane myślą o Goethem. Kto wszechświat chce ogarnąć, nie może rozpoczynać od definicji. Stosunek Spinozy do przyrody był raczej nadzwyczajnie luźny. Pozostaje to w zgodzie z faktem, że na drodze całego swego życia nie natknął się na sztukę (por. rozdz. XI). [przypis autorski]
Nie ma innego grzechu, jak tylko przeciw człowiekowi (…) I za ten bunt, za ten święty gniew o człowieka, za miłość do wszystkiego, co w nim jest, za zrozumienie, że każda treść ludzkiego życia jest drogocenną, jest jedyną drogocennością, źródłem wszystkich innych, Nietzsche zostanie na zawsze w filozofii — S. Brzozowski, Fryderyk Nietzsche, Stanisławów 1907, s. 51–52. [przypis autorski]
…nie ma już ani obyczajów, ani cnoty w Europie, ale jeżeli gdzie istnieje jakiś kult dla nich, w Paryżu należy go szukać — pisałem te słowa w r. 1769. [przypis autorski]
Niemało też zaprząta umysł pogoń za (…) bogactwem (…) poczytuje się je za dobro najwyższe — Można by to obszerniej i dokładniej wyłuszczyć, mianowicie odróżniając, czy bogactwo pożądane jest samo dla siebie, czy dla zaszczytów, czy dla rozkoszy zmysłowej, czy dla zdrowia, czy dla przysporzenia nauk i sztuk, ale odkładamy to do odpowiedniego miejsca, tutaj bowiem dokładne zbadanie tego nie byłoby na miejscu. [przypis autorski]
niemal z dnia na dzień powstało mnóstwo tajnych świątyń tego kultu — Zob. w papierach Povondry pornograficzną broszurkę, która podobno została przedrukowana z policyjnych raportów w B***. Informacji zawartych w tym „prywatnym egzemplarzu, wydanym dla celów naukowych” nie można w przyzwoitej książce cytować. Przytaczamy tylko niektóre szczegóły:
„Świątynia kultu Salamander, znajdująca się na ulicy ***, pod numerem ***, skrywa w swym wnętrzu duży basen, wyłożony ciemnoczerwonym marmurem. Woda w basenie jest perfumowana wonnymi esencjami, ogrzewana i iluminowana od spodu ciągle zmieniającymi się kolorowymi światłami; poza tym w świątyni panuje ciemność. Przy śpiewie litanii Płazów wchodzą do tęczowego basenu po marmurowych stopniach niczym nieprzyodziani wierzący — z jednej strony mężczyźni, z drugiej kobiety, na ogół z wyższych sfer. Wspomnijmy choćby baronową M., aktora filmowego S., ambasadora D. i wiele innych znacznych osobistości. Nagle niebieski reflektor rozświetla ogromną marmurową skałę, wystającą z wody, na której leży i ciężko oddycha wielki, stary, czarny Płaz, zwany Mistrzem Salamandrem. Po chwili milczenia Mistrz zaczyna mówić. Wzywa wierzących, żeby w pełni i z całej duszy oddali się następującym obrzędom tańca Płazów i uczcili Wielkiego Salamandra. Po czym wstaje i zaczyna kołysać się i kręcić górną połową ciała. Wówczas wierzący płci męskiej także zaczynają szaleńczo, coraz szybciej kołysać się i kręcić, ponoć po to, żeby wytworzyło się Środowisko Seksualne. Tymczasem Salamandry wydają z siebie ostre »ts-ts-ts« i skrzekliwe odgłosy. Potem pod wodą gaśnie jedno światło za drugim i rozpętuje się ogólna orgia”.
Nie możemy wprawdzie ręczyć za ten opis, ale pewne jest, że we wszystkich większych miastach Europy policja z jednej strony ostro prześladowała te sekty, z drugiej zaś miała mnóstwo pracy z tłumieniem ogromnych społecznych skandali z tym związanych. Sądzimy jednak, że kult Wielkiego Salamandra był wprawdzie niezwykle popularny, ale widowiskowość jego oprawy na ogół nie była taka bajkowa, a w biedniejszych warstwach w ogóle jej nie było.
