Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przypisy

Pierwsza litera: wszystkie | 0-9 | A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z

Według typu: wszystkie | przypisy autorskie | przypisy redaktorów Wolnych Lektur | przypisy źródła | przypisy tłumacza

Według kwalifikatora: wszystkie | angielski, angielskie | chiński | dawne | francuski | grecki | gwara, gwarowe | hiszpański | łacina, łacińskie | niemiecki | portugalski | potocznie | regionalne | rosyjski | staropolskie | włoski

Według języka: wszystkie | English | français | Deutsch | lietuvių | polski


Znaleziono 8458 przypisów.

M. Rose, Authors and Owners. The invention of copyright, London 1994, s. 85. [przypis autorski]

M. Rose, The Public Sphere and the Emergence of Copyright: Areopagitica, the Stationers' Company, and the Statute of Anne [w:] R. Deazley, M. Kretschmer, L. Bently [red.] Privilege and Property. Essays on the History of Copyright, s. 81. [przypis autorski]

M. Rose, The Public Sphere and the Emergence of Copyright: Areopagitica, the Stationers' Company, and the Statute of Anne, [w:] R. Deazley, M. Kretschmer, L. Bently [red.] Privilege and Property. Essays on the History of Copyright, s. 82, D. Saunders, Authorship and copyright…, s. 56, M. Rose, Authors and Owners…, s. 34. [przypis autorski]

Mūsų Ponai — Kad geriau galima būtų suprasti „Mūsų Ponus”, reikia paaiškinti keletu žodžiu. Viskas, kas čia surašyta, yra patėmyta gyvenime lietuvių Suvalkų gub. Skaitytojas ras čionai vaitą, šaltyšių, lovninką — jie tai čia ir pavadinti „Mūsų Ponais”. Tokių ponų yra ir visoj Lietuvoj, tiktai kitaip juos vadina. Vaitas yra tai staršina, šaltyšius — ne kas kitas, kaip starosta; lovninks, teisybė, Lietuvoj žinomas tiktai Suvalkų gub. Tenai yra valsčiaus arba „gmino” sūdas iš trijų sąnarių: vienas vadinasi sūdžia, o kiti du lovininkais. Visus tris renka valsčius. Sūdžia turi būti šiek-tiek pasimokinęs, o jeigu valsčius tokio neturi, tai valdžia atsiunčia savo. Vienas toksai sūdas yra ne daugiau, kaip ant trijų valačių. Toksai sūdas gali būti labai geras ir teisingas, kad tik patys žmonės labiau žiūrėtų ant to, kokį žmogų ir kam jį renka. Kauno gub. ir kitur kiekvienas valsčius turi ypatingą sūdę: čionai vietoje tam tikros sūdžios sėdi staršina, o kitus, kas sėdi drauge su staršinų beveik gali sulyginti su lovininkais Suvalkų gubernijos. Iš tokių tai „Ponų” — tiktai, žinoma, iš netikusiųjų rašytojas šitos knygutės ir pasijuokia, tikėdamasis vienok, kad geri, teisingi gūdžios, lovininkai arba šaltyšiai nepyks ant to, ypač jausdamiesi ne tokiais, kaip tie „Mūsų Ponai” — [przypis autorski]

muchołówkiterpsichone viridis. [przypis autorski]

mukti — zbawienie [w tradycjach hinduistycznych: wyzwolenie od cyklicznych, ponownych wcieleń na Ziemi i doświadczanego cierpienia materialnej egzystencji; red. WL]. [przypis autorski]

muleta — czerwona chusta matadora. [przypis autorski]

mumia — Tutaj tyle co: ciało astralne, czyli Linga Sharira (termin Parascelsa). [przypis autorski]

Murgowie (mit. litew.) — duchy szczęśliwe [gdzie indziej autor daje objaśnienie: rycerze polegli w boju; Red. WL]. [przypis autorski]

Murgowie (mit. litew.) — duchy szczęśliwe [niżej autor daje objaśnienie: rycerze polegli w boju; Red. WL]. [przypis autorski]

Murgowie (mit. litew.) — duchy szczęśliwe, rycerze polegli w boju. [przypis autorski]

