Stefan Żeromski
Ludzie bezdomni, tom drugi
Wiktor biegł przodem. Zdawało mu się, że już późno, że pociąg idzie… Wtedy biegł szybko...
Wiktor biegł przodem. Zdawało mu się, że już późno, że pociąg idzie… Wtedy biegł szybko...
— No, przecie się ta rzecz nie ukryje, choćby my na głowie stanęli. Już i tak...
— Pani musiała wówczas po prostu przeczuć…
— Co przeczuć?
— Wszystko, co ma nastąpić.
— Cóż takiego?
— Że...
Doktor Czernisz pochodził ze sfery ludzi biednych. O własnej sile ukończył nauki, zdobył sobie imię...
I dziś istnieje ten sam płacz kobiety oszukanej, sprzedanej przez rodzinę niewolnicy mężowskiej, która kocha...
Podówczas jeden z jego kolegów, tak zwany „Ruch w przestrzeni”, wielki „społecznik”, zaczynający wiecznie pisać...
Ojciec jej był lekarzem wojskowym, a w całym mieście sławnym karciarzem i łobuzem. Kończąc kursy...
— I cóż, że zapragnęłam nareszcie mieć swój dom, prawdziwy dom swój, choć bez mitry książęcej...
W jakiś czas po śmierci starego księcia, kiedy już było powszechnie wiadomo, że młoda i...
— To jest właściwie wcale niezły człowiek — zaczął, wpatrzony w błękitny dymek. — Zbyt wiele zwraca się...
Wypowiedzi na temat tego, jaka jest istota, społeczne znaczenie i jednostkowe doświadczenie małżeństwa tworzą zastanawiającą mozaikę (zob. tez: żona, mąż, ślub).