[przypis autorski]
Nie mam już dziś przy sobie nikogo, nikogo (…) i nic mię nie woła — K. Tetmajer, Poezje, S. II, s. 165. Próbę nowej waloryzacji techniki artystycznej oraz recepcji Tetmajera przez współczesnych podjąłem w szkicu Macie serc waszych wykładaczy, „Życie Literackie” 1965, nr 15. [przypis autorski]
Nie mam wielkiego zaufania do wydania tych listów (…) — Ciekawą notatkę przytacza za „Ruchem literackim” (z r. 1875) w swojej Kronice mickiewiczowskiej W. Bełza. Mianowicie Konstancja Łubieńska, zmarła w r. 1866, „na trzy lata przed zgonem, chcąc ocalić część listów otrzymanych od wieszcza, z obawy, aby krewni dla uniknięcia zgorszenia nie skazali ich na spalenie, ogłosiła je drukiem i trzymała w bezpiecznym ukryciu, a poleciła puścić w obieg księgarski dopiero po swej śmierci”. [przypis autorski]
Nie mamy tu więc całkiem zmyślenia, lecz prawdziwe i czyste twierdzenia — Tak samo należy rozumieć i hipotezy, tworzone dla objaśnienia niektórych ruchów, zgodnych ze zjawiskami niebieskimi, jeżeli się nie wnosi z nich przy zastosowaniu do ruchów ciał niebieskich o naturze tych ciał, która może przecież być odmienna, zwłaszcza gdy dla objaśnienia takich ruchów daje się pojąć wiele innych przyczyn. [przypis autorski]
nie ma nic straconego, prawdy wieczne nie dają upaść społeczeństwom, które są ich dziełem… — ibid., s. 210. [przypis autorski]
Nie ma potrzeby stawać tu w obronie chłopa rosyjskiego czy robotnika przeciw oszczerstwom Gorkiego… — Krasnyj tierror, przedmowa, s. XVII. [przypis autorski]
Nie ma prawd gotowych, rozwijających się o własnej mocy (…) przeciwnie: życie to właśnie nasze jest źródłem prawd, na nim one trzymają się, z niego i przez nie jedynie mogą być odrodzone — [S. Brzozowski, Wstęp do] J. H. Newman, Przyświadczenia wiary, Lwów 1915, s. 73. Pamiętać należy, że przyniesiona przez Newmana odpowiedź nie była niespodziewaną. Zaznajomienie się z literaturą angielską przynosiło Brzozowskiemu nawrót problemów, jakie dopiero Newman ostatecznie rozwiąże. W rozprawie O znaczeniu wychowawczym literatury angielskiej znajdujemy to wyraźnie: „Ani jasna myśl, ani żaden stopień nagiego źródlistego tworzenia nie wystarczają sobie, nie uprawniają do zerwania ciągłości: najwyższe piękno, najpełniejsza prawda, gdziekolwiek bądź osiągnięte, czerpią swą prawomocność z ciemnych, nienazwanych, nieujrzanych źródlisk. Bezimienne moce mają w sobie utajoną głębszą i zupełniejszą moc prawdy i piękna niż wszystko, co kiedykolwiek bądź prawdą lub pięknem dla człowieka być może” (Głosy wśród nocy, s. 305). Wszak to owe „wpółziemne i wpółleśne siły” z dyskusji naszej, które rozwinąć i opanować należy. Podobnie rzecz się ma z poczuciem odpowiedzialności tragicznej, jakie Brzozowski wiązał z rzeźbą: „Nie liczymy na nic poza sobą. Sami dźwignęliśmy się na szczyt i sami musimy się na nim utrzymać. Nie możemy wybiegać myślą poza obecność własną, w dziedzinę, w której w jakiś tajemniczy sposób staniemy się czymś innym”. I to jest „głęboka sumienność biologiczna kultury” (Głosy wśród nocy, s. 316–317). [przypis autorski]
nie ma purpurowej obsłony — Podczas igrzysk rozciągano nad całym amfiteatrem zasłonę zwaną velarium, dla uchronienia się od promieni słońca. [przypis autorski]
nie ma tu zupełnie honoru głupiego — wszystkie uchybienia temu honorowi są śmiesznością w mieszczańskich domach we Francji. Obacz Małe miasteczko Picarda. [przypis autorski]
