Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część trzecia - Wiosna
Jakby na szczęście przed samym wieczorem zjawił się Rocho i biegając po chałupach, roznosił nowinę...
Jakby na szczęście przed samym wieczorem zjawił się Rocho i biegając po chałupach, roznosił nowinę...
— Jacek z kancelarii! — zawołał, spostrzegając stójkę w opłotkach.
— Dla „Anny Maćwiejówny Boryna”, papier z kancelarii...
Gedras wziął kartkę i milcząc w rękę go pocałował. Razem z kartką dostał trzy ruble...
— Tak?… — mówi sokół. — Ha! to w takim razie nadzieja moja tylko w Bogu — i trochę...
— I ty nie widzisz wybawienia?
Tymon umilkł na chwilę, po czym odrzekł z wolna, jakby...