Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiXCIII. Przyjście i odejście
1dzisiaj w przemyskiem brakuje mi ciebie
choć jestem w twoich portkach
brakuje mi ciebie i chętnie zapomniałbym
że w spodniach mam dziurkę na dziurce
5choć przede wszystkim jestem w twoich portkach
strasznie zniszczonych i nie wstydzę się łat
na tyłku którym znaczę swoje przyjście i odejście
to także chodzę w twej pozaszywanej kurtce
chętnie więc nie zapinałbym rozporka
10mocą którego znaczę swoje przyjście i odejście
nie tyle swoje co śmierci która wyobraź
to sobie wcale nie siusia w ciemno