Wolne Lektury potrzebują pomocy...


Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 416 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Tak, dorzucę się do Wolnych Lektur!
Tym razem nie pomogę, przechodzę prosto do biblioteki
Dołącz

Dzisiaj aż 15 770 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach — dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia [kliknij, by dowiedzieć się więcej]

x
Wieczory → ← Pantera

Spis treści

      Bolesław LeśmianPoematy zazdrosneSidi-Numan

      1
      Słynny w całym Bagdadzie z rycerskiej ogłady
      I z płomiennej miłości dla białej Aminy,
      Sidi-Numan przeklina szczęk owej godziny,
      Kiedy nazwał małżonką — ciało, pełne zdrady!
      5
      Śniąc zemstę w głębi alej, wśród róż i motyli,
      Wahał się, by nie była czcza i bylejaka, —
      Aż zaklęciem, w odwetów wyszeptanem chwili,
      Przeobraził niewierną w białego rumaka!
      Stanął rumak, nieświadom cudu nagłych wcieleń,
      10
      Oczy, we łbie obrzmiałe, natężył, jak pięście,
      Dziwiąc się i dąsając, że soczysta zieleń
      Nęci go w smakowitym wietrzyka pochrzęście…
      Pełen żądz niespodzianych i nagłych rozjuszeń
      Krwi szkarłatnej, co w żyłach samochcąc szeleści,
      15
      Próbował nowych skoków, pląsów i poruszeń,
      Jawiąc w skokach i pląsach dawny czar niewieści…
      Sidi-Numan go przybrał w uprząż złotowzorą,
      Zlewał na wrzące ciało balsamy i nardy —
      I poglądał z uśmiechem zwycięskiej pogardy
      20
      Na ogon zbyt opędny i na kopyt czworo.
      Badał grzywę —
      twór zaklęć i tajemnych przyczyn, —
      I zęby — zgodne perły na dziąseł purpurze, —
      I, karmiąc zwierzę miodem dojrzałych koniczyn,
      25
      Czasem,
      w tkliwej zadumie podawał mu — róże…
      Gdy słońce, roztopione w południa bezszumy,
      Cisnęło na pierś ziemi cały żar wszechświata,
      Sidi-Numan podeptał resztki swej zadumy,
      30
      Zaśmiał się, krzyknął: »Allach!«
      i — dosiadł bachmata!
      Widział go cały Bagdad, jak, ziejąc zniszczeniem,
      Pędził pełen tygrysich złości i rozścierwień, —
      Jak zatapiał ostrogi w ran chrapliwą czerwień
      35
      I zgrozę chłost oślepłych podwajał — milczeniem!
      W oczach, lotem obłędnych, schwytane przedmioty,
      Jak w lustrze wirującem, mąciły odbicie:
      Drzewa, ptaki, jeziora — i miłość i życie —
      Wszystko w nic się zemgliło,
      40
      w kurz zaledwo złoty!
      W tym kurzu,
      gdzie się wspomnień złociła czereda,
      Ryczał zwierz, nowym bytom na pastwę oddany!
      A jeździec chłonął rozkosz zemsty dokonanej
      45
      I doznawał upojeń, jakich miłość nie da!
      Zamknij
      Proszę czekać…
      x