Murza Sichle — wioska pod Tatrami. [przypis autorski]

„musiała duchem skoczyć naprzeciwko” — t. j. do szynku. [przypis autorski]

musiałbym wtedy (…) wyrzec się pracy w moich zawodach, tzn. w literaturze, malarstwie i filozofii — wtedy miałem poza sobą tylko niewydaną powieść dwutomową pt. 622 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta, a w filozofii notatki marginesowe. [przypis autorski]

Musiano niegdyś wylać rzekę złota — te słowa wyrzekł król Gotów, ujrzawszy po raz pierwszy Kolizeum w Rzymie. [przypis autorski]

Musimy opuścić ten ustęp listu, by nie wywołać zażaleń, mimo że przecież niewiele zależeć może autorowi na opinii jednej dziewczyny o niewyrobionych poglądach. [przypis autorski]

Musi nastąpić deklaracja praw zwierzęcia i obowiązków człowieka względem niego… — Guyon, op. cit., s. 137–9. [przypis autorski]

muszarabi — rzeźba ażurowa drzwi i balkonów, pozwalająca widzieć z wewnątrz, nie będąc widzianym. [przypis autorski]

Muszę się przyznać tutaj do pewnej pomyłki: w słowach Hamleta, wystosowanych do aktorki trupy wędrownej, doszukałem się zwrócenia pewnej uwagi na jej wdzięki. Późniejsi interpretatorzy Hamleta, z uprzejmą troskliwością miejsca to podkreśliwszy, ogłosili je jako próbkę mojej zupełnej nieświadomości: nie wie nawet tego, że na scenach szekspirowskich role kobiece grywane były przez mężczyzn! Nawet gdyby pouczenie to podano mi w formie nieco uprzejmiejszej i z zamiarem odpowiedniejszym, mógłbym być za dobre chęci tylko wdzięczny. Że wówczas kobiety nie występowały, o tym coś kiedyś czytałem; przypominam sobie również, że pisząc ową uwagę, sam miałem wątpliwości, alem zaznaczyć ich zaniechał; dla sceny młody ów człowiek będzie naturalnie tak samo aktorką, jak ów grający Ofelię. Przeoczyłem przy tym, że wędrowni aktorowie nie są w kostiumach i dlatego pomyliłem się co do owego ustępu. [przypis autorski]

Muszę stąd odejść, bo czuję, że mogę zwariować… — René Johannet, [op. cit.]. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright…, s. 911. [przypis autorski]

M. W. Carroll,The Struggle for Music Copyright…, s. 926. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright…, s. 946; F. M. Scherer, The emergence of musical copyright in Europe prom 1709 to 1850, „Review of economic research on copyright issues”, 2008, vol. 5(2), s. 11. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright, „Villanova Law/Public Policy Research Paper” No. 2005–7, http://ssrn.com/abstract=687963, (dostęp 11.03.2014), s. 951. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright, „Villanova Law/Public Policy Research Paper” No. 2005–7, http://ssrn.com/abstract=687963, (dostęp 11.03.2014), s. 910. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright, „Villanova Law/Public Policy Research Paper” No. 2005–7, http://ssrn.com/abstract=687963, (dostęp 11.03.2014), s. 926. [przypis autorski]

M.W. Carroll, The Struggle for Music Copyright. „Villanova Law/Public Policy Research Paper” No. 2005–7, http://ssrn.com/abstract=687963, (dostęp 11.03.2014), s. 922. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright, „Villanova Law/Public Policy Research Paper” No. 2005–7, http://ssrn.com/abstract=687963, (dostęp 11.03.2014), s. 930. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright „Villanova Law/Public Policy Research Paper” No. 2005–7, http://ssrn.com/abstract=687963, (dostęp 11.03.2014), s. 931. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright. „Villanova Law/Public Policy Research Paper” No. 2005–7, http://ssrn.com/abstract=687963, (dostęp 11.03.2014), s. 910. [przypis autorski]