Nie ma żadnej podstawy przyjmować jakąś zasadniczą różnicę pomiędzy prawdą i błędem, powiada Nietzsche, są tylko różne przejawy różnych dusz — S. Brzozowski, Co to jest modernizm?. [przypis autorski]
Nie ma zła ani dobra, ponieważ w odniesieniu do natury podobne określenia nie mają żadnego sensu — S. Przybyszewski, Zur Psychologie des Individuums, Berlin 1892, I, s. 31. [przypis autorski]
Niemców pancernej trzy tysiące jazdy,/ I pieszych knechtów we dwójnasób tyle — wojsko krzyżackie składało się naprzód z samych bratów czyli braci zakonu; giermków i laików [laik (daw.): nienależący do stanu duchownego; red. WL] należących do zakonu; rajtarów czyli jazdy, ochotników lub zaciężnych; tudzież piechoty na żołdzie zakonu, zwanej landsknechty, fussknechty lub knechty. [przypis autorski]
Niemcy były tu orężnikiem… — ibid., s. 184. [przypis autorski]
nie miały wielu kochanków (…) i to im każe ulegać po trosze przyjaciółkom, które nie potrzebują sobie wyrzucać tej wady — powiedzenie M. [przypis autorski]
Niemiec, Francuz lub Polak (…) kategorii psychologicznych objawów współczesnych — S. Rzewuski, Młoda Francja, Paul Bourget, w: Dodatek do „Przeglądu Tygodniowego” 1885, I półrocze, s. 203–208. [przypis autorski]
Niemiecki braniec na dzielnym rumaku — brańców wojennych, szczególniej Niemców, Litwini palili na ofiarę bogom. Przeznaczano do tego obrzędu wodza lub znaczniejszego z rodu i męstwa rycerza; jeśli kilku dostało się w niewolę, natenczas losem wyciągano nieszczęśliwą ofiarę. Po zwycięstwie na przykład Litwy r. 1315 nad Krzyżakami, Stryjkowski powiada: „A Litwa i Żmudź za to zwycięstwo i za hojne łupy z nieprzyjaciół pogromionych i pobitych złupione, gdy bogom swoim ofiary i zwykłe modły czynili, jednego zacnego Krzyżaka imieniem Gerarda Ruddę, wójta albo starostę ziemie sambijskiej, z więźniów przedniejszego, z koniem, na którym wojował, i z zbroją, w której był ubrany, i z bronią, żywego na wyniosłym stosie drzew spalili i z dymem duszę do nieba, a ciało z perzynami na powietrze posłali” (Stryjkow.[ski] Kron., k. 391. wyd. królewieck.[ie]). Przy końcu tegoż wieku Prusacy, już ochrzczeni, zbuntowawszy się i zbiwszy 4000 Niemców, komtura memelskiego [Memel: Kłajpeda] pojmali i spalili. Ob.[acz] Lucas David, k. 2156. [przypis autorski]
Nie mówię o uczciwym i zgodnym istnieniu narodów obok siebie w kulturalnym współżyciu, mimo zachowania języka, obyczajów i innych odrębności kulturalnych, przed ostateczną standaryzacją, która je i tak, i tak kiedyś czeka. To jest możliwe zupełnie przy maksymalnym nawet uspołecznieniu. [przypis autorski]
nie mogą być w zgodzie co do słowa „piękno” — moje piękno, zwiastujące naturę odpowiadającą mojej duszy, jest powyżej pociągu zmysłów; pociąg ten to tylko szczegół (1815). [przypis autorski]
Nie mogę już wierzyć, a zwątpić o wszystkim nie śmiem (…) istotą niebędącą już tym, czym była, a jeszcze niewiedzącą, czym będzie — I. Dąbrowski, Śmierć, Warszawa 1900, s. 146. [przypis autorski]
Nie mogę milczeć, gdy milczy Rosja, terrorem straszliwym zmuszona do milczenia…— Nie mogu molczat', „Mołwa” 15 II 1933. Słowa autorki przytaczam w skróceniu. [przypis autorski]
Nie mogę oprzeć się chęci opowiedzenia, w jaki sposób wręczono królowi ten upominek — Opis czerpany z podróży Jacques'a Morres, sekretarza poselstwa. [przypis autorski]
nie mogę również zmyślić, jeżeli dowiedziałem się o naturze bóstwa, jego istnienia lub nieistnienia — Trzeba zauważyć, że jakkolwiek wielu ludzi utrzymuje, iż wątpi o tym, czy bóstwo istnieje, to jednak nie posiadają oni nic prócz nazwy lub też zmyślają coś, co nazywają bóstwem, a co jest niezgodne z naturą bóstwa, jak to na właściwym miejscu później wykażę. [przypis autorski]
