Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Jambroży był nieprzytomny, stał na środku, podśpiewywał, to opowiadał w głos:
— Czarny był… jak ten...
Jambroży był nieprzytomny, stał na środku, podśpiewywał, to opowiadał w głos:
— Czarny był… jak ten...
— Juści… matula moja tam leżą… baczę… — szeptał Kuba cicho, więcej do siebie niźli do Witka...
Nie za tym jednakże patrzała i nie tego.
Jawiły się ano w niej przypominki bied...
Do tego zaś często, coraz częściej nawiedzały ją wspominki o Antku.
Prawda, jako pod sam...
Sad, porznięty światłami, jakby zastąpił mu drogę; srebrzące się liście szemrały cosik cichuśko.
„Kto me...
Pan Pliszka był szlachcicem, takim ze Szlacheckiej Woli, na trzech zagonach i jednym krowim ogonie...
— Miły Jezu! Panienko Przenajświętsza! Trzydzieści roków było tak samo! tak samo! — przypominała sobie gorzkością nieopowiedzianą...
— Więc panna Mela cię przejęła? Dziwi mnie to trochę…
— Dlaczego? Cóż mi masz do zarzucenia...
Drżał ze wzruszenia, duszę mu obsiadły mary przypomnień wypełzłe gdzieś z ciemni mózgu, z najbujniejszych...
W duszy Cota, którą miasto, koleżeństwo i złe książki już skaziły, odzywały się czasem głosy...
Wspomnienia są funkcją pamięci, osobistym zmaganiem z władzą czasu nad człowiekiem, z przemijaniem. Dzięki wspomnieniom budujemy własną tożsamość, a także tworzymy prywatną wizję historii, którą możemy następnie przekazać jako swoiste dziedzictwo. Z drugiej strony wspomnienia są pożywką całkowicie w nich zanurzonej melancholii. Wspólne wspomnienia są też ważnym tworzywem więzów nazywanych miłością (np. Gustaw z Dziadów jest całkowicie pochłonięty wspominaniem chwil spędzonych z ukochaną).