Autorka nieznana
Z pamiętników chłopskich. Pamiętnik nr 3
Gdy pewnego razu obozowali Niemcy niedaleko nas przy szosie, przyszli i zabrali ostatniego konia. Wpadłam...
Gdy pewnego razu obozowali Niemcy niedaleko nas przy szosie, przyszli i zabrali ostatniego konia. Wpadłam...
A ja w asa celuję. Atutowy as, cholera, ze złotym zegarkiem. Przycisnąłem go do chutorku...
Czy mamy biadać, że zapatrzonym w lśniące końskie zady oczom poety umknął się po trosze...
I kiedy o tym dziś jeszcze myślę, nie mogę się wstrzymać od podziwu dla odwagi...
Było to mianowicie wtedy, kiedy przerabiano tramwaj konny na elektryczny. Pamiętam ów doniosły ewenement, i...
Nie wiem jak wy, gospodarzu, ale ja nie przepadam za ciężkimi końmi. Mocne są, prawda...
Jeden z profesorów wyścigowych opowiadał mi kiedyś frapującą historię. Interesował się pan kiedykolwiek wyścigami? Nie...
Na Placu Teatralnym Wielki Kombinator dostał się pod konia. Zupełnie niespodzianie wpadło na niego nieśmiałe...
Lecz w tej chwili rozległo się w korytarzu stukanie kopyt o zgniłą posadzkę, ciche parskanie...
Niebo rozgorzało już mnóstwem reklam świetlnych, gdyż wzdłuż ulic miejskich przeprowadzono białego konia. Był to...
Z koniem związana jest rozbudowana mitologia polskiej kultury dworkowo-szlachecko-żołnierskiej (kozackiej, szwoleżerskiej i ułańskiej). Drugi system znaczeń łączy konia z symboliką erotyczną — szczególnie kobieta na koniu stanowić zwykła alegorię rozbuchanych, nieobliczalnych żądz (por. obraz Szał Podkowińskiego, czy przedstawienie postaci Laury z Przedwiośnia jako lubieżnej amazonki). Koń jest też symbolem ciężkiej pracy, zwierzęciem przynoszącym człowiekowi pomoc — dawniej dźwigał za niego ciężary i umożliwiał pokonywanie znaczniejszych przestrzeni. Częste jest też ukazywanie konia jako wcielenia instynktu (dzięki któremu zwierzę to wszystko rozumie, wyczuwa niebezpieczeństwo itd.). Staramy się jednakże nie oznaczać za pomocą naszych haseł dydaktycznych czy alegorycznych przedstawień zwierząt w literaturze (np. w bajkach oświeceniowych) — dlatego koń z Folwarku zwierzęcego Orwella powinien być raczej opatrzony hasłem: praca, czy robotnik.