Wacław Berent
Próchno
— Wyjeżdżam dziś jeszcze.
— Hm!… A żona?
— Ja zbieg, ja złodziej, powrócę tam bez własnego imienia...
— Wyjeżdżam dziś jeszcze.
— Hm!… A żona?
— Ja zbieg, ja złodziej, powrócę tam bez własnego imienia...
— I widzisz, mój drogi — ciągnął gospodarz — w taki sposób staliśmy się nagle mecenasami sztuki. I...