Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
Że zaś ostatki były półświątkiem, więc już od samego rana niemały ruch uczynił się po...
Że zaś ostatki były półświątkiem, więc już od samego rana niemały ruch uczynił się po...
A na ławie pod oknem już się dymiło jadło; od ogromnego tygla z kapustą rozchodził...
Ciemnawo już było we wsi, przez przywierane drzwi i okna, że to wieczór był ciepły...
I wójt siadł do miski, okrytej parą świeżo utłuczonych ziemniaków i polanych obficie skwarkami, w...
— Miarkuję, ino że nic rozeznać nie mogę! Napijwa się jeszcze!
— Bóg zapłać, pijcie przódzi, Macieju...
Ale gospodarze nie zaniechali lasu, jakże, bolączka to była piekąca, więc się stłoczyli w kupę...
Muzyka przycichła, grajkowie jeść poszli na drugą stronę, bo wieczerza się skończyła.
Cicho się nagle...
Ale że obiad był syty a długi, to i wrychle zapomniał; bo mięso było, była...
Na kominie buzował się wesoły ogień ze świerczyny, potrzaskujący cięgiem, a oni jedli wolno i...
— Józia, daj no gorzałki i co przegryźć, co mamy na sucho radzić, kiej Żydy jakie...
Zauważyliśmy, że opisy rozmaitych posiłków (od tych codziennych do wystawnych i okolicznościowych) i opisy samego spożywanego jedzenia są dość częste w opracowywanych tekstach. Znajdziemy je i w Chłopach Reymonta, i w Panu Tadeuszu Mickiewicza. Same w sobie zdradzają niekiedy obyczaje epoki, zawierają przy tym nierzadko opisy zachowań przy stole (zob. też uczta).