nie mogłem widzieć Wenecji z r. 1760 — podróż prezydenta de Brosses po Włoszech, podróże Eustace'a, Sharpa, Smoletta. [przypis autorski]
nie może być podciągnięta ani pod rodzaj męski, ani pod żeński: jest jedna, bezpodzielna, jak bezpodzielny być musi każdy wysiłek, gromadzący po linii napięcia swego wszystkie sobie podobne… — We Francji już niejednokrotnie wspólna praca kobiet i mężczyzn dała znakomite wyniki. Jedną wielką salę Muzeum Luwru zajmują zbiory pp. Dieulafoy, którzy, wysłani przez rząd francuski, razem długie lata robili poszukiwania archeologiczne i etnograficzne w Persji, przywiózłszy do kraju niezwykle cenne wykopaliska. Współpracowniczkami mężów były pp. Condorcet, Edgar Quinet i p. Michelet, które po śmierci tych znakomitych uczonych oddały się katalogowaniu i wydawaniu prac ich, przygotowywaniu biografii itp. W Anglii pracowała wespół z bratem, sławnym astronomem, Karolina Herschel (ur. w Hanowerze), która samodzielnie odkryła 8 komet. Lady Anggins, pierwsza kobieta, która została członkiem honorowym Towarzystwa Astronomów w Londynie, prócz badań na własną rękę dopomaga mężowi. Przykładów takich jest o wiele więcej. Podałam pierwsze, które nasunęły mi się na myśl. [przypis autorski]
Niemożliwość wykluczenia nie może być rozumiana jako wyłącznie fizyczna niemożliwość osiągnięcia celu w postaci wykluczenia innych z korzystania z danego dobra. Na równi z fizyczną niemożliwością wykluczenia należy również rozumieć ekonomiczną nieopłacalność takiego wykluczania. Por. szerzej K. Gliściński, Rola modelu ochrony dóbr niematerialnych w ramach Społecznego Systemu Wspierania Innowacji — zarys analizy, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego”, Prace z Prawa Własności Intelektualnej, nr 3(121)/2013, Kraków 2013, s. 110 i n. [przypis autorski]
(…) nie można było powiedzieć, że dlatego wszelka realność zostaje w zgodzie ze sobą, iż wśród jej pojęć nie zaszła sprzeczność — gdyby się chciano posłużyć tutaj zwykłym wybiegiem, że przynajmniej realitates noumena nie mogą sobie przeciwdziałać, to trzeba było by przecie przytoczyć przykład takiej czystej i wolnej od zmysłów realności, żeby się pojęło, czy taka w ogóle wyobraża cośkolwiek czy też nie. Ale przykładu niepodobna wziąć skądinąd jak tylko z doświadczenia, które nigdy nic więcej nad fenomena nie użycza; tak więc owo zdanie znaczy jedynie, że pojęcie, zawierające samo jeno twierdzenia, nie zawiera nic przeczącego: zdanie, o którym nigdyśmy nie wątpili. [przypis autorski]
nie musi (gw.) — nie potrafi. [przypis autorski]
Nie na Czechy szła ta misja, jak forma djaboł dowodzi, wprost łacińska; my diabeł, od Czechów wzięli, którzy swoją drogą chyba pod wpływem niemieckiego diuvel, diuvil to -oł odmienili. [przypis autorski]
nienajestne — nienasycone. [przypis autorski]
nie na marne poszła ta tragiczna ofiara siły wzroku… — tej świadomości, że wzrok stracił w dobrej i szlachetnej sprawie, sam Milton daje wyraz w jednym ze swych sonetów, kończąc słowami: „To poczucie ślepemu będzie przewodnikiem”. [przypis autorski]
Nienapisane zaiste są runy (…) Rozdziera, rozrywa, itd. — S. Brzozowski, Fryderyk Nietzsche, Stanisławów 1907, s. 23. [przypis autorski]
Nienawiść jest, podobnie jak miłość, zjawiskiem projekcji: człowiek nienawidzi tylko tego, kto mu nasuwa przykre wspomnienie o sobie samym — Poz. rozdział XI. [przypis autorski]
