![Chłopi, Część pierwsza - Jesień](/media/book/cover_clean/chlopi-czesc-pierwsza-jesien_yz5g7ov.jpg)
Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
— Chcecie, to i zapiszcie, ale to, co ostało, odpiszcie na nas — zaczęła cicho kowalowa.
— Głupiaś...
— Chcecie, to i zapiszcie, ale to, co ostało, odpiszcie na nas — zaczęła cicho kowalowa.
— Głupiaś...
— A bez kobiety trza zmarnieć abo dzieciom gospodarkę odpisać — myślał — a duża jucha i kiej...
— Z tego padnie złe na wieś całą, baczcie ino.
— Antek nie ustąpi, jakże? Nowa gęba...
— Ale, proszę, to waszmość do Raszkowa z tą oto piękną panną jedziesz?
— Muc to sobie...
Dziecko trzęsło się od krzyku i płaczu, obejmując konwulsyjnie szyję ojca, ów zaś, pragnąc mu...
Lecz ponieważ oczki Nel patrzyły wciąż błagalnie na tatusia, więc ten nie chcąc zasmucać dziewczynki...
Zarówno pan Tarkowski, jak pan Rawlison, który kochał nad życie swoją małą Nel, ucieszyli się...
Nagle wśród nocy głębokiej obudził ją głos Wawrzona:
— Maryś, wstawaj!
Było coś takiego w tym...
Nikt nie widział taty od przeszło roku i było mi z tym bardzo dobrze; nie...
Mieszkaliśmy w tej starej budzie, którą tatko zamykał na klucz, chowając go zawsze pod poduszkę...
Dziecko posiada dwoisty status w literaturze. Niekiedy przypisywana jest mu naiwność, dzięki czemu obserwowany przez nie świat odkrywa swą obłudę. Kiedy indziej zaś podkreśla się cechujące dzieci okrucieństwo. W romantyzmie uformowany został swoisty mit dziecka jako posiadającego ,,naturalny" dostęp do prawdy, dar jasnowidzenia i przeczucia (taki jest mały Orcio w Nie-Boskiej komedii). Dziecko bywa beztroskie i niewinne (angeliczne), ale niekiedy posiada cechy diaboliczne.