Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
Las marł z jękiem, drzewa padały ciężko jako te chłopy w boju ściśnięte a parte...
Las marł z jękiem, drzewa padały ciężko jako te chłopy w boju ściśnięte a parte...
Prali się w pojedynkę i kupami, wodzili za orzydla, to za łby, gnietli kolanami, ozdzierali...
Antek raz się jeszcze obejrzał, wyciągnął flintę spod kożucha, przykucnął i przeżegnawszy się bezwiednie, zmierzył...
— Juści… matula moja tam leżą… baczę… — szeptał Kuba cicho, więcej do siebie niźli do Witka...
Marek z rozkoszą wyciągnął się na posłaniu, w swego ukochanego rycerza z blachy oczy wlepił...
— Czy to wieś Kowno?
— Miasto nasze, gubernialne.
— Och, jakież nędzne i brudne! Wyobrażam sobie zgrozę...
— Zatem powiem ci, caballero, że my się wcale nie boimy i nie damy się zaszlachtować...
Przy akompaniamencie huków i wybuchów okręt odważnie sunął na spotkanie „Błyskawicy”, a na jego grotmaszcie...
Piraci zostawili bezużyteczne w bezpośredniej walce muszkiety. Z kordelasami i pistoletami w dłoniach przypuścili atak...
W ciągu piętnastu minut, pomimo bezlitosnego ostrzału, pierwsze szalupy dobiły do brzegu. Korsarze i bukanierzy...
Pod hasłem tym pragnęliśmy zgromadzić opisy walk w czasie wojny (a więc przedstawienia bitew), jak również starć innego rodzaju, np. duchowych; (zob. też: pojedynek, bijatyka, walka klas itp.).