Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
— Mogę to, kiej kochanie gorsze choroby, ogniem po kościach chodzi, wrzątkiem w sercu bełkocze, a...
— Mogę to, kiej kochanie gorsze choroby, ogniem po kościach chodzi, wrzątkiem w sercu bełkocze, a...
Ale Hanka, choć się zarno do dzieci przyłożyła, usnąć nie mogła mimo utrudzenia. Jakże! Toć...
— Ja?… Ja mniszką ostanę.
— Nie powiadaj byle czego! A jak Zbyszko wróci?
Ale ona potrząsnęła...
— Pani ci to jest moja, ale i kochanie najmilejsze. Nie mówię ja tego nikomu, ale...
— Bądź ty spokojna — rzekł. — Póki ja trzeźwy, póki mnie gorzałka-matka głowy nie zapali, póty ty...
Co ty mnie uczyniła, ne znaju, ale to znaju, że jeśli ja tobie nieszczęście, to...
— Ale! — rzekł Kuszel i zwróciwszy się do Skrzetuskiego, pytał cichym głosem: — A ciebie, Janie, w...
Bohun, jak gdyby nie Zagłobie, jeno własnemu żalowi odpowiadając, ozwał się głosem do zawodzenia niż...
Ale już mniejsza z tym!… Nie dam się, dopóki pary w nozdrzach, a szabli w...
— Anusia Borzobohata-Krasieńska! — zakrzyknął pan Jan Skrzetuski. — Toćże to dawny afekt Michałowy!…
— Czyste ziarnko gryczane, ale...
To miłość nieodwzajemniona, nie mogąca zakończyć się zbliżeniem i/lub wspólnym życiem zakochanych, miłość naznaczona rozłąką, tęsknotą, niespełnionym pożądaniem lub rozczarowaniem. Miłość Wokulskiego jest niewątpliwie niespełniona, ale raczej nie można nazwać jej romantyczną, ani tragiczną. Podobnie należy też patrzeć np. na historie „nieudanych” miłości z Nad Niemnem Orzeszkowej.