Henryk Sienkiewicz
Krzyżacy, tom drugi
— Ratuj się, panie! — wołał pobladłymi usty komtur Elbląga. — Ratuj siebie i Zakon, póki się koło...
— Ratuj się, panie! — wołał pobladłymi usty komtur Elbląga. — Ratuj siebie i Zakon, póki się koło...
A Arnold zwrócił się i poznawszy Zawiszę po czarnej zbroi i po Sulimie na tarczy...
Kiaja, „lew boży”, coraz nowe szeregi rzuca w paszczę śmierci; krzykiem zachęca do boju i...
— Grylewski wraca! Babinicz musiał polec i fort zdobyto!
Król przysłonił oczy rękoma, tymczasem Grylewski przyskoczył...
Ta archaiczna odmiana żołnierza pojawiła się na naszej liście, ponieważ odsyła do swoistego kręgu wyobrażeń. Szczególnie w okresie romantyzmu (a więc w epoce porewolucyjnej) czasy rycerskie były obiektem marzeń o epoce surowości i prostoty, w której klarowne zasady w pełni regulowały życie: honor nakazywał walczyć w imię własnej religii i króla, a także damy swego serca. Przestrzenią tych działań były zamki, z których po wielu wiekach pozostały jedynie ruiny, skłaniające do melancholii (zob. też: walka, dwór).