M. W. Carroll, The Struggle for Music Copyright. „Villanova Law/Public Policy Research Paper” No. 2005–7. SSRN: http://ssrn.com/abstract=687963, (dostęp 11.03.2014), s. 947. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1446, M. F. Makeen, From „Communication in Public” to „Communication to the Public”; An Examination of the Authors's Rights of Broadcasting, Cabling, and the Making Available of Works to the Public Under the Copyright Laws of the USA, the UK, and France, King's College 1999, https://kclpure.kcl.ac.uk/portal/files/2932667/392285.pdf, (dostęp 16.02.2014), s. 43. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1471 i n. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1443. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1439. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1438. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1452. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1471. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1427. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1436, C. Hesse, The Rise of Intellectual Property, 700B.C. – A.D. 2000: An Idea in the Balance, „Daedalus”, 131, no. 2 (March 22, 2002), s. 28. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1457, P. Gancarczyk, Muzyka wobec rewolucji druku. Przemiany w kulturze muzycznej w XVI wieku, Toruń 2011, s. 156. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway? How We Came to View Musical Expression as a Form of Property, „University of Cincinnati Law Review” 72, no. 4 (Summer 2004), s. 1470, Staffan Albinsson, Early Music Copyrights…, s. 282. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway?…, s. 1460. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway?…, s. 1465–1470. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway?…, s. 1465. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway?…, s. 1469-1475, S. Albinsson, Early Music Copyrights: Did They Matter for Beethoven and Schumann?, „International Review of the Aesthetics and Sociology of Music” Vol. 43, No. 2 (December 2012), s. 274. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it Anyway?…, s. 1470. [przypis autorski]

M. W. Carroll, Whose Music is it…, s. 1449. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyrigh…, s. 433. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright: Economic and Legal Conditions of the Emergence of the 'Author', „Eighteenth-Century Studies”, Vol. 17, No. 4, Special Issue: The Printed Word in the Eighteenth Century (Summer 1984), s. 443. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright: Economic and Legal Conditions of the Emergence of the 'Author', „Eighteenth-Century Studies”, Vol. 17, No. 4, Special Issue: The Printed Word in the Eighteenth Century (Summer 1984), s. 434. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright: Economic and Legal Conditions of the Emergence of the 'Author', „Eighteenth-Century Studies”, Vol. 17, No. 4, Special Issue: The Printed Word in the Eighteenth Century (Summer 1984), s. 437. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright: Economic and Legal Conditions of the Emergence of the 'Author', „Eighteenth-Century Studies”, Vol. 17, No. 4, Special Issue: The Printed Word in the Eighteenth Century (Summer 1984), s. 427. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright: Economic and Legal Conditions of the Emergence of the 'Author', „Eighteenth-Century Studies”, Vol. 17, No. 4, Special Issue: The Printed Word in the Eighteenth Century (Summer 1984). [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright: Economic and Legal Conditions of the Emergence of the 'Author', „Eighteenth-Century Studies”, Vol. 17, No. 4, Special Issue: The Printed Word in the Eighteenth Century (Summer 1984), s. 427. Tłumaczenie dzięki uprzejmości K. Daneckiego. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright: Economic and Legal Conditions of the Emergence of the 'Author', „Eighteenth-Century Studies”, Vol. 17, No. 4, Special Issue: The Printed Word in the Eighteenth Century (Summer 1984), s. 445, G. Mayeda, Commentary on Fichte's „The Illegality of the Unauthorised Reprinting of Books”: An Essay on Intellectual Property During the Age of the Enlightenment, „University of Ottawa Law & Technology Journal”, Vol. 5, Nos. 1–2, 2008, http://ssrn.com/abstract=2034530 (dostęp 10.11.2013), s. 152. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 427, M. Biagoli, Genius against copyright…, s. 1847. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 427. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 429. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 432. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 433. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 434. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 436. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 437. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 438. [przypis autorski]

M. Woodmansee, The Genius and the Copyright…, s. 443. [przypis autorski]

My knowledge of the Dobuans is fragmentary, derived from three short visits in their district, from conversation with several Dobu natives whom I had in my service, and from frequent parallels and allusions about Dobuan customs, which are met when doing field-work among the Southern Trobrianders. There is a short, sketchy account of certain of their customs and beliefs by the Rev. W. E. Bromilow, first missionary in Dobu, which I have also consulted, in the records of the Australasian Association for the Advancement of Science. [przypis autorski]

