Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 474 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Kamień pełen pokarmu, XCIII. Przyjście i odejście
XCIV → ← XCII. Wakacje

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiXCIII. Przyjście i odejście

      1
      dzisiaj w przemyskiem brakuje mi ciebie
      choć jestem w twoich portkach
      brakuje mi ciebie i chętnie zapomniałbym
      że w spodniach mam dziurkę na dziurce
      5
      choć przede wszystkim jestem w twoich portkach
      strasznie zniszczonych i nie wstydzę się łat
      na tyłku którym znaczę swoje przyjście i odejście
      to także chodzę w twej pozaszywanej kurtce
      chętnie więc nie zapinałbym rozporka
      10
      mocą którego znaczę swoje przyjście i odejście
      nie tyle swoje co śmierci która wyobraź
      to sobie wcale nie siusia w ciemno
      x