Nienawiść, to jest wielkie, święte uczucie (…) kończył, uderzając się w piersi — W. Berent, Pisma, III, s. 168–169 (Próchno). [przypis autorski]
nie Nietzsche, lecz życie czyni człowieka sędzią miar, norm i wzorów — S. Brzozowski, Filozofia Fryderyka Nietzschego, „Przegląd Filozoficzny” 1912, s. 468. [przypis autorski]
nie odgradza jej nic rzeczywistego od natury lub od człowieka — Kobieta, nie odczuwając zgoła drugiego człowieka jako odrębnej istoty, nie doznaje nigdy cierpień pod wrażeniem swoich bliźnich i tylko dlatego może czuć się zawsze górą nad wszystkimi innymi. [przypis autorski]
nieograniczona podzielność Istnienia — co może być zanalizowane po przyjęciu explicite pojęcia przestrzeni, a nie tylko w tej nieścisłej formie na podstawie pojęć poglądu życiowego, których musieliśmy użyć tylko dla możności wyjaśnień „intuicyjnych”, tzn. tu opartych na wyobrażeniach narzucających się bezpośrednio — ileż znaczeń ma to rozkoszne dla niektórych, a tak niebezpieczne słówko „intuicja” — rozprawię się z nim później. [przypis autorski]
nieokież (gw.) — nieledwie że, [prawie że; WL]. [przypis autorski]
nieomansowany — nieujeżdżony. [przypis autorski]
Nie! On spyta tylko: a ile tam kilogramów poezji? (…) — to pytanie jest jednak poniekąd uzasadnione ([rozdział XIII „tu trzeba muskułów w mózgu, aby podnieść olbrzymi ciężar. I ja wyprężam muskuły, popisuję się i podnoszę ciężary — może puste, fałszywe? Kto wie?”]), ale chodzi o to, że owo wytężenie mierzy się miarą pracy wziętej na serio, pracy tuż przy ziemi, a nie zaznaczonej symbolicznie. Nasi poeci posługują się wciąż banknotami, przekazami, a nie gotówką; np. mówi się o wielkich myślach, czynach, lotach, tajemnicach, ale nigdy się ich nie pokazuje, nie specjalizuje. Jest to twórczość trzymająca się tylko życia następczego; np. Sny Marii Dunin. [przypis autorski]
nie o prawdę bowiem walczył… — por. Ch. Schrempf, Lessing als Philosoph, Stuttgart 1916, s. 15 i 198. [przypis autorski]
nie palę bezwzględnie trzy i pół roku — obecnie już piąty rok! Fajka bez zaciągania się (FBZ), co wypróbowałem ostatnio, nie jest właściwie paleniem: jest to pykanie nie zmieniające zupełnie stanu psychicznego w sposób narkotyczny. [przypis autorski]
Nie podoba mi się Paryż, nie ma w nim życia, nie ma wiary… — ibid., s. 40–51. [przypis autorski]
Niepodobna twórczości tego pisarza (…) odziedziczył Przybyszewski po naturalistach — S. Kołaczkowski, Twórcze fermenty, „Wiadomości Literackie” 1928, nr 18. [przypis autorski]
Nie pomnąc dobrodziejstwa […] stado zwierzone drapają. — J. Kochanowski, Proporzec albo hołd pruski. [przypis autorski]
nieporadne — niestosowne. [przypis autorski]
Nieporento — Nieporęt, wieś nad rz. Długą, o kilka km. od jéj ujścia do Narwi, w dzis. powiecie warszawskim. [przypis autorski]
Nie potrzeba nam ani praetora, ani laski… — zwykły obrzęd wyzwolenia. [przypis autorski]
Nie Prawda jest ideałem bytu (…) Pereat veritas, fiat felicitas — K. Tetmajer, Otchłań, Warszawa 1901, s. 183; [Pereat veritas, fiat felicitas (łac.) niech przepadnie prawda, niech stanie się szczęście; red. WL]. [przypis autorski]
Nie przeczyli temu publicyści żydowscy (…) D. Pasmanik (…) w znakomitej pracy o udziale Żydów w rewolucji bolsewickiej — por. dr D. S. Pasmanik, Ruskaja rewolucja i jewrejstwo, Berlin 1923, s. 200–217. [przypis autorski]
nie pytam (gw.) — nie żądam. [przypis autorski]
