Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 470 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Kamień pełen pokarmu, XCII. Wakacje
XCIII. Przyjście i odejście → ← XCI

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiXCII. Wakacje

      1
      dni płyną korytarzem tylko jednej malej
      rzeczki albo wszystkich rzek naraz gdy wchodzę
      z tobą do wody (każdy wchodzi do swojej
      Sołotwy) jestem jeszcze młody i wynurzę się kimś
      5
      kim pewnie nie będę podczas tegorocznych
      wakacji gdy wchodzę z tobą do wody w długich
      atramentówkach jestem jeszcze dziecinny
      i nie znam smaku złej przygody i żegnam się
      na widok nieczystości co wybijają z pobliskiego
      10
      szpitalnego szamba lub prędzej biorą się ze mnie
      lecz ja o tym nie wiem o niczym nie wiem dopóki
      dopóty nie wynurzę się kimś kim nigdy nie będę
      x