 
      
    
    
  Anatole France
Zbrodnia Sylwestra Bonnard
Kto mało żyje, mało się zmienia, a prawie nie jest życiem trawienie dni nad starymi...
 
      
    
    
  Kto mało żyje, mało się zmienia, a prawie nie jest życiem trawienie dni nad starymi...
 
      
    
    
  Każdy na swój sposób marzy o życiu. Ja sen życia przemarzyłem w mojej bibliotece i...
 
      
    
    
  Księgarze rozkładają na parapecie swe przenośne kramiki. Zacni ci przekupnie mądrości, żyjący ciągle na ulicy...
 
      
    
    
   
      
    
    
  — Co tu książek! — zawołała. — I pan je wszystkie czytał, panie Bonnard?
— Niestety, tak — odrzekłem — i...
 
      
    
    
  — Marto — wyrzekł teraz spokojnym, łagodnym głosem — przeczytaj mi kilka stronnic mojej ostatniej pracy: O nowych...
 
      
    
    
  — Czytaj tam, gdzie mówię o zabójczym wpływie ostatnich teorii na ideę życia pozagro… — i nagle...
 
      
    
    
  — Wie pani, ja go kochałem, służyłem mu, wręcz uratowałem mu życie. Pewnego razu wróciłem na...
 
      
    
    
  Ja raz tylko, kiedy mi proch ścierać w tej izbie kazano, księgę tę otworzyłem i...
 
      
    
    
  starzec, przemawiający rytmicznie, był to poeta, który tworzył poemat, a ci młodzi ludzie — to rapsody...
Książka występuje w dwóch odmiennych konotacjach: po pierwsze jako przyjaciel samotników, źródło wiedzy, środek do rozszerzania horyzontów myślowych (czyli na modłę oświeceniową i ,,oświatową"), po drugie jako źródło skażenia myśli, zatrucia duszy (taką funkcję mają ,,książki zbójeckie" w Dziadach). Świat książek  bywa też przeciwstawiany ,,życiu": w tym ujęciu zagłębianie się w książki odciąga od istotnego działania — czynu (to teza popularna w romantyzmie, znajdująca też odzwierciedlenie w przeciwstawieniu filozofa i mędrca).