Mylne to jest mniemanie, że Mahomet nie zostawia kobietom nadziei przyszłego życia; owszem wyznacza im na przytułek trzecią część raju. Wszakże niektórzy wykładacze Koranu, wykręciwszy tekst proroka, nie przyznają kobietom duszy nieśmiertelnej. [przypis autorski]

My musimy cierpieć, bo każdy, nawet najdrobniejszy objaw naszego życia sformułował się w ciągłej walce z kłamstwem. (…) socjalizm połączony z najnowszymi prądami w sztuce. Pierwszy burzy te dwa potężne kłamstwa, pod które wszystkie inne podsuwać się dadzą, społeczne i religijne, drugi wszelkie idealizowanie — S. Przybyszewski, Listy, I, s. 43–44. [przypis autorski]

Myśląc, że już zajeżdża feldjeger ze dzwonkiem — Feldjegry, czyli strzelcy polni cesarscy, są rodzajem żandarmów: polują szczególnie na osoby rządowi podejrzane, jeżdżą pospolicie w kibitkach, to jest wózkach drewnianych bez resorów i żelaza, wąskich, płaskich i z przodu wyższych niż z tyłu. Byron wspomina o tych wozach w swoim Don Juanie. Feldjeger przybywa pospolicie w nocy, porywa podejrzaną osobę, nie mówiąc nigdy, gdzie ją powiezie. Kibitka opatrzona jest dzwonkiem pocztowym. Kto nie był w Litwie, z trudnością wystawi sobie przestrach, jaki panuje w każdym domie, u którego wrót odezwie się dzwonek pocztowy. [przypis autorski]

myślenie daje się skonstruować bez przyjmowania dlań specjalnego rodzaju świadomości (…) — po bliższe wyjaśnienia odesłać muszę do mojej pracy głównej (Hauptwerk: główniak) Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie Istnienia (Kasa Mianowskiego, 1935). [przypis autorski]

Myślisz, że chodzą po mieście kominy. Para z ust wychodząca w czasie tęgich mrozów daje się widzieć w kształcie słupa, długiego częstokroć na kilka łokci. [przypis autorski]

Myśl o spółkowaniu (…) kobieta zawsze podejmuje z żywym zainteresowaniem i nigdy jej nie odrzucaJeden pozorny wyjątek, jaki tu zachodzi, będzie w rozdziale tym jeszcze gruntownie rozpatrzony. [przypis autorski]

myśl, że może istotnie śmierć jest zupełną nicością, budziła w nim szczerą rozpacz — A. Lange, Rozmyślania, s. 43, 73–74. [przypis autorski]

Myśmy stwierdzili, że to samo dotyczy promieni β radu (…) — [por.] P. i S. Curie, „Comptes rendus”, 130, 647 (1900). [przypis autorski]

my wszyscy jedno jesteśmy — Charles Secrétan, La Philosophie de la liberté, 1848–9. [przypis autorski]

Νέ-µε-σις (gr.) — Ne-me-sis (fatum, zemsta). [przypis autorski]

nabęckać się — objeść się. [przypis autorski]

nabi — natchnieni kaznodzieje. [przypis autorski]

naćmyrać się — namęczyć się. [przypis autorski]

Na czterech rogach Rynku postawiono kadzie z winem i skrzynie z owsem dla wygody przyjezdnych gości i ku pożywieniu ich koni — wg Długosza. [przypis autorski]

nadając św. Stefanowi i jego następcom tytuł królów apostolskich… — Tytuł ten zatwierdzony został przez Klemensa XIII dopiero w w. XVIII. [przypis autorski]

na Dalekim Wschodzie — z punktu widzenia Huanaki ląd Ameryki Połudn. i części Afryki leżały na Wschodzie. [przypis autorski]

Nadczłowiek jest dla Nietzschego surogatem godności, której nie znajduje w życiu naokoło siebie (…) koncepcja, odbijająca wiernie przypadkowość form życia, stanowiącego grunt i tło myślowej twórczości Nietzschego — S. Brzozowski, Filozofia Fryderyka Nietzschego, „Przegląd Filozoficzny” 1912, s. 496. [przypis autorski]

nadczłowiek „jest to nieustająca wszędzie obecność i rzeczywistość; wszelka twórczość zawsze i wszędzie równoznaczną jest z tym hasłem: ponad człowieka!” — Stanisław Brzozowski, Fryderyk Nietzsche, Stanisławów 1907, s. 78. [przypis autorski]

