Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 472 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Kamień pełen pokarmu, XCV
XCVI → ← XCIV

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiXCV

      1
      siedzimy trzymając się za ręce
      o tak trzeba odejść i trzeba zostać
      będę ją jeszcze widział
      długo w zakratowanym oknie
      5
      z ulicy dam jej znak by odpoczęła
      ode mnie nie mówiąc o tym lekarzowi
      powiedziałem jej że przyjadę jutro
      i pójdziemy na boisko będziesz niosła
      swój garb niczym piłkę i naśmiewać się
      10
      z mojego nie mówiąc o tym lekarzowi i słońcu
      gdyż kopią przeciwko nam jedną i tę
      samą kulę ognistą ze szpitalnych szmat
      x