Bolesław Prus
Placówka
— On był od zimy chory — odezwał się parobek.
— Hę? — spytał Ślimak.
— Prawdę mówię — ciągnął Owczarz...
— On był od zimy chory — odezwał się parobek.
— Hę? — spytał Ślimak.
— Prawdę mówię — ciągnął Owczarz...
Mała soske wypluła i znowuś rozbeczała sie, ale tak zajadle, że aż gęba jej sie...
A poza tym? Dziecko w stojącym wózku: grube, zielonawe, z wyraźną wysypką na czole. Krosty...
Rwało się wszystko w tej dziecinnej piersi i przed oczyma widział zamiast światła — ciemność. Giął...
aby matki więcej Ducha poznały w dziecku i więcej go ukochały niż ciało, któremu także...
— A to dlatego, widzisz, taki żal ścisnął mi serce, żem usłyszał ot tam na brzegu...
— Mordchaj, Mordchaj, strzelnij z bata!
Tup, tup, tup, tup, zbiegały ze wszystkich pięter owrzodzone szkieleciki...
Leżał tu cicho od paru dni. Na brudnej twarzyczce miał cierpliwy, smutny uśmiech. Obok skonała...
We wrześniu izby szpitalne pełne były dzieci większych i mniejszych. Ociężałe, mrukowate, senne istoty siedziały...
Hasłem tym możemy oznaczać fragmenty, w których przedstawia się jako niezdrowe czy anormalne pewne stany fizyczne lub psychiczne jednostek lub też pewne zjawiska społeczne postrzegane jako anomalie.