Nadczłowiek Nietzschego to tylko poduszka, na której zmęczony bezwzględnym sceptycyzmem mędrzec oparł swą głowę — S. Brzozowski, O Stanisławie Przybyszewskim, „Droga” 1928, nr. 5. [przypis autorski]

Nad duszami zawisł straszny mrok, w którym zgasło nawet zwątpienie; nic nie jest pewnym, prócz przerażenia i bólu, prysły wszelkie przegrody między rzeczywistym a niepojętym… jest tylko pył dusz miotanych i rozbijających się o siebie ponad otchłaniami — recenzja z Dla szczęścia, „Głos” 1902, nr 51. [przypis autorski]

nader powściągliwy sąd Żeromskiego o Bez dogmatu czytanym w odcinkach „Słowa” (…) — S. Żeromski, Dzienniki, III, s. 472 (27 V 1890). [przypis autorski]

Nade wszystkim góruje blaga! (…) Małpa nakładająca na siebie maskę lwa — K. R. Żywicki [L. Krzywicki], O sztuce i nie-sztuce, „Prawda” 1899, nr 15. [przypis autorski]

Nad gardzielą Narwi zawisł most na linach drucianych — r[oku] 1889 przez wielką powódź zniszczony. [przypis autorski]

Nadmierne podatki były przyczyną tej osobliwej łatwości, z jaką Mahometanie dokonali swoich zdobyczy — Podziwiajcie w historii rozmiar, dziwactwo, a nawet szaleństwo tych podatków. Anastazy wymyślił podatek od oddychania; ut quisque pro haustu aeris penderet. [przypis autorski]

nadmorskie sanatorium południowe, z wznoszącym się nad nim szczytem górskim — S. Brzozowski, Fryderyk Nietzsche, Stanisławów 1907, s. 1, 3. [przypis autorski]

