Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu, Kamień pełen pokarmu, LXXXVIII
LXXXIX → ← LXXXVII

Spis treści

      Eugeniusz Tkaczyszyn-DyckiLXXXVIII

      1
      moi przyjaciele Zbychu i Andrzej piszą
      wiersze znowu więc nie zrozumieliśmy
      Pana Boga który nie rymował ale świat
      stworzył ani trochę ułomny
      5
      ani chybi ułomny jeżeli idzie o nas
      moi przyjaciele Zbychu i Andrzej piszą
      wiersze poprawiają zatem i to
      jeszcze jak skórę słońca księżyca
      i deszczu która się mieni na wiecznie
      10
      niedoskonałym wężu w ich ustach
      w ich ustach pod postacią pocałunku zamieszkał
      ów wąż co nas wnet gładko wyślizga
      x