Nieraz część narodu Tatarskiego, która podbiła jakiś kraj, sama bywa wypędzona; i przynosi w swoje pustynie ducha służalstwa, którego nabyła w klimacie niewoli. Historia Chin dostarcza na to wielkich przykładów i nasza historia starożytna również. — Scytowie podbili trzy razy Azję i trzy razy ich stamtąd wypędzono. [przypis autorski]
Nieraz po ziemi błądzę jak gdyby umarły, I zda się, że oglądam świat z tamtego brzega — A. Lange, Rozmyślania, s. 13. [przypis autorski]
Nie rozglądać się mamy po świecie, aby się dowiedzieć, co jest dobrym, ale w siebie samego wniknąć (…) nasza moralność musi wyrastać z naszych popędów i z naszej natury — S. Brzozowski, Co to jest modernizm?, s. 45–46. [przypis autorski]
„Nieruchomości w Rzymie uważano za rzecz ważniejszą, stąd zasada: Superfices solo cedit — «to co jest na powierzchni, przypada gruntowi» (tzn. właścicielowi)”. K. Kolańczyk, Prawo rzymskie, wydanie V, Warszawa 2001, s. 309. [przypis autorski]
nie śmie jeszcze wydobyć swych knowań na światło dzienne — od czasu jak pisałem te słowa, uczynił ten krok z najpełniejszym i najbardziej niepojętym powodzeniem. Sądzę, iż to Tronchin udzielił mu odwagi i środków. [przypis autorski]
nieśmiertelnej powieści Flauberta — Nieśmiertelna jest tylko dusza, z powieści zaś — jak to eksperymentalnie przez redakcję „Słowa” stwierdzone zostało — tylko moja Tiara i Korona. Redakcja położyła pod jednym rozdziałem wyraz „koniec”. Nie pomogło to jednak i w następnym numerze dalszy ciąg się ukazał. Tak żyje dzieło aere perennius [łac.: trwalszy niż ze spiżu; red. WL]. Teodor Jeske-Choiński. (Z nienapisanego felietonu). [przypis autorski]
Nie sądźcie abym przyniósł pokój na ziemię (…) przyszedłem rozdzielić z sobą syna i ojca, córkę od matki — Mt 10, 34–35. [przypis autorski]
nie sądzę, aby był powód biadać zbytnio nad Fredrą, że sobie zadał gwałt przerywając tworzenie. (…) Fredro dawał zresztą motywy rozmaite. To przyczyną był Goszczyński, to znów nie Goszczyński, ale to, że nikt nie stanął w jego obronie — W związku z tą nadwrażliwością na krytykę, godne zaznaczenia jest, że sam Fredro rozpoczął swoją karierę pisarską od artykułu, w którym niemiłosiernie schlastał swego zasłużonego poprzednika. Sam o tym wspomina w swojej notatce autobiograficznej: „Z ojczystych wzorów, osobliwie współczesnych, niewiele mogłem skorzystać, gdy nawet na samym wstępie, zwyczajem młodocianym, porwałem się do skrytykowania świeżo wyszłej komedii Niemcewicza Pan Nowina, którą porąbałem w niemiłosierny, a jak teraz widzę, w najniedorzeczniejszy sposób”. [przypis autorski]
Nieskończenie wyżej stoi życie w Szkocji — stopień cywilizacji wieśniaków Roberta Burnsa i jego rodziny; klub wieśniaków, gdzie się płaciło dwa su od posiedzenia; kwestie, które tam roztrząsano (Patrz listy Burnsa). [przypis autorski]
niesnasek średniowiecza zatrutych ohydną polityką papieży — obacz doskonałą i ciekawą Historię Kościoła pana de Potter. [przypis autorski]
Niespodziewane wybawienie księcia Norfolka — Gdyby Henryk VIII żył o kilka godzin dłużej, rozkaz jego co do stracenia księcia Norfolka musiałby być wykonany. Gdy jednak nadeszła do Tower wieść, że król zmarł tej nocy, naczelnik więzienia wzbraniał się wykonać wyrok; także Rada Stanu nie uważała za właściwe rozpoczynać nowego panowania od stracenia jednego z najwybitniejszych dostojników państwa, skazanego tak niesprawiedliwym i tyrańskim aktem przemocy. [Hume, Historia Anglii, tom III, str. 307]. [przypis autorski]