na dnie swej duszy — [Komentarz autora z Uwag.] Słowa „dusza” używam w starym znaczeniu, tj. jako urojonego substratu wszystkich naprawdę dostrzegalnych zjawisk psychicznych: wyobrażeń, myśli, uczuć, kojarzeń logicznych i nielogicznych, i wszelkich przedmiotów duchowych albo uświadomionych, albo takich, które mogą być uświadomione, a więc nawet wizji, deliriów, przeczuć itd. Notatka ta nie byłaby potrzebna, gdyby słowa „dusza” od pewnego czasu u nas nie skompromitowano przez nadużywanie go w innym kierunku. Mianowicie dusza ludzka ma być już to cząstką duszy wszechświata, już to jej objawem, już to tym samym co ona itp.; wreszcie „naga dusza” Przybyszewskiego jest tylko spolszczoną „wolą” Schopenhauerowską. Przeważnie też przypuszcza się, że objawy tej drugiej duszy są jakościowo inne jak duszy tamtej, że są to tylko przebłyski, echa zabłąkane, ślady, jasnowidzenia itd. W ten sposób to niejasne, sentymentalne pojęcie duszy, jakie dotychczas kursowało głównie wśród kobiet, otrzymało rodzaj wyższej sankcji, zostało zrehabilitowane, nie przestając być banalnym. Ale choćby nawet takie pojęcie było prawdziwe, to odstraszałaby mnie od niego już sama jego łatwość i płytkość mimo pozornej głębokości, dalej podejrzana plastyczność porównań, jakimi się musi posługiwać, wreszcie jaskrawa nieautentyczność sposobu jego odkrycia, który polega li tylko na konstrukcji i skrytym lgnięciu do wewnętrznego unaoczniania sobie różnych rzekomych zagadek. Jeśli się przeniknie genezę jakiejś teorii, czyli pojmie ją od strony subiektywnej, to się już nie ma ochoty walczyć z nią obiektywnie. Ale właściwie i moje określenie „duszy”, chociaż zupełnie wystarczające do celów Pałuby, nie da się filozoficznie utrzymać, suponuje ono bowiem albo także coś, co się „objawia”, albo jakiś rezerwuar zjawisk, o którym się nic nie wie. Raczej by powiedzieć należało: dusza jest znakiem konwencjonalnym, którego się używa dla skrócenia, gdy ktoś chce zaznaczyć, że mówi o sumie zjawisk psychicznych. Nie ma bowiem „duszy”, są tylko zjawiska psychiczne (aforystycznie powiedzmy: nie ma rzeczownika, jest tylko czasownik), czyli pewnego gatunku „elementy”. Tu trzymam się Macha [Ernst Mach (1838–1916), fizyk i filozof austriacki; red. WL], myśliciela, który w ostatnich czasach dał moim własnym pomysłom pożądaną przeze mnie od dawna filozoficzną podstawę i gwarancję. Dla zupełności powiem czytelnikom moim krótko, na czym ta filozofia polega. Oto wyklucza ona dualizm ducha i ciała, podmiotu i przedmiotu, a na to miejsce wprowadza monizm najprostszy i najoczywistszy, zamieniając wszystko na wrażenia, a raczej na „elementy”, które między sobą różnią się nie co do swej „istoty”, ale co do kierunku, w którym się je bada, co do pola, na którym się ukazują. „Świat jako jedna masa wrażeń silniej z sobą związanych w tzw. ja”. Mach daje taki inwentarz: 1) A, B, C… kompleksy barw, tonów itd., czyli tzw. przedmioty zewnętrzne; 2) K, L, M… kompleks zwany naszym ciałem, a będący tylko szczególniej wyróżnioną częścią pierwszej kategorii; 3) α, β, γ… kompleks uczuć, obrazów, pamięci itd. Otóż zazwyczaj mylnie przeciwstawia się trzecią kategorię kategorii pierwszej i drugiej lub trzecią i drugą pierwszej, imaginując sobie jakieś „ja” i jakiś „świat ciał” czy też „świat zewnętrzny”. Mach przeprowadza w tych kategoriach niejako zrównanie stanów, robi to, co by można nazwać zrepublikanizowaniem „ducha”. Właściwie bowiem, rzetelnie rzecz biorąc, trzecia kategoria jest tak samo światem przedmiotów zewnętrznych jak pierwsza i druga, bo zarówno drzewo jak wyobrażenie o drzewie spostrzega się i w zasadzie wrażeniami są zarówno stół, kwiat, ton, jak gniew, ból zęba, sen, jakby nimi były nawet wszelkie wizje, istoty nadprzyrodzone, duchy itp. Tylko że gdy idzie o uczucia i myśli, wtedy sposób spostrzegania i kontrolowania spostrzeżeń jest mniej jasny i uchwytny niż wtedy, gdy idzie o tzw. rzeczy konkretne, i dlatego to przedmioty umysłowe otoczono specjalną aureolą, której zdarcie przynosi tylko zysk, nie stratę. Kto ciekaw, jak to wygląda u Macha, tego odsyłam do jego dzieła Analyse der Empfindungen [niem.: analiza wrażeń; red. WL], zwłaszcza do pierwszego rozdziału pt. Antimetaphysische Vorbemerkungen [niem.: antymetafizyczne uwagi wstępne; red. WL], który, jak łatwo poznać, tytułem swoim poddał mi myśl ochrzczenia mego pegaza „antypoetycznym”. Przebaczcie panowie uczeni, że mówię rzeczy wam tak dobrze znane, ale ponieważ nie chcę być fałszywie zrozumianym, wolę powiedzieć za dużo niż za mało. Sądzę też, że robiąc propagandę na rzecz filozofii Macha, robię coś, co jest bezwzględnie pożytecznym, chociażby nawet nie miało bezpośredniego związku z Pałubą. [przypis autorski]

Na dowód, jak nieużyteczne krajowi rolnictwo z teraźniejszą pańszczyzną, kładę tu pewną włość N. — Tu introligator ma przykleić tabelę następującą pod tytułem Folwark N. etc. [Tabela została dołączona do drugiego wydania Przestróg dla Polski. Red. WL]. [przypis autorski]

na drodze prawnej zobowiązać same Płazy, żeby respektowały ludzki porządek prawny i kierowały się przepisami, które zostaną dla nich wydane — Por. pierwszy proces Płazów, który toczył się w Durbanie i był szeroko komentowany w światowej prasie (zob. wycinki Povondry). Urząd pracy w A zatrudniał robotniczą kolumnę Płazów, które po pewnym czasie tak się rozmnożyły, że nie miały już w porcie dość miejsca, i kilka kolonii kijanek osiedliło się na pobliskim wybrzeżu. Właściciel ziemski, do którego należała ta część wybrzeża, domagał się, żeby urząd portowy eksmitował swe Salamandry z jego prywatnego terenu, ponieważ ma tam swoje kąpielisko. Urząd portowy odpowiadał, że to nie jego sprawa; skoro Płazy osiedliły się na terenie skarżącego, stały się jego prywatną własnością. Podczas gdy postępowanie to odpowiednio się przeciągało, Płazy zaczęły (wiedzione z jednej strony naturalnym instynktem, z drugiej zapałem do pracy, zaszczepionym im przez wychowanie) bez polecenia i pozwolenia budować tamy i zbiorniki portowe na wybrzeżu pana B. Wtedy pan B złożył skargę na urząd portowy w związku z uszkodzeniem jego mienia. W pierwszej instancji oskarżenie zostało odrzucone z uzasadnieniem, że majątek pana B nie został przez te tamy uszkodzony, lecz ulepszony. Druga instancja przyznała rację stronie skarżącej, uzasadniając, że nikt nie musi tolerować na swym terenie zwierząt hodowlanych sąsiada i że urząd portowy w A odpowiada za wszystkie szkody wyrządzone przez Płazy, tak jak wieśniak wynagradza szkody, które sąsiadom wyrządzi jego bydło. Strona oskarżana protestowała jednak, że nie może odpowiadać za Salamandry, ponieważ nie może ich zamknąć w morzu. Na to sędzia oświadczył, że według niego można na szkody wyrządzone przez Płazy spojrzeć podobnie jak na szkody wyrządzone przez kury, których też nie można zamknąć, gdyż potrafią latać. Przedstawiciel urzędu portowego zapytywał, w jaki sposób jego klient ma Płazy eksmitować albo skłonić do tego, by same opuściły prywatne wybrzeże pana B. Sędzia odpowiedział, że to nie jest sprawa sądu. Przedstawiciel urzędu portowego pytał, jak Wysoki Sąd zapatrywałby się na to, gdyby oskarżony urząd kazał wystrzelać te niepożądane Płazy. Na to sędzia odparł, że jako brytyjski dżentelmen uważałby to za skrajnie niewłaściwe postępowanie, a także za naruszenie prawa łowieckiego pana B. Strona oskarżona powinna więc po pierwsze usunąć Płazy z prywatnego terenu skarżącego, a po drugie usunąć szkody wyrządzone tam przez tamy i regulację brzegu, i to w taki sposób, by przywrócić ów kawałek wybrzeża do stanu pierwotnego. Przedstawiciel strony oskarżonej zadał następnie pytanie, czy do wyburzenia tam i likwidacji zbiorników mogą zostać użyte Salamandry. Sędzia odrzekł na to, że w jego ocenie w żadnym wypadku, chyba że zezwoli na to skarżący, którego małżonka brzydzi się Płazami i nie może się kąpać na brzegu skażonym przez Salamandry. Oskarżana strona oponowała, że bez pomocy Płazów nie może przecież usunąć tam zbudowanych pod powierzchnią morza. Na to sędzia oświadczył, że sąd nie chce i nie może decydować o szczegółach technicznych; sądy są tu po to, aby chronić prawo własności, a nie by oceniać, co jest wykonalne, a co nie.

W ten sposób cała sprawa została pod względem prawnym zakończona. Nie wiadomo, jak urząd portowy w A poradził sobie z tą trudną sytuacją, ale ten przypadek pokazał, że Problem Płazów trzeba będzie koniecznie uregulować także za pomocą nowych przepisów prawnych.